Bulba już w nowym domu (i już nie Bulba:)

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kaory
Posty: 1983
Rejestracja: 12 gru 2006, 15:09
Lokalizacja: Poznań - Wilczak
Kontakt:

Post autor: kaory »

czekamy na zdjęcia dzikuska i wieści!!! :)
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Krysi nie ma, kotka ją na pewno zagryzła :?
Obrazek
Awatar użytkownika
Frendzelki
Posty: 467
Rejestracja: 17 maja 2006, 11:24
Lokalizacja: znikąd

Post autor: Frendzelki »

fuerstathos pisze:Krysi nie ma, kotka ją na pewno zagryzła :?

:cry3: :cry3: :cry3:
Nie ma juz Krystyny z Gazowni... :spadam:
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Spoko, spoko żyję ::
Koteczka jednak mnie nie lubi i prycha :(
Teraz daje koncert i nie wiem co to oznacza.
W klatce siedzi na końcu jak siedziala.
Jest wystrachana jak byla. :?
Generalnie nie je. Wrzucilam jej rano 2 plasterki mojej ulubionej kielbasy
i nie widzę jej, więc albo to zjadla albo zakopalo się w kocyk.
Dorzucilam jej jeszcze. Zobaczymy jak będzie.
Pomimo, ze raz przylapalam ją w kuwecie, to piasek caly czas jest czysty.
I nie wiem czy ona się nie zalatwia czy rąbie w kocyk,
bo nic nie pachnie podejrzanie :roll:

Foty może jutro, bo nie będę jej fleszem po oczach świecić
a bez to raczej nie wyjdą.
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

Pepsi pisze:Dorzucilam jej jeszcze. Zobaczymy jak będzie.
Pomimo, ze raz przylapalam ją w kuwecie, to piasek caly czas jest czysty.
I nie wiem czy ona się nie zalatwia czy rąbie w kocyk,
bo nic nie pachnie podejrzanie :roll:
nie rób jej zdjec , szkoda ja stresowac
jak nie je i nie załatwia sie to jest w bardzo duzym stresie
ja bym jej dała jeszcze , dwa , trzy dni
jak nie bedzie jadała i sie wyprózniała to
jesli zanety nie ma to na Ar do sterylki
i szybko ja wypuscić

chociaz ona w sumie jest u ciebie jeden dzien moze się jeszcze "otworzy"
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

marinella pisze:
jak nie je i nie załatwia sie to jest w bardzo duzym stresie
ja bym jej dała jeszcze , dwa , trzy dni
jak nie bedzie jadała i sie wyprózniała to
jesli zanety nie ma to na Ar do sterylki
i szybko ja wypuscić

chociaz ona w sumie jest u ciebie jeden dzien moze się jeszcze "otworzy"
Chyba musi jeść i wypróżniać się, żeby ją dać na sterylkę - przynajmniej Żaneta zanim ciachnie kotkę mówi, aby najpierw kilka dni poobserwować, czy zdrowa i czy się załatwia. Bo chyba jak przed sterylką się nie wypróżni i jeszcze po sterylce nic nie bedzie, to może być problem.
Adolfinka jak u nas była, to też zawsze troche potrwało, zanim zdecydowała się skorzystać z kuwetki.
Obrazek
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

ty masz aniu wieksze doswidczenie z dzikami
u mnie tylko agatka sie okazał nie do oswojenia
ale ona jadła i robiła co trzeba
Obrazek
Awatar użytkownika
Frendzelki
Posty: 467
Rejestracja: 17 maja 2006, 11:24
Lokalizacja: znikąd

Post autor: Frendzelki »

Ja myślę, że kicia je coś tam, jak nikt nie patrzy :)
Te kiełbaskę pewnie wsuwa.

A co się robi z takim dzikiem, jeśli nie zacznie jeść, żeby to nie zagrażało jej życiu?
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

A co się robi z takim dzikiem, jeśli nie zacznie jeść, żeby to nie zagrażało jej życiu?
własnie sie nad tym zastanawiam
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

U mnie wszystkie zaczynały jeść i się wypróżniać. Najwiekszymi dzikusami były Adolfina i Stare Skarpetki, reszta sie oswajała po pierwszym dniu.
Nie wiem, co bym zrobiła, jakby się dzikus nie wypróżniał przez np. 3 dni :?
Adolfinka "żyła" w nocy, jak nikt jej nie przeszkadzał. Przy ostatniej wizycie chyba przez dobę nic nie zjadła i sie nie wypróżniła, ale potem było ok. Klatkę przykrywałam kocem, aby miały taki cichy kącik (ale powietrze musi dochodzić). Do jedzenia coś pachnącego, np. puszki animondy fish menu z tunczykiem (albo tuńczyk z biedronki w sosie własnym).
Obrazek
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

marinella pisze:
A co się robi z takim dzikiem, jeśli nie zacznie jeść, żeby to nie zagrażało jej życiu?
własnie sie nad tym zastanawiam
No głównie tym sie martwię żeby do zatrucia organizmu nie doszło.
Jak tak siedzi w tej klatce i wyje po nocy,
to najróżniejsze jazdy mi to głowy przychodzą.
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

fuerstathos pisze:Do jedzenia coś pachnącego, np. puszki animondy fish menu z tunczykiem (albo tuńczyk z biedronki w sosie własnym).
A może serca kurczakowe jej kupić?
Mi się wydaje, że tą kiełbachę wcina :banan:

Ale dlaczego chociaż nie siusia? :(
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
Frendzelki
Posty: 467
Rejestracja: 17 maja 2006, 11:24
Lokalizacja: znikąd

Post autor: Frendzelki »

A pije?
Wcina, wcina, mówię Ci ;)
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

fredzel a co iza na to ze to taki dzikun? wie na co sie pisze
bo z niej moze nie byc kotaka nakolankowa
Obrazek
Awatar użytkownika
Frendzelki
Posty: 467
Rejestracja: 17 maja 2006, 11:24
Lokalizacja: znikąd

Post autor: Frendzelki »

Nie no, ale jak się totalnie nie oswoi to chyba nie będziemy jej na siłę trzymać?

Iza wie jak jest, zdaje sobie sprawę, że kot może się nigdy nie zsocjalizować do końca - ale nie widzi problemu.
ODPOWIEDZ