Madera i Jolly Jumper
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Poprawka: trzecia rano też jest doskonałą porą. I nieważne, że dzień wcześniej cały wieczór miziały go cztery osoby...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Madera to najsłodszy kot świata - najchętniej cały czas siedziałaby na kolanach albo wtulona w człowieka. Lubi nawet noszenie na rękach, byle być blisko. Do tego codziennie, kiedy wracam do domu, wita mnie pod drzwiami. Ma tylko jedną wadę - nie można jej wpuszczać do toalety, bo nawet tam pcha się na kolanka 
No a tak poza tym to jest bajecznie piękna



No a tak poza tym to jest bajecznie piękna

If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Tak mnie naszło na wspomnienia... Pamięta jeszcze ktoś tego małego szczurka?
Kiedy do nas trafił, był rozmiarów chomika (bądźmy szczerzy - mentalnością też się niewiele odeń różnił), potem podrósł trochę, ale nadal taka to była memeja, maminsynek do cycka przyklejony, jeść się nie chciał nauczyć, do kuwety też nie, bo wszystko mamusia, mamusia, mamusia...
A teraz? Młody lew, zdobywca salonów, książątko udzielne i rycerzyk, niecałe dwa kilo czystej radości i miłości, którą czasem okazuje jeszcze zbyt wylewnie, z cierpieniem dla kołder

Kiedy do nas trafił, był rozmiarów chomika (bądźmy szczerzy - mentalnością też się niewiele odeń różnił), potem podrósł trochę, ale nadal taka to była memeja, maminsynek do cycka przyklejony, jeść się nie chciał nauczyć, do kuwety też nie, bo wszystko mamusia, mamusia, mamusia...
A teraz? Młody lew, zdobywca salonów, książątko udzielne i rycerzyk, niecałe dwa kilo czystej radości i miłości, którą czasem okazuje jeszcze zbyt wylewnie, z cierpieniem dla kołder

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jestem w szoku. W takim, że aż równowagę tracę, jak się bardziej zamyślę!
Otóż kochane moje zwierzątka obudziły mnie dziś o 4.48, bo przecież trzeba się potulić, pomiziać, porozpychać i tak dalej - wytuliłam, wymiziałam, wpasowałam się pomiędzy i już zasypiałam snem sprawiedliwego, kiedy nagle spod kanapy dobiegło mnie szamotanie i te charakterystyczne miauki, towarzyszące kocim zapasom. Głos JJa poznałam od razu, ale ten drugi kot?.. Z kim on się bawi? Budda nie, bo leży obok, Pasiuk też nie, bo JJ wołałby o ratunek, nie Banshee, bo daje mu odpór... czyżby Zaza? Zaintrygowana wyściubiam nos zza kołdry, patrzę - i oczom nie wierzę! To BURAK!!!
Burak! Najbardziej aspołeczny kot świata, hejter z nienawiścią wypisaną na twarzy, kot, który na najmniejszą próbę kontaktu fizycznego ze strony pobratymców reagował wrzaskiem, jakby go ze skóry obdzierali, turla się teraz po dywanie z JJem! I wyraźnie jest z tego zadowolony! Mało, sam go zaczepia i prowokuje zapasy! Ten sam kot, z powodu którego najbardziej bałam się zostania DT, po roku tymczasowania, zmienił się o 180 stopni!..
Nie powiem, trochę trzeba było poczekać. Ale warto, po stokroć warto!
Otóż kochane moje zwierzątka obudziły mnie dziś o 4.48, bo przecież trzeba się potulić, pomiziać, porozpychać i tak dalej - wytuliłam, wymiziałam, wpasowałam się pomiędzy i już zasypiałam snem sprawiedliwego, kiedy nagle spod kanapy dobiegło mnie szamotanie i te charakterystyczne miauki, towarzyszące kocim zapasom. Głos JJa poznałam od razu, ale ten drugi kot?.. Z kim on się bawi? Budda nie, bo leży obok, Pasiuk też nie, bo JJ wołałby o ratunek, nie Banshee, bo daje mu odpór... czyżby Zaza? Zaintrygowana wyściubiam nos zza kołdry, patrzę - i oczom nie wierzę! To BURAK!!!
Burak! Najbardziej aspołeczny kot świata, hejter z nienawiścią wypisaną na twarzy, kot, który na najmniejszą próbę kontaktu fizycznego ze strony pobratymców reagował wrzaskiem, jakby go ze skóry obdzierali, turla się teraz po dywanie z JJem! I wyraźnie jest z tego zadowolony! Mało, sam go zaczepia i prowokuje zapasy! Ten sam kot, z powodu którego najbardziej bałam się zostania DT, po roku tymczasowania, zmienił się o 180 stopni!..
Nie powiem, trochę trzeba było poczekać. Ale warto, po stokroć warto!

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Ja już to kiedyś mówiłam - to koniec cywilizacji, jaką znamy 
Teraz wiem, że nic pewnego w przyrodzie. Jeszcze niech tylko mój Don Vito umyje innemu kotu uszy albo odwzajemni baranka, a uznam, że nie ma rzeczy niemożliwych...

Teraz wiem, że nic pewnego w przyrodzie. Jeszcze niech tylko mój Don Vito umyje innemu kotu uszy albo odwzajemni baranka, a uznam, że nie ma rzeczy niemożliwych...
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Melduję uprzejmie, że nocne zjawisko nie było jednorazowym incydentem - JJ i Burak bawią się ze sobą w najlepsze, dziś miałam okazję się poprzyglądać i widok Burak, pacanej po pysku i kangurowanej po brzuchu, a mimo tego kontynuującej zabawę, był zaiste bezcenny
Że o późniejszych dzikich galopadach nie wspomnę... Co tu się porobiło, panie dziejku, jak to jednak koty zaskakiwać potrafią - i tak teraz sobie myślę o tych wszystkich, którzy uważają, że tymczasowanie nie dla nich, bo mają już kota i jemu na pewno będzie źle. A tu jak się okazuje, nie zawsze jest źle...
PS. Czy wspominałam już, że dla JJa najlepszą porą na intensywną miłość jest 3 - 4 w nocy?.. <podpiera powieki zapałkami>

PS. Czy wspominałam już, że dla JJa najlepszą porą na intensywną miłość jest 3 - 4 w nocy?.. <podpiera powieki zapałkami>
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
A Madera grzecznie przesypia całą noc, bo wie, że w pewnym wieku brak snu szkodzi urodzie. Dlatego wciąż pozostaje taka piękna.
W piórach
I na kocyku, melancholijnie spoglądając w dal...

W piórach
I na kocyku, melancholijnie spoglądając w dal...
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Idzie zima, więc JJ przeistoczył się w ogrzewacz podkołdrowy z łapną stymulacją krążenia - doskonale wywiązuje się z rzeczonej fuchy, tylko ja się pytam, dlaczego najintensywniej zdarza mi się pracować w godzinach głęboko nocnych, kiedy ostatnim, czego potrzebuję, jest ugniatanie mi wałków przy wtórze mruczenia porównywalnego głośnością do terkotu turbiny średniej wielkości?..
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.