Mela i Bela
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
1. jeśli kardiolog nie stwierdziła astmy to można ją wykluczyć...
2. kotki są u nas prawie 2,5 roku - glisty musiałyby być od tego czasu - jeśli na początku nie było kaszlu - to też raczej niemożliwe, bo to choroba mocno wyniszczająca; czy Mela miała badana kiedykolwiek kupę?
2. kotki są u nas prawie 2,5 roku - glisty musiałyby być od tego czasu - jeśli na początku nie było kaszlu - to też raczej niemożliwe, bo to choroba mocno wyniszczająca; czy Mela miała badana kiedykolwiek kupę?
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 1 raz.
nie miała.
Ostatnio odrobaczana była Milprazon + Cestal dwa miesiące temu...
właściwie nigdy nie pojawiła się opcja zarobaczenia ani kwestia zbadania kału, ani od dr Agi, ani od kardiolog, bo przecież kot odrobaczany...
Cały czas typy szły w kierunku powikłań po zapaleniu płuc lub ten polip nieszczęsny... bo Mela charczała i rzęziła, i jak to dr Aga oceniła po pokazaniu jej filmików: "chrapie jak stary dziad".
Krztuszenie, które teraz wywołało moją reakcję, to jest od jakieś dwóch-trzech tygodni.
Jeśli będzie cały czas lepiej, to powtórzymy Profender u wszystkich kocich, zrobimy ponownie akcje wyparzanie kuwet + octowanie podłóg i potem na RTG.
Ostatnio odrobaczana była Milprazon + Cestal dwa miesiące temu...
właściwie nigdy nie pojawiła się opcja zarobaczenia ani kwestia zbadania kału, ani od dr Agi, ani od kardiolog, bo przecież kot odrobaczany...
Cały czas typy szły w kierunku powikłań po zapaleniu płuc lub ten polip nieszczęsny... bo Mela charczała i rzęziła, i jak to dr Aga oceniła po pokazaniu jej filmików: "chrapie jak stary dziad".
Krztuszenie, które teraz wywołało moją reakcję, to jest od jakieś dwóch-trzech tygodni.
Jeśli będzie cały czas lepiej, to powtórzymy Profender u wszystkich kocich, zrobimy ponownie akcje wyparzanie kuwet + octowanie podłóg i potem na RTG.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Eva, łącznie zmieniany 1 raz.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Dziś byłam skonsultować Melke z dr prowadzącą. Poprawa jest, zatem drugi Profender podam w czwartek + reszta kocich także zaliczy tego odrobaka. Umówiłyśmy się na kontrolne RTG na 9.08
Pytałam, czy ew.nie lepiej by było, zamiast podawać ew.steryd najpierw zrobić banie we Wrocłwiu, ale orzekła, że po reakcji na steryd będzie też bardziej wiadomo, co badać i czego szukać, i że na jej ucho tonie jest kaszel polipowy, a powolna poprawa może być spowodowana tym, że oskrzela i drogi oddechowe w ogóle są mocno podrażnione
Pytałam, czy ew.nie lepiej by było, zamiast podawać ew.steryd najpierw zrobić banie we Wrocłwiu, ale orzekła, że po reakcji na steryd będzie też bardziej wiadomo, co badać i czego szukać, i że na jej ucho tonie jest kaszel polipowy, a powolna poprawa może być spowodowana tym, że oskrzela i drogi oddechowe w ogóle są mocno podrażnione
nie mogę, Kot na mnie leży.
Melka była właśnie na kontroli.
Osłuchowo poprawa jest ogromna, opowiadałam pani wet, że od jakiegoś czasu nawet nie słyszę Melka, jak podchodzi do spania wieczorem, jakby ktoś szumisia wyłączył zupełnie, a kaszel zdarza się raz dziennie lub w ogóle.
Zrobiliśmy RTG i pani wet pokazała mi porównawczo oba zdjęcia – z 19.07 i z dziś. Różnica widoczna nawet dla laika – na pierwszym zdjęciu wszystko za mgłą, nie było widoczne serduszko nawet. Dziś, jakby dobry wiatr rozgonił tę mgłę i widać było czyste niebo.
Zastanawiałyśmy się, czy zapalenie, z którym kota została przyjęta, nie było już wtedy spowodowane tymi wstrętnymi robalami płucnymi, bo mogły na to wskazywać utrzymujące się poniżej normy wyniki krwi.
Co prawda Melek po przyjęciu w lutym 2017 dostała Advocata, ale on nie działa na ten typ robala (działa Profender właśnie lub Brodline). Zdaniem pani dr nawet badanie kału nie musiało okazać pasożytów, bo sieją one okresowo – stąd może właśnie pogarszanie się Melki okresowe, na jesieni ub. roku.
Dobrze też teraz się stało, że jednak nie podałyśmy sterydu – bo mamy pewność, że pomaga właśnie Profender. Pani dr zaleciła 3cie podanie na miesiąc po 2gim, to wypadnie na 31 sierpnia oraz obserwację, bo kot może długo dochodzić do siebie, nawet do kilku miesięcy.
Jeśli będzie ok, to za 3 mce powtórzymy badanie krwi i na czuja pani dr będą one dużo lepsze i odporność się ustabilizuje na normalnym poziomie.


Osłuchowo poprawa jest ogromna, opowiadałam pani wet, że od jakiegoś czasu nawet nie słyszę Melka, jak podchodzi do spania wieczorem, jakby ktoś szumisia wyłączył zupełnie, a kaszel zdarza się raz dziennie lub w ogóle.
Zrobiliśmy RTG i pani wet pokazała mi porównawczo oba zdjęcia – z 19.07 i z dziś. Różnica widoczna nawet dla laika – na pierwszym zdjęciu wszystko za mgłą, nie było widoczne serduszko nawet. Dziś, jakby dobry wiatr rozgonił tę mgłę i widać było czyste niebo.
Zastanawiałyśmy się, czy zapalenie, z którym kota została przyjęta, nie było już wtedy spowodowane tymi wstrętnymi robalami płucnymi, bo mogły na to wskazywać utrzymujące się poniżej normy wyniki krwi.
Co prawda Melek po przyjęciu w lutym 2017 dostała Advocata, ale on nie działa na ten typ robala (działa Profender właśnie lub Brodline). Zdaniem pani dr nawet badanie kału nie musiało okazać pasożytów, bo sieją one okresowo – stąd może właśnie pogarszanie się Melki okresowe, na jesieni ub. roku.
Dobrze też teraz się stało, że jednak nie podałyśmy sterydu – bo mamy pewność, że pomaga właśnie Profender. Pani dr zaleciła 3cie podanie na miesiąc po 2gim, to wypadnie na 31 sierpnia oraz obserwację, bo kot może długo dochodzić do siebie, nawet do kilku miesięcy.
Jeśli będzie ok, to za 3 mce powtórzymy badanie krwi i na czuja pani dr będą one dużo lepsze i odporność się ustabilizuje na normalnym poziomie.
nie mogę, Kot na mnie leży.
u Melki duuuużo lepiej
kaszel ustał zupełnie, a w skali charczenio-skrzeczenia, patrząc, że parę tygodni temu było na 10, teraz jest na 2-3
wspomagam Melcię inhalacjami, aby oskrzela szybciej się regenerowały (choć kota niezbyt przepada za tym zabiegiem, kto to widział co dzień zamykać kotka na 15 minut w transporterze i bublić jakimś hałaśliwym bulbatorem
), mamy też do podania w sobotę 3ci Profender zgodnie z zaleceniem pani wet.
tu chomiczki na kanapingu
https://www.youtube.com/watch?v=8Ogl4Rc-0FE&authuser=0
https://www.youtube.com/watch?v=YOS7RTSmymw&authuser=0
https://www.youtube.com/watch?v=nooVi_h27YE&authuser=0
https://www.youtube.com/watch?v=sqeuQ5qwCrE&authuser=0



tu chomiczki na kanapingu
https://www.youtube.com/watch?v=8Ogl4Rc-0FE&authuser=0
https://www.youtube.com/watch?v=YOS7RTSmymw&authuser=0
https://www.youtube.com/watch?v=nooVi_h27YE&authuser=0
https://www.youtube.com/watch?v=sqeuQ5qwCrE&authuser=0
nie mogę, Kot na mnie leży.
tortury i całkowita zniewaga!misiosoft pisze:brzmi jak tortury.....Eva pisze:choć kota niezbyt przepada za tym zabiegiem, kto to widział co dzień zamykać kotka na 15 minut w transporterze i bublić jakimś hałaśliwym bulbatorem![]()

już nawet pokombinowałam, by transporter z Melkiem był w pokoju, a bulbator za drzwiami z drugiej strony ustawiony na grubej podkładce (wężyk przeciągnięty dołem), aby jak najmniej hałasić, ale to chyba chodzi o ograniczenie prawa do samostanowienia na domowym terenie

nie mogę, Kot na mnie leży.
Inhalujemy sie od 3 tygodni codziennie 15 minut i jest lepiej ale nie idealnie, dlatego dzis odebrałam receptę na Pulmicort, aby jeszcze bardziej wspomóc Melciaka. Pani wet uprzedzała, że oskrzela mogą regenerować się nawet do 3 miesiecy...
Kota na szczęście, przyzwyczajona że po bulbatorze są dodatkowe mizianki i zaraz kolacja, nawet zbytnio przy zabiegu nie marudzi
http://https://youtu.be/JTGn9i9e3Lo
Kota na szczęście, przyzwyczajona że po bulbatorze są dodatkowe mizianki i zaraz kolacja, nawet zbytnio przy zabiegu nie marudzi

http://https://youtu.be/JTGn9i9e3Lo
nie mogę, Kot na mnie leży.