Kózka ostatnio sieje zamęt i spustoszenie...;-)
Zanim wyjaśnię o co chodzi to muszę wpierw powiedzieć jak Kózka reaguje na zagrożenie lub gdy jest czymś podekscytowana. Gdy coś nagle się wydarzy Kózka bardzo często kręci się dookoła a potem ucieka lub przystaje. Na wolności daleko by nie uciekła od takiego lista lub niedobrego człowieka.
Mieliśmy w ten weekend kilka zabawnych historii. Mój wielki brat śpiesząc się dokądś został przyblokowany w przejściu przez Kózkę, która wystraszyła się jego gwałtownych ruchów i zaczęła się kręcić dookoła. Zły, że się spóźni skomentował całą sytuację " co ten kot wyrabia". Padło tu jeszcze niewłaściwe słowo ale nie zgadzam, że Kózka jest głupiutka, co najwyżej zakręcona ;-)
Następnego dnia wyjęłam pojemnik z suchą karmą. Tu również muszę dodać, że suche limitujemy bo Kózka wcina za jednym razem nawet połowę takiej miseczki czego rezultatem jest kształt jak u bydła typu mięsnego (na weterynarii zamiast uczyć się o małych zwierzątkach jestem na etapie bydła więc nie dziwcie się jak będę miała dziwne skojarzenia). Dlatego chrupki są tylko pod nadzorem i to w małych ilościach. Zatem jak wyjęłam pudełko z przysmakiem, Kózka tak się ucieszyła, że zakręciła się ze dwa razy i pędem ruszyła ku misce (chrupki zawsze podaje obok miski z wodą). Biegnąc w szalonym tempie ku misce przewróciła inną miseczkę, pełną mokrej karmy. Zgadnijcie kto musiał sprzątać
To jeszcze nie koniec historii. Mały grubasek próbował biegać po półce, gdzie stał kubek. Ponieważ kuleczka ma problemy z równowagą i w dodatku szczupła nie jest to kubek w mig poleciał na podłogę i stracił ucho ;-)
