Halka i Kaleson

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Renik0803
Posty: 175
Rejestracja: 10 maja 2014, 1:23
Lokalizacja: Lusowo

Post autor: Renik0803 »

U Misiaka była w wewnętrznej stronie policzka. Nie wiem czy za zębami bo ja tego nie oglądałam ale też krzyczał gdy próbował ziewnąć albo szerzej otworzył pyszczek. Leczony przez 2,5 lata na przemian antybiotykami, przeciwzapalnym i sterydami. Potem zeszło aż do gardła. Do tej pory próbuję sobie wyobrazić jak cierpiał. Człowiek ma małą aftę albo ropień i już nie może jeść, czuje ogień w buzi. Nie powiem co było dalej bo do tej pory nie mogę o tym spokojnie myśleć. Mam nadzieję, że u Halusi to nie jest to samo. Morri, co ciekawe, kilka miesięcy temu wyczytałam na forum Miau, że takie rzeczy się zdarzają po tabletkach na odrobaczenie. Nie wiem czy to prawda, ale od tego czasu odrobaczam moje futra ziemią okrzemkową a w najgorszym wypadku podaję Prenatal Medium, syropek do odrobaczania dzieci. Można kupić w aptece. Przepraszam, że się wymądrzam, Wy Dziewczyny jesteście kociary, więc na pewno wiecie więcej ode mnie ale uważam, że warto się dzielić swoimi doświadczeniami. Bardzo mocno uściskaj Halusię. Będę mocno trzymała kciuki za nią.
Renik0803
Posty: 175
Rejestracja: 10 maja 2014, 1:23
Lokalizacja: Lusowo

Post autor: Renik0803 »

A jeszcze nie napisałam, że w między czasie Misiu miał usunięte zęby po stronie nadżerki. Na jakiś czas pomogło.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

No właśnie wet też coś wspomniał, że być może będzie trzeba usunąć zęby. Zdziwiłam się, bo Halusia może poszczycić się najładniejszym i najzdrowszym uśmiechem spośród wszystkich 12 kotów, które ze mną mieszkają... Nigdy nie miała żadnych problemów ze strony uzębienia - żadnych osadów, przykrych zapachów, zapalenia dziąseł, nic.... Odrobaczane dawno nie były. Badałam kupę pod kątem pasożytów, a nowe koty wprowadzam po odrobaczeniu. Czy na Miau pisali coś o tym, po jakim czasie od odrobaczenia wystąpiły te objawy? Bo w tym przypadku trudno to jakoś łączyć...
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Morri pisze:No właśnie wet też coś wspomniał, że być może będzie trzeba usunąć zęby. Zdziwiłam się, bo Halusia może poszczycić się najładniejszym i najzdrowszym uśmiechem spośród wszystkich 12 kotów, które ze mną mieszkają... Nigdy nie miała żadnych problemów ze strony uzębienia - żadnych osadów, przykrych zapachów, zapalenia dziąseł, nic.... Odrobaczane dawno nie były. Badałam kupę pod kątem pasożytów, a nowe koty wprowadzam po odrobaczeniu. Czy na Miau pisali coś o tym, po jakim czasie od odrobaczenia wystąpiły te objawy? Bo w tym przypadku trudno to jakoś łączyć...
hm, ostatnio się dowiadywałam dla siebie - u ludzi czas po leczeniu grzybic i tym podobnych, "odrobaczaniu" ludzkim ;) czy antybiotykoterapii jakiejkolwiek, a więc też czas stosunkowo większej podatności na zakażenia/choroby, to jest minimum pół roku (i przez taki czas powinno się też np. brać probiotyki)
Renik0803
Posty: 175
Rejestracja: 10 maja 2014, 1:23
Lokalizacja: Lusowo

Post autor: Renik0803 »

Morri, szukałam na forum Miau tego gościa, który pisał o tym że po odrobaczaniu tabletkami Drontal może dojść do zachorowania na plazmocytarne zapalenie jamy ustnej i dlatego on odrobacza syropkiem dla dzieci Pyrantelum Medana. Ten syrop nie działa na tasiemca ale ja wspomagam się ziemia okrzemkową. Gdy wejdziesz na Miau to o tym specyfiku pisze Kazia a tego gościa nie znalazłam, ale jeszcze poszukam. A jak Halusia się czuje? Czy są już wyniki? Pisałam wcześniej, że karmiłam Miśka na kolanach a to dlatego, że jak trzymałam miseczkę pod pewnym kątem to on zjadał i prawdopodobnie nie odczuwał wtedy bólu, gdy miseczka stała na podłodze to zdarzało się że odskakiwał z krzykiem.
Renik0803
Posty: 175
Rejestracja: 10 maja 2014, 1:23
Lokalizacja: Lusowo

Post autor: Renik0803 »

A ząbki są usuwane żeby nie podrażniały tych chorych miejsc. Misiu miał usuwane tylko z jednej strony, tej chorej.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Dzięki, dziewczyny :kwiatek:
Halusia poza tym czuje się bardzo dobrze. Niczym nie daje poznać, że jej coś dolega. U nas nie była odrobaczana Drontalem, ale kto wie, jakie są jej wcześniejsze losy. Ewidentnie była z człowiekiem od kociaka... a znaleziono ją jak już była prawie dorosła... Wyniki będą w przyszłym tygodniu dopiero - mam dzwonić w okolicach wtorku.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Piękno w czystej postaci :love:
Obrazek
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

co za futra blask :szok2: piękna :serce:
Renik0803
Posty: 175
Rejestracja: 10 maja 2014, 1:23
Lokalizacja: Lusowo

Post autor: Renik0803 »

Morri, co słychać u Halusi? Masz już jakieś wiadomości od weta?
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Nadżerka wygląda O NIEBO lepiej - jest różowa, a nie krwisto czerwona. Halusia normalnie ziewa :) Jutro będę dzwonić po wyniki wymazu, bo wcześniej jeszcze nie było :(
Renik0803
Posty: 175
Rejestracja: 10 maja 2014, 1:23
Lokalizacja: Lusowo

Post autor: Renik0803 »

To SUPER! Jest nadzieja, że jest to wyleczalne. :tan: Wymiziaj Halusię od cioci Reni i 8 futer. :banan:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Ostatnio Halka przykuła całą uwagę, a przecież dla Kalesona to bardzo niesprawiedliwe... Zwłaszcza, że jest kotem, który pierwszy wita przy drzwiach, pierwszy wpada do otwartej szafy czy łazienki, a także najbardziej plącze się pod nogami :) Najszybciej też zaczyna mruczeć wzięty na ręce :)
Pomału wraca do gabarytów sprzed rewolucji jelitowych :) Choć ogólnie nie jest dużym kocurem, zdecydowanie najwięcej kozaczy w domu ;) Od czasu do czasu musi potem chodzić z podrapanym nosem ;)

Obrazek
Obrazek
Tak, koty zdemontowały drapak ;)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

U Halusi megapoprawa :) Cały czas jeszcze na antybiotyku i sterydzie, ale wreszcie widać, że nadżerka znika :aaa: stała się różowa i prawie nie odznacza się od reszty tkanek :) No, i sam fakt, że można ją bez problemu obejrzeć :good:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ