Puciek przeprowadził się do biura, gdzie zapoznał nasz Szpitalikowy Gang Nocy. Bardzo szybko nawiązał pozytywne stosunki ze wszystkimi jego członkami ocierając noski przez pręty klatki i prowadząc długie dysputy o tym jak bardzo Chłopcom marzy się człowiek na własność.
Oddechowo mamy poprawę, wciąż jednak oczy nie uporały się z natarciem wirusa kociego kataru, dlatego kontynuujemy kroplenie. Puciek jest dzielnym pacjentem i bez szkody dla podawacza pozwala zakraplać sobie oczy tak często jak to potrzebne
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 13 Cze, 2018 12:32
A Bono to jest karbowany, co widać na ostatnim zdjęciu.
Okazało się, że między Bono a Puccinim, to nie do końca miłość, a raczej bardziej skomplikowana relacja, której póki co Dyżurni nie są w stanie zrozumieć. Przy pierwszym kontakcie poleciało futro, a przeciwnicy złączyli się w uścisku tak silnym, że prawie stali się jednością. Od tego czasu parkiet dzierżą na zmianę - w czasie gdy nie ma człowieków na wolności przebywa Puccini (głównie ze względu na bardziej opanowany apetyt i szansę, że Bambosz i Czarek zdążą dobiec do swojej miski ). Trudno opisać radość tego kota, że w końcu może rozprostować łapki! Biega za piłką jak kociak, wywraca się dla frajdy na plecki i ciągle domaga się głaskania. W niepamięć odszedł niezrównoważony Puciek, który w jednej chwili pragnął miłości, by w kolejnej żądać naszej krwi. Została tylko miłość.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 28 Cze, 2018 22:58
Dzisiaj Pucciniego zaabsorbowała kopiarka
Wpatrywał się w nią jak urzeczony, i do tego te dziwne dźwięki, jakie wydawała...
Fascynujące
Puccini kocha zabawę wędką . Podczas zabawy wcale nie zachowuje się jak 7-letni kot No i spójrzcie tylko na niego - czy fiv w jakikolwiek istotny sposób wpływa na jego urok? Oby ktoś go kiedyś wypatrzył jak Tajgiego czy Tytusa.
A gdy człowiek zbytnio się ociąga w machaniu wędką Puccini sam robi z niej użytek:
_________________ "Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Puccini to niekwestionowany król salonów. Doskonały dla kogoś kto szuka odważnego i milusińskiego kota. Nie widziałam go jeszcze w sytuacji, w której towarzystwo zupełnie nowej osoby mogło go speszyć. Za każdym razem bezpardonowo paraduje po wszystkich najbardziej wystawionych na ludzki widok powierzchniach, uprawia ocieractwo, a po uzyskaniu atencji wywraca się na plecki i dopiero co poznaną osobę dopuszcza do smyrania oponki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]