W sobotę po chwilowym przycupnięciu w otwartym kontenerku szybko z niego wybyły stopniowo oswajając sobie kolejne poziomy wysokości i obecnie ulubionym miejscem jest góra szafki pod sufitem przy oknie. Już pierwszego dnia maluchy tarzaly się na dywanikach, śmigały za piłeczkami i zabawka-myszą. Początkowo jeden kociak był zdecydowanie bardziej odważny obecnie oba witają się chętnie noskuja, ocierają i pakują na kolana oraz z ciekawością badają róźne zakamarki przestrzeni. Jedzą z duźym apetytem, piją i załatwiają do jednej kuwety, druga stoi czysta.
Największe harce odbywają sie wieczorem i nocą, parę rzeczy pospadalo ze ścian, na szczęście tylko papierowe, słomkowe itp. wiec żadne życie nie było zagroźone
Kociaki uwielbiają wchodzić na parapet i nasłuchiwać, obwąchiwać i obserwować świat szczególnie przy uchylonym (zabezpieczonym
Pierwszego dnia odgłosy psów drapiących w drzwi lub szczekających je wystraszyły i uciekały w różne zakamarki, drugiego dnia coraz mniej sie bały a dzis potrafia nie przerywać dobrej zabawy mimo psiej obecności za drzwiami. A psy tylko wtedy drapią gdy my jestesmy w środku poza tym nie, jedynie chodzą wąchać.
Na szczęście jak wspomnielśmy czarny scenariusz sie nie spełnił -kociaki nie wydają sie przerażone a psy nie sa tak podekscytowane jak to było gdy do rezydenta psa dołączył drugi pies i klika nocy trwały próby wyrwania drzwi z futryna
Z niecierpliwością czekamy aż kociaki będa miały otwarta cała przestrzen domu i mamy nadzieje, że uda sie zawrzeć kocio-psi pakt o nieagresji