Z tą panną co tak nieustannie syczy na inne koteczki. Dwie królowe
Moyo
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Moyo to taka zagadka... Czasem uda mi się pomiziać futerko, jak nie patrzy akurat w stronę cwanej zbliżającej się ręki, albo ma zamknięte oczy... No i miziam. I co robi Moyo? A to mruuuuuuczy, ociera się o poduszkę która leży obok. No przecudownie jej! I nagle syk. Tak po prostu, a sposób głasków był niezmienny 
A brzuszek się prosi o głasku głasku, zobaczymy kto będzie godzien dotknąć
A brzuszek się prosi o głasku głasku, zobaczymy kto będzie godzien dotknąć
Moyo idealnie wkomponowała się w stado, po tak krótkim czasie ma zadziwiająco dobre relacje zarówno z rezydentami jak i z drugim tymczaskiem. Pokazuje to mi, że Moyo potrafi dostosować się w pewnym sensie do sytuacji i nie jest namolna...
Jeśli chodzi o Zorro nie zaczepia jej, to się powąchają, poleżą blisko siebie, to Zorro położy na nią swój ogon a ta oczy jak 5zł. No i super.
A z rezydentami? Zupełnie inne oblicze Moyo. Tak mnie teraz natchnęło by o tym napomknąć, bo koty są w trakcie "fruwania" po domu i tak, Moyo bierze w tym udział. Biega, skacze, barankuje, turla, odpowiada na zaczepki kotów i... sama zaczepia do zabawy! Potrafi się rozbiec i skoczyć na Tośka
Sreberka też nie boi się zaczepić do zabawy, ale jak już było, panny się najwidoczniej lubią... Poza tym Moyo przeuroczo bawi się we własnym zakresie, myszkami, piszczałkami, piórkami, nawet jakimiś paproszkami. Choć ma już te swoje dwa lata, no i w sumie młoda z niej kotka, to bawi się w najlepsze jak przesłodkie kociątko. A mi serce rośnie, że taki miłośnik kanapy i zabawy nie musi już być w klatce, chyba musi się wyszaleć za te czasy 
Oczywiście jak zaczynam kamerować to Moyo nie ma
pracujemy nad materiałami filmowymi

Jeśli chodzi o Zorro nie zaczepia jej, to się powąchają, poleżą blisko siebie, to Zorro położy na nią swój ogon a ta oczy jak 5zł. No i super.
A z rezydentami? Zupełnie inne oblicze Moyo. Tak mnie teraz natchnęło by o tym napomknąć, bo koty są w trakcie "fruwania" po domu i tak, Moyo bierze w tym udział. Biega, skacze, barankuje, turla, odpowiada na zaczepki kotów i... sama zaczepia do zabawy! Potrafi się rozbiec i skoczyć na Tośka
Oczywiście jak zaczynam kamerować to Moyo nie ma
Kiedy pozwalasz nikczemnemu człowieku dotknąć swojego puszystego bielusiego brzuszka, a człowiek nadużywa tejże dobroci:
https://www.youtube.com/watch?v=G_A2356 ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=G_A2356 ... e=youtu.be
wszystko było dobrze, póki się nie zorientowała, że ją kręcisz
no bo jakże to tak, niezdobyta Moyo w oczach świata na miękką kluchę wyjdzie?!
(dobra, wiem, że Moyo i tak wygląda jak jedna wielka klucha, ale ciiicho)
(dobra, wiem, że Moyo i tak wygląda jak jedna wielka klucha, ale ciiicho)
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Co u Moyo... Baaaaaardzo dobrze. To w jaki sposób Moyo odnalazła się u nas w domu jest niesamowite, mam wrażenie jakby ona była stworzona do życia na salonach
, a jej wejście w tutejsze domowe życie było tak ekspresowe, że ohoho co to może być później. A z czego dokładnie się cieszymy?
A no Moyo ma rewelacyjne, naprawdę rewelacyjne relacje z rezydentami. Mimo różnicy ich charakterów Moyo jest dobrym ziomeczkiem i jednego i drugiego, do tego zyskała miano kota, które sama Sreberko polubiła najszybciej. Do tego jest najbardziej lubianym kotem przez Zorro (wysoce prawdopodobne jedynym lubianym
)
Moyo nie jest z tych co siedzą w ciemnych zakamarkach. Jakbym miała podać jej ulubione miejsce - nie wiem, ona jest po prostu wszędzie i wszędzie wywala brzuszek ku górze. To kanapa, drapak, a to na torbie, a to poduszki, podłoga zimna to w grę nie wchodzi.
Nawet nie ma obaw położyć się z pół metra od człowieka, ale głaskać JESZCZE nie
Chyba, że grzbiecik, najlepiej gdy je, ale jak nie widzi tej ręki to też jest dobrze. I grzbiecik, brzuszek nie.
A do tego ile radości dostarcza widok Moyo bawiącej się... Materiał filmowy niebawem
A no Moyo ma rewelacyjne, naprawdę rewelacyjne relacje z rezydentami. Mimo różnicy ich charakterów Moyo jest dobrym ziomeczkiem i jednego i drugiego, do tego zyskała miano kota, które sama Sreberko polubiła najszybciej. Do tego jest najbardziej lubianym kotem przez Zorro (wysoce prawdopodobne jedynym lubianym
Moyo nie jest z tych co siedzą w ciemnych zakamarkach. Jakbym miała podać jej ulubione miejsce - nie wiem, ona jest po prostu wszędzie i wszędzie wywala brzuszek ku górze. To kanapa, drapak, a to na torbie, a to poduszki, podłoga zimna to w grę nie wchodzi.
Nawet nie ma obaw położyć się z pół metra od człowieka, ale głaskać JESZCZE nie
A do tego ile radości dostarcza widok Moyo bawiącej się... Materiał filmowy niebawem
Moyo to odważna kotka od samego początku w domu
Myślicie, że Moyo coś rusza fakt, że jest grupka gości? No pewnie, że nie. Przechadza się normalnie, śpi w swoich miejscach, nawet da się ewentualnie dotknąć w dobrym momencie, no ewentualnie syknie
Jak na moje to Moyo jest miziaczek, bo i się rozmruczy i ponastawia, ale w czasie kiedy ONA tego chce
Ma świetne relacje z kotami, ale kiedy nie ma ochoty na zabawy czy podkradanie jej jedzenia (co to to w życiu!) to walnie łapką, nawet Sreberko
Moyo wie czego chce i co się jej należy
A tu obiecana rozkoszna Moyo podczas zabawy
https://www.youtube.com/watch?v=NrCPPzz ... ex=18&t=0s
https://www.youtube.com/watch?v=7HgDCXp ... ex=17&t=0s
Myślicie, że Moyo coś rusza fakt, że jest grupka gości? No pewnie, że nie. Przechadza się normalnie, śpi w swoich miejscach, nawet da się ewentualnie dotknąć w dobrym momencie, no ewentualnie syknie
Moyo wie czego chce i co się jej należy
A tu obiecana rozkoszna Moyo podczas zabawy
https://www.youtube.com/watch?v=NrCPPzz ... ex=18&t=0s
https://www.youtube.com/watch?v=7HgDCXp ... ex=17&t=0s