Pętelka

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Wroniec
Posty: 117
Rejestracja: 23 sie 2016, 17:51
Lokalizacja: Poznań - Piątkowo

Post autor: Wroniec »

Tak trzeba było iść, bo mała strasznie psika, plus ropa <?> z oczu. I dobrze, że poszedłem, bo jak się okazuje przeziębienie dla Pętelki jest bardziej męczące niż u innych kotów.. dlaczego już piszę.

Ale najpierw po kolei. Udało mi się namówić dziadka na podróż do weta samochodem, także nasza panna bezpieczna w transporterze opatulonym kocem, na pewno nie zmarzła :)

Iii wiem, że wet to stres dla kota, ale czasem warto iść wcześniej niż za późno, bo Pętelkę męczy coś więcej niż przeziębienie ;)

- Po pierwsze: Na karku między łopatkami ma jakąś strupkową zmianę.. Prawdopodobnie to reakcja skóry na poddany środek przeciw pasożytom zewnętrznym, ale pewności do końca nie ma także wetka wzięła z tego zeskrobinę i parę włosków, żeby sprawdzić dokładnie co to właściwie jest.

- Po drugie to co już wiemy Pętelka jest przeziębiona, a dokładniej ma zapalenie górnych dróg oddechowych czyli zawalone nos i gardło, dolne na szczęście czyste.

- Po trzecie przy badaniu gardła wetka wyczuła coś dziwnego okazało się, że malutka ma ŚRUT W KRTANI! Tak do Pętelki, do tego absolutnie ufnego kota ktoś strzelał..
Czyli bardzo dobrze, że poszedłem i to wyszło.. Chyba nie muszę dodawać, że przeziębienie plus śrut w krtani to nie najlepsze połączenie.

-Po czwarte panna miała brudne uszy, które zostały wyczyszczone ;)

A więc na dzień dzisiejszy walczymy z przeziębieniem, potem przyjdzie pora zastanowić się co z tym śrutem..
"Lecz biedny jestem: me skarby – w marzeniach,
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy,
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach."
William Butler Yeats
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Śrut w krtani????? :shock: :shock: :shock:
Awatar użytkownika
Wroniec
Posty: 117
Rejestracja: 23 sie 2016, 17:51
Lokalizacja: Poznań - Piątkowo

Post autor: Wroniec »

Tak, potwierdzone za pomocą zdjęcia rtg :|
"Lecz biedny jestem: me skarby – w marzeniach,
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy,
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach."
William Butler Yeats
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Boże, biedny koty! :(
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

O wizycie u weta decyzję podjęliśmy ubiegłego dnia - to niesamowite, że w poniedziałek było zupełnie dobrze, a wczoraj - oczy zaropiałe, trzecie powieki na wierzchu, kichanie... Wroniec super zareagował :aniolek:
Teraz już wiemy, dlaczego tak ciężko się bidulce oddycha...
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Naiwnie wierzę, że może przypadkowo go połknęła...
;(
nie mogę, Kot na mnie leży.
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Boże... śrut... No nie wierzę... da się go usunąć?
Awatar użytkownika
Wroniec
Posty: 117
Rejestracja: 23 sie 2016, 17:51
Lokalizacja: Poznań - Piątkowo

Post autor: Wroniec »

Eva też chciałbym w to wierzyć wyobrażanie sobie alternatywy jest okropne, zwłaszcza biorąc pod uwagę ufność Pętelki :|

Chitos trudno obecnie to ocenić, póki co walczymy z przeziębieniem jak Pętelka będzie 100% na czterech łapkach twardo stała wtedy pomyślimy co ze śrutem.

Bo wiesz to niezbyt fortunne miejsce na operacje to raz, a dwa że przypadek też nietypowy, no bo kto słyszał o kocie ze śrutem w krtani.. takim żyjącym.. Nawet wetka była zdziwiona.. Na razie wiemy tyle, że nie jest to bezpośrednie zagrożenie życia.

Może ktoś miał kota wymagającego operacji w okolicach gardła? Te operacje są obarczone tak dużym ryzykiem jak mi się wydaje?

Niemniej dobrze, by to było usunąć, bo myślę, że to jej przeszkadza a nawet boli, w każdym razie przy dotyku. Widzicie kota to miziak do kwadratu o czym wszyscy wiedzą.. ale jakoś nie dawała mi się głaskać pod bródką, nadstawia mi do głaskania wszystko, oprócz tych okolic. Do dzisiejszej wizyty, myślałem że po prostu tego nie lubi, lub nie ufa mi jeszcze wystarczająco, a wyszło że to śrut.. Dzisiaj metodą na śpiocha udało mi się ją tam delikatnie dotknąć i faktycznie nawet ja potrafię ocenić, że coś tam jest i nie jest to naturalne..

Jeszcze prośba do was, jeśli ktoś miał kota po urazie gardła, niech się podzieli wiedzą co najlepiej podawać do jedzenia, by jeszcze bardziej nie drażnić tych okolic. Na razie Pętelka wsuwa mokrą Animondę zwilżoną dodatkowo przegotowaną wodą <dzięki za radę mamrotku> :)

Z pozytywów nie tak dawno temu Pętelka wyraziła chęć zabawy meduzą, a następnie papierową kulką :3

PS: Z tego wszystkiego zapomniałem podziękować Krisowi za dostarczenie mnie i Pętelki z siedziby do domu. Dzięki wielkie raz jeszcze Kris ^^
"Lecz biedny jestem: me skarby – w marzeniach,
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy,
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach."
William Butler Yeats
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

Zdrówka dla Pętelki!!

i brawa dla Dziadka, za podwózkę kota w komfortowych warunkach do weta :D :D :D :D
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Ja się zaraz przewrócę... A u kogo byłeś? Szkoda, że nam nikt tego wcześniej nie wybadał.
Awatar użytkownika
Wroniec
Posty: 117
Rejestracja: 23 sie 2016, 17:51
Lokalizacja: Poznań - Piątkowo

Post autor: Wroniec »

Dziękujemy ^^ Jeśli dobrze usłyszałem to u Pani dr. Tomaszewskiej..

Wiesz tak naprawdę gdyby nie to przeziębienie to ten śrut jeszcze długo mógłby nie zostać odkryty.
Bo tak naprawdę podczas zwykłych wizyt kontrolnych kota się po gardle nie maca raczej, jak już to węzły chłonne sprawdza tak mi się wydaje.

Kota specjalnie też nie daje się tam dotykać więc jeszcze długo moglibyśmy nic nie wiedzieć :|
W każdym razie wyniki zeskrobiny w poniedziałek, także trzymajcie kciuki żeby to nie było nic złego ^^

A co do Pętelki póki co jest na mnie święcie obrażona za zakraplanie jej oczu.. Obrażanie się według Pętelki wygląda tak, że już nie leży na mnie tylko obok mnie ;p
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Wroniec, łącznie zmieniany 1 raz.
"Lecz biedny jestem: me skarby – w marzeniach,
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy,
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach."
William Butler Yeats
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Trzymam kciuki - za jej zdrowie i dalsze relacje. :)
Awatar użytkownika
Wroniec
Posty: 117
Rejestracja: 23 sie 2016, 17:51
Lokalizacja: Poznań - Piątkowo

Post autor: Wroniec »

Parę zdjęć Pętelki z pierwszych dni 🙂

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"Lecz biedny jestem: me skarby – w marzeniach,
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy,
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach."
William Butler Yeats
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

ona zjada macki, uważaj ;>
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

francuskie podniebienie - ośmiornicami się zywi ;)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ