Korneliusz

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Ale cudnie!!! Powodzenia Automobilisto!
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Powodzenia pięknooki :love:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Powodzenia :aniolek: :aniolek: :aniolek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
zuzk
Posty: 1611
Rejestracja: 06 kwie 2017, 13:47
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zuzk »

Powodzenia <3<3<3
Promykowo
Posty: 160
Rejestracja: 09 mar 2017, 21:55
Lokalizacja: Wiry

Post autor: Promykowo »

Korneliusz melduje się z DS :)

"Korneliusz ma się dobrze :) Trochę mu się urosło, nadal wiele w nim energii. Nie gryzie już tak często, hamuje się. Czasem skoczy z pazurkami, ale zauważyłam, że robi to zazwyczaj gdy ma powód ;) A jednocześnie jest niesamowitym przytulasem. Towarzyszy mi niemal w każdej czynności, a gdy wracam do domu wita mnie miauczeniem już od progu."

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Joanna, Damian & Gwiazdka i Murzynek

Gościliśmy: Korneliusza
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Cudne wieści :)
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Jak dobrze czytać, ze u Korneliusza wszystko dobrze ;-)
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Po co mu dzwonek na obroży, skoro jest niewychodzący?
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Neda pisze:Po co mu dzwonek na obroży, skoro jest niewychodzący?
Też na to zwróciłam uwagę :( Dzwoneczek na szyi to dla kotów trauma - czy możemy uprzejmie poprosić o jego usunięcie? Kornello na pewno doceni...
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Nadira pisze:
Neda pisze:Po co mu dzwonek na obroży, skoro jest niewychodzący?
Też na to zwróciłam uwagę :( Dzwoneczek na szyi to dla kotów trauma - czy możemy uprzejmie poprosić o jego usunięcie? Kornello na pewno doceni...
dokładnie, nawet dla wychodzącego kota to trauma!!
(mam nadzieję, że Korneliusz nie jest wychodzący, tylko chciałam zaznaczyć, że dla KAŻDEGO kota dzwoneczek jest traumatyczny)
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

einfach pisze:
Nadira pisze:
Neda pisze:Po co mu dzwonek na obroży, skoro jest niewychodzący?
Też na to zwróciłam uwagę :( Dzwoneczek na szyi to dla kotów trauma - czy możemy uprzejmie poprosić o jego usunięcie? Kornello na pewno doceni...
dokładnie, nawet dla wychodzącego kota to trauma!!
(mam nadzieję, że Korneliusz nie jest wychodzący, tylko chciałam zaznaczyć, że dla KAŻDEGO kota dzwoneczek jest traumatyczny)
Z jednej strony rozumiem pod kątem kociego behawioru tę uwagę, z drugiej, jeśli kot wychodzi, to nie jestem przeciwniczką dzwonków, ze względu na inne stworzenia - a porównanie tego ile potrafi złowić kot bez dzwonka i z dzwonkiem mam z własnego podwórka. Kota z traumą po dzwonku też nie spotkałam. Ale niewychodzącemu ani obroża, ani tym bardziej dzwonek potrzebne nie są. W ogóle.
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Osobiście takiego kota nie spotkałam również, natomiast już wyjaśniam, jak to wygląda z punktu widzenia behawioru :)
Kot jest z założenia myśliwym - w jego naturze leży skradanie się, czajenie i polowanie na ofiarę. Nawet jeśli potencjalną ofiarą jest wędka z piórkiem, dla kota świadomość robienia hałasu podczas podchodów może i najczęściej będzie negatywnie wpływać na psychikę. Koty to stworzenia bardzo wrażliwe i łatwo ulegające czynnikom stresowym, dlatego w miarę możliwości trzeba je jak najbardziej ograniczać.
Kocia natura jest też przyczyną dla której behawioryści odradzają tzw. toilet training, czyli uczenie kota, żeby zamiast do kuwety załatwiał się do muszli klozetowej - niemożność zakopania odchodów także jest dla nich ogromnie stresująca (tutaj wyjaśnienie jest takie, że myśliwy ukrywa swoją obecność w danym terenie, żeby nie alarmować potencjalnych ofiar i nie drażnić potencjalnych wrogów. Ciekawa rzecz do zaobserwowania w domach z więcej niż jednym kotem - ten, który "nie zakopuje w kuwecie" jest zwykle dominujący w stadzie :) ).
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Ja to wszystko wiem, ale ornitologicznie też jestem wyczulona. Więc jeśli kot nie świruje mając dzwonek, a wychodzi, to wolę, żeby go miał (oczywiście pod warunkiem, że mówimy o czasie przechadzki). Kotka mojego teścia (wolnowiążąca) dzwonka nie ma, nie miała i nigdy jej tego nie zrobię, bo ona jest na dworze praktycznie non stop, więc tu bym się o psychę mocno obawiała. A z niej łowczyni jakich mało. Tym samym na progu ląduje ptactwo (główny problem), myszy, wiewiórki, krety, rybki - co jej fantazja i sposobność przyniesie.
Nadira pisze: Kocia natura jest też przyczyną dla której behawioryści odradzają tzw. toilet training, czyli uczenie kota, żeby zamiast do kuwety załatwiał się do muszli klozetowej - niemożność zakopania odchodów także jest dla nich ogromnie stresująca (tutaj wyjaśnienie jest takie, że myśliwy ukrywa swoją obecność w danym terenie, żeby nie alarmować potencjalnych ofiar i nie drażnić potencjalnych wrogów. Ciekawa rzecz do zaobserwowania w domach z więcej niż jednym kotem - ten, który "nie zakopuje w kuwecie" jest zwykle dominujący w stadzie :) ).
Ja sobie kota na kiblu z zupełnie innych przyczyn nie wyobrażam. :D
A o tym, że to nie zgodne z kocią naturą też wiem. Tylko powiedz to mojemu, który najczęściej z otwartej kuwety wychodzi i zakupuje podłogę, a w krytej zakopuje ściany. Także tego...bardzo się stara pracować nad swoją kocią naturą, ale nie zawsze wychodzi. :)

Wracając do Korneliusza - ktoś porozmawia z DS?
Promykowo
Posty: 160
Rejestracja: 09 mar 2017, 21:55
Lokalizacja: Wiry

Post autor: Promykowo »

Neda pisze: Wracając do Korneliusza - ktoś porozmawia z DS?
wysłałem info do DS
Joanna, Damian & Gwiazdka i Murzynek

Gościliśmy: Korneliusza
ODPOWIEDZ