Mela i Bela

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Hofi
Posty: 344
Rejestracja: 06 maja 2016, 21:31
Lokalizacja: Poznań-Rataje

Post autor: Hofi »

Chyba kogoś mi te pysie przypominają :love:
Śliczne kotły :serce:
DT--->DS: Mieta Wildecka...
agula.s
Posty: 378
Rejestracja: 08 gru 2016, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: agula.s »

One obie są przepiękne. :) Jak jeszcze Belunia się odpreży to już będzie tylko sam cukier w cukrze. Oby Słoneczko szybko przestało się bać. Serce boli jak się patrzy jak taka zamknięta leży w kuwetce. Moze jak będzie obserwować postępy Meli to pójdzie w jej ślady. :wink:
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Jak człowiek tylko obserwuje to Bela w 100% wyluzowana jest myje Melę bawi się nawet :)
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Chitos, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

all You need is LOVE :love: :love:

Obrazek

Obrazek

duże zdjęcia >klik<
nie mogę, Kot na mnie leży.
Hofi
Posty: 344
Rejestracja: 06 maja 2016, 21:31
Lokalizacja: Poznań-Rataje

Post autor: Hofi »

no nie, po prostu no nie :love: :serce:
i tutaj jest ukazane całe piękno miłości zwierząt...
Wzruszyłam się tymi zdjęciami :love: :cry:
DT--->DS: Mieta Wildecka...
agula.s
Posty: 378
Rejestracja: 08 gru 2016, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: agula.s »

Jaka miłość.
Takie zdjęcia mówią więcej niż 1000 słów na temat tego czym jest kocie przywiązanie i przyjażń. :D
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

:serce: :serce:
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Koło życia.
Trafiają do nas koty, którym ratujemy życie. Przyjmujemy je na nieokreślony "tym-czas" do naszych domów. Staramy się robić wszystko, by znalazły nowe, własne domy.
Za każdym razem, gdy zawożę podopiecznego do jego domu mówię mu, że teraz to on ratuje życie. Przeprowadzka do siebie to miejsce i szansa dla kolejnego, kolejnych.

Obrazek

Mela i Bela, dwie puchate kulki, trafiły dziś do naszego domu.
Pierwsze o czym myślę, to jak zmienić im imiona ;) te, które mają obecnie są takie..hm..potoczne, nadane dla byleby odróżnienia kotek, które mieszkały u kogoś na działce, bytując na dworze. Warunki miały teoretycznie dobre, ktoś je karmił, postawił budkę. Jednak kiedy poważnie zachorowały było wiadomo, że panny trzeba otoczyć troskliwszą opieką. Myślę zatem, że jeśli z kota podwórkowego staje się kotem kanapowym, to jest to nowe otwarcie, które warto uczcić nowym imieniem ;)
Pewnie każdy z nas ma swoje ulubione określenia na futro, wołając je w domu zupełnie inaczej, niż się oficjalnie nazywa. Dla mnie póki co to są puchate chomiki ::

Patrząc na ich osobowości, Bela jest dużo bardziej zdystansowana, chłodna w okazywaniu uczuć. Ważne jest tylko to, by Mela była obok. Jest pięknym kotem, dlatego będę nazywała ją Bellą.

https://youtu.be/DJpEV0p8ZrQ

Mela natomiast jest dużo odważniejsza. Po otwarciu transportera, pomimo, że przygotowałam im legowisko w ustronnym miejscu, od razu wybrała się na zwiedzanie. Nie przejęła się ostrzegawczym sykiem rezydenta, przeszła się rozejrzeć i wróciła do Belli. Kojarzy mi się z czarodziejką, pewnie przez te niesamowite oczy :serce: będę ją nazywała Melisandre.

https://youtu.be/hQg_j3cV5jQ

Chciałabym nazwać bardziej indywidualnie także z tego powodu, że najprawdopodobniej spędzimy razem sporą część życia. Smutna prawda jest taka, że tego rodzaju futra mają minimalną szansę na adopcję.
Są we dwie, i choć to dla kota lepiej być w dwupaku, o tyle dla człowieka dwa zwierzaki na utrzymaniu, to często finansowo i logistycznie zbyt wiele.
Są dojrzałe, co w mojej ocenie jest akurat zaletą, bo mają ukształtowane charaktery, jednak często potencjalni adoptujący wolą kota młodszego, aby "bardziej się z nimi zżył". Nie jest powszechną świadomość, że koty dorosłe przywiązują się i kochają równie mocno a do tego potrafią po stokroć wyraźniej okazać wdzięczność za przyniesienie ulgi w bólu i ocalenie.
Są, hm.., "standardowo" umaszczone, czyli nie rude, nie w pręgi czy łatki, zwyczajne, biało-czarne.
Są najważniejsze dla siebie wzajemnie, człowiek nie jest (póki co) adresatem ich uczuć. Nie są miziakami, pewnie chwilę czasu minie, zanim będą, jeśli w ogóle, przychodziły same na kolana.

Obrazek

Obrazek

Dziś zatem jest pierwszy dzień naszego nowego, wspólnego życia. Ciekawe, co nam ono przyniesie :aniolek:

Obrazek
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Powodzenia Kochane!!!
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

O nieee nie zdążyłam się pożegnać :(
Oj chyba trzeba będzie odwiedzić :D
Trzymam kciuki by Bela się otworzyła
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

zapraszamy serdecznie :)
nie mogę, Kot na mnie leży.
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Uważaj bo nalot zrobię :)
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

powiedz tylko kiedy :good:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

O łał, co za wiadomość! :)
I wzruszająco wystraszona Bel(l)a z pyskiem schowanym w futrze Melci. :) Mam nadzieję, że teraz dużo szybciej nabierze odwagi. :)
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Pierwsza noc minęła spokojnie. Dziewczynki przeniosły się z wymyślonego przeze mnie kociego kącika pod miejsce bardziej zakryte, pod kanapę.
Późnym wieczorem wyszły obie na zwiady do korytarza, bezbłędnie odnajdując kuwety rezydentów
(choć dużo bliżej stała dodatkowa kuweta przygotowana specjalnie dla nich).
Spod kanapy mają dobry punkt obserwacyjny, więc na razie stamtąd będą poznawały nowe otoczenie. Miski wstawione do dziupli, porcja mokrej z kolacji zjedzona, porcja suchej rano także przyjęta z apetytem prze z Melisandre, Bella mam nadzieję także się niebawem ośmieli.

:aniolek:
nie mogę, Kot na mnie leży.
ODPOWIEDZ