Minął gorący okres, w którym zaginęłą Ira i na szczęście zdążyła się odnaleźć..
Byle tylko dała się wreszcie złapać, kocisko jedne.
A Szerida zdaje się, że nie zanotowała nieobecności mamci. Bawi się jak zawsze wesoło z Parysem.
Ostatnio nawet Parys przyjął ją oficjalnie do swojego (teraz dwukociego) stada, co objawiło się częstym a gęstym myciem Małej Szczurzycy (jak zwykliśmy nazywać Szeridę w naszym gronie

)
Z przykrością też donoszę, że jakieś turbo-pchły zapanowały w tym domu, bo frontline combo nie uporał się z nimi! Trzeba będzie powtórzyć kurację..
A Szczurzyca Szer ma nową zabawkę. Jest nią zielona myszka z dzwoneczkiem na patyku. Uwielbia za nią latać, ale ewidentnie uważa, że upolowanie polega na tym, że zdobycz przestaje się ruszać. Wcale nie trzeba już potem do niej podchodzić. Wystarczy na nią patrzeć, a to zapewni bezruch i śmierć jej ostateczną.
Rozumienie jest trudne, dlatego większość ludzi ocenia. - Carl Gustav Jung