Arizona
Moderatorzy: crestwood, Migotka
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Arizonka przeniosła się na kilka dni do mnie do domu. To cudowny kotek, który uwielbia człowieka. Nie ma problemu z odnalezieniem się w nowym otoczeniu. Chętnie zwiedza wszystkie zakamarki, te w szafie i na szafie też ;-)
Biedactwo raz wlazło w kanapę między pościele i chyba nie mogło wyjść. Przy złożonej kanapie są dwie dziury, żeby można było dojść do śrub bez niszczenia materiału. W jedną z tych dziur wlazła Arizonka. Teraz, o ile kanapa jest składana, w owe dwie dziury są włożone kapcie. Śmiesznie to wygląda.
Włażenie do kanapy nie jest niczym groźnym i złym dla kota, ale nie jest pewna czy przy tak upchanych pościelach kot znajdzie wyjście. Czy tam da się swobodnie oddychać? Może ona tak lubi, żeby było duszno i ciasno ;-)
Arizonka uwielbia łóżko i to tam spędza najwięcej czasu. Uwielbia spać z człowiekiem. Mój brat co dzień budzi się się z kotem na szyi. Mam zdjęcie jako dowód, ale niestety nie mogę pokazać na forum. Zatem musicie uwierzyć mi na słowo.
Ona wygląda tak słodko jak się wciska za książki, że nie umiałam się zdecydować, które zdjęcie jest najładniejsze. Więc wklejam wszystkie
A tu Arizonka słodko śpi. Pomyśleć, że taki słodki kociak nie ma swojego domu, nawet tymczasowego. Zamiast wracać znów do szpitalika powinna pojechać do własnego domu i człowieka, który ją pokocha

Biedactwo raz wlazło w kanapę między pościele i chyba nie mogło wyjść. Przy złożonej kanapie są dwie dziury, żeby można było dojść do śrub bez niszczenia materiału. W jedną z tych dziur wlazła Arizonka. Teraz, o ile kanapa jest składana, w owe dwie dziury są włożone kapcie. Śmiesznie to wygląda.
Włażenie do kanapy nie jest niczym groźnym i złym dla kota, ale nie jest pewna czy przy tak upchanych pościelach kot znajdzie wyjście. Czy tam da się swobodnie oddychać? Może ona tak lubi, żeby było duszno i ciasno ;-)
Arizonka uwielbia łóżko i to tam spędza najwięcej czasu. Uwielbia spać z człowiekiem. Mój brat co dzień budzi się się z kotem na szyi. Mam zdjęcie jako dowód, ale niestety nie mogę pokazać na forum. Zatem musicie uwierzyć mi na słowo.
Ona wygląda tak słodko jak się wciska za książki, że nie umiałam się zdecydować, które zdjęcie jest najładniejsze. Więc wklejam wszystkie
A tu Arizonka słodko śpi. Pomyśleć, że taki słodki kociak nie ma swojego domu, nawet tymczasowego. Zamiast wracać znów do szpitalika powinna pojechać do własnego domu i człowieka, który ją pokocha
Pierwsze trzy dni Arizonka bardzo mało jadła, nawet przyszło mi do głowy czy ona nie głoduje ;-(. Było to pół mokrej saszetki i kilka chrupek. Teraz wcina 1 lub czasem nawet 1,5 saszetki mokrej i chrupki (zawsze ma pełną miskę, tak że je ile chce, czasem mniej czasem więcej). Postaram się sprawdzić czy jakiś konkretny smak lubi bardziej lub mniej, że czasem mokre znika szybciutko, a czasem muszę część wyrzucać.
Arizonka jest uwięziona w pokoju z moim bratem. Biedna ona
Codziennie rano wchodzę do pokoju żeby dać jeść i wyczyścić kuwetkę. Wchodząc zawsze mówię room service
Dzisiaj zdążyłam powiedzieć room i mnie zatkało. Arizona przygwoździła mojego brata do łóżka. Prawie 2 metrowy facet dosłownie leży po kotem. A Arizonka dumnie usiadła na klatce piersiowej i wypatruje...no własnie nie wiem czego
Może uda mi się rano zrobić jej zdjęcia ale tak, żeby brata nie było widać...bo on jakiś wrażliwy na punkcie swojej osoby

Codziennie rano wchodzę do pokoju żeby dać jeść i wyczyścić kuwetkę. Wchodząc zawsze mówię room service

Dzisiaj zdążyłam powiedzieć room i mnie zatkało. Arizona przygwoździła mojego brata do łóżka. Prawie 2 metrowy facet dosłownie leży po kotem. A Arizonka dumnie usiadła na klatce piersiowej i wypatruje...no własnie nie wiem czego
Może uda mi się rano zrobić jej zdjęcia ale tak, żeby brata nie było widać...bo on jakiś wrażliwy na punkcie swojej osoby
Ona jest taka wspaniałaMISIEK pisze:Arizonka jest uwięziona w pokoju z moim bratem. Biedna ona![]()
Codziennie rano wchodzę do pokoju żeby dać jeść i wyczyścić kuwetkę. Wchodząc zawsze mówię room service![]()
Dzisiaj zdążyłam powiedzieć room i mnie zatkało. Arizona przygwoździła mojego brata do łóżka. Prawie 2 metrowy facet dosłownie leży po kotem. A Arizonka dumnie usiadła na klatce piersiowej i wypatruje...no własnie nie wiem czego
Może uda mi się rano zrobić jej zdjęcia ale tak, żeby brata nie było widać...bo on jakiś wrażliwy na punkcie swojej osoby


DT--->DS: Mieta Wildecka...