Halka i Kaleson
Moderatorzy: crestwood, Migotka
U Misiaka była w wewnętrznej stronie policzka. Nie wiem czy za zębami bo ja tego nie oglądałam ale też krzyczał gdy próbował ziewnąć albo szerzej otworzył pyszczek. Leczony przez 2,5 lata na przemian antybiotykami, przeciwzapalnym i sterydami. Potem zeszło aż do gardła. Do tej pory próbuję sobie wyobrazić jak cierpiał. Człowiek ma małą aftę albo ropień i już nie może jeść, czuje ogień w buzi. Nie powiem co było dalej bo do tej pory nie mogę o tym spokojnie myśleć. Mam nadzieję, że u Halusi to nie jest to samo. Morri, co ciekawe, kilka miesięcy temu wyczytałam na forum Miau, że takie rzeczy się zdarzają po tabletkach na odrobaczenie. Nie wiem czy to prawda, ale od tego czasu odrobaczam moje futra ziemią okrzemkową a w najgorszym wypadku podaję Prenatal Medium, syropek do odrobaczania dzieci. Można kupić w aptece. Przepraszam, że się wymądrzam, Wy Dziewczyny jesteście kociary, więc na pewno wiecie więcej ode mnie ale uważam, że warto się dzielić swoimi doświadczeniami. Bardzo mocno uściskaj Halusię. Będę mocno trzymała kciuki za nią.
No właśnie wet też coś wspomniał, że być może będzie trzeba usunąć zęby. Zdziwiłam się, bo Halusia może poszczycić się najładniejszym i najzdrowszym uśmiechem spośród wszystkich 12 kotów, które ze mną mieszkają... Nigdy nie miała żadnych problemów ze strony uzębienia - żadnych osadów, przykrych zapachów, zapalenia dziąseł, nic.... Odrobaczane dawno nie były. Badałam kupę pod kątem pasożytów, a nowe koty wprowadzam po odrobaczeniu. Czy na Miau pisali coś o tym, po jakim czasie od odrobaczenia wystąpiły te objawy? Bo w tym przypadku trudno to jakoś łączyć...
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
hm, ostatnio się dowiadywałam dla siebie - u ludzi czas po leczeniu grzybic i tym podobnych, "odrobaczaniu" ludzkimMorri pisze:No właśnie wet też coś wspomniał, że być może będzie trzeba usunąć zęby. Zdziwiłam się, bo Halusia może poszczycić się najładniejszym i najzdrowszym uśmiechem spośród wszystkich 12 kotów, które ze mną mieszkają... Nigdy nie miała żadnych problemów ze strony uzębienia - żadnych osadów, przykrych zapachów, zapalenia dziąseł, nic.... Odrobaczane dawno nie były. Badałam kupę pod kątem pasożytów, a nowe koty wprowadzam po odrobaczeniu. Czy na Miau pisali coś o tym, po jakim czasie od odrobaczenia wystąpiły te objawy? Bo w tym przypadku trudno to jakoś łączyć...

Morri, szukałam na forum Miau tego gościa, który pisał o tym że po odrobaczaniu tabletkami Drontal może dojść do zachorowania na plazmocytarne zapalenie jamy ustnej i dlatego on odrobacza syropkiem dla dzieci Pyrantelum Medana. Ten syrop nie działa na tasiemca ale ja wspomagam się ziemia okrzemkową. Gdy wejdziesz na Miau to o tym specyfiku pisze Kazia a tego gościa nie znalazłam, ale jeszcze poszukam. A jak Halusia się czuje? Czy są już wyniki? Pisałam wcześniej, że karmiłam Miśka na kolanach a to dlatego, że jak trzymałam miseczkę pod pewnym kątem to on zjadał i prawdopodobnie nie odczuwał wtedy bólu, gdy miseczka stała na podłodze to zdarzało się że odskakiwał z krzykiem.
Dzięki, dziewczyny 
Halusia poza tym czuje się bardzo dobrze. Niczym nie daje poznać, że jej coś dolega. U nas nie była odrobaczana Drontalem, ale kto wie, jakie są jej wcześniejsze losy. Ewidentnie była z człowiekiem od kociaka... a znaleziono ją jak już była prawie dorosła... Wyniki będą w przyszłym tygodniu dopiero - mam dzwonić w okolicach wtorku.

Halusia poza tym czuje się bardzo dobrze. Niczym nie daje poznać, że jej coś dolega. U nas nie była odrobaczana Drontalem, ale kto wie, jakie są jej wcześniejsze losy. Ewidentnie była z człowiekiem od kociaka... a znaleziono ją jak już była prawie dorosła... Wyniki będą w przyszłym tygodniu dopiero - mam dzwonić w okolicach wtorku.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Ostatnio Halka przykuła całą uwagę, a przecież dla Kalesona to bardzo niesprawiedliwe... Zwłaszcza, że jest kotem, który pierwszy wita przy drzwiach, pierwszy wpada do otwartej szafy czy łazienki, a także najbardziej plącze się pod nogami
Najszybciej też zaczyna mruczeć wzięty na ręce 
Pomału wraca do gabarytów sprzed rewolucji jelitowych
Choć ogólnie nie jest dużym kocurem, zdecydowanie najwięcej kozaczy w domu
Od czasu do czasu musi potem chodzić z podrapanym nosem 

Tak, koty zdemontowały drapak


Pomału wraca do gabarytów sprzed rewolucji jelitowych



Tak, koty zdemontowały drapak

U Halusi megapoprawa
Cały czas jeszcze na antybiotyku i sterydzie, ale wreszcie widać, że nadżerka znika
stała się różowa i prawie nie odznacza się od reszty tkanek
No, i sam fakt, że można ją bez problemu obejrzeć 




"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."