Zorro

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Trzymam kciuki zatem za zmianę szybką lokum bez upierdliwych lokatorów. Fota super! :)
Awatar użytkownika
Domcziii
Posty: 397
Rejestracja: 19 gru 2018, 7:28
Lokalizacja: Mosina

Post autor: Domcziii »

Zorro przez pół roku poszła do przodu, myślę, że bardzo istotnym faktem jest, że piórko do głaskania odeszło w niepamięć, a ręka za każdym razem kojarzy się z mizianiem (ewentualnie jedzeniem) nawet nieznajomych osób... Zorka jest zdolna obalić się pod głaskaną ręką, głośno mruczy, ociera się. Jest to zdecydowanie kot potrzebujący człowieka... Niespecjalnie potrzebuje towarzystwo innych kotów, ona po prostu potrzebuje być kochana, głaskana, rozumiana...

Przez pół roku dla mnie jako domu tymczasowego Zorro dała sporo lekcji. Lekcji cierpliwości, wyrozumiałości, tego, że jeśli robimy krok w tył nie znaczy, że zaraz nie będzie kilku kroków na przód. Pokazała mi, ze w małym ciałku drzemią wielkie pokłady miłości, gotowe pokochać człowieka, który będzie głaskał w nieskończoności małego, puchatego koteczka.

Obrazek


Zorro dziś spakowała swój niebieski kocyk i wyruszyła do nowego domu tymczasowego ;)
Trzymamy kciuki za apetyt, spoko relację z rezydentem i by czuła się jak u siebie jak najszybciej :: :: ::
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Powodzenia Zorko!

Myślę, że Zorro bardzo potrzebuje innych kotów, tylko nie trafiła jeszcze na swojego drugiego Kolę....
Jej Kolę pożegnaliśmy w tamtym tygodniu. Zorro była z nim bardzo zaprzyjaźniona, gdy była jeszcze kotem wolnożyjącym na Składowej. Często można było ich zobaczyć przytulonych do siebie, nawet potrafiły chodzić razem - bok przy boku. Razem też przychodziły do miski.
Niestety Kola nie dał się wcześniej złapać po raz drugi (w 2011 był złapany na kastrację). od zeszłego roku zaczął chorować. Próbowałysmy go łapać na różne klatki, jednak bez rezultatu. Dopiero dwa tyg temu - 8.07 udało się go złapać na podbierak tylko dlatego, że przestał kompletnie widzieć - tak miał zaropiałe oczy... Niestety po tygodniowej hospitalizacji nie było żadnej poprawy, nie chciał jeść samodzielnie, a w brzuchu miał płyn, który nie wyglądał na fipowy, raczej na zapalny, ale niestety cytologia potwierdziła FIP, do tego test pokazał FIV+... Nie pozwoliliśmy mu dłużej cierpieć...
Kola 2009(2010) - 2019 [']
tak wyglądał jeszcze w kwietniu tego roku...
Obrazek
Awatar użytkownika
Domcziii
Posty: 397
Rejestracja: 19 gru 2018, 7:28
Lokalizacja: Mosina

Post autor: Domcziii »

Jestem wzruszona. Nie wyobrażam sobie Zorki zaprzyjaźnionej z innym kotem aż tak, ale to przez to, że w domu mam samą kocią dzieciarnię do lat 2 max i to szalejące kocie orangutanki... I żeby mieć to na uwadze, takie miejsce nie dla niej.

Widzę, jej przyjaciel bardziej był jej wiekowo. Z resztą Fugu... z Fugu siedziała razem w budce swojej ;) Dzięki, że to napisałaś. To sporo mówi o Zorce. Mam nadzieję, że trafi jeszcze w swoim życiu na taką kocią przyjaźń. Bardzo bym chciała by miała takie kocie wsparcie, kociego kompana, byłoby jej na pewno raźniej.
Biedny Kola... :(
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Powodzenia Zorro w nowym domu tymczasowym! :) pamiętam ja jeszcze ze szpitalikowej klatki. I jej wielka przyjaźń z kuweta. Tak Zorro to bardzo delikatna kocica. Potrzebuję czasu:)
Awatar użytkownika
Domcziii
Posty: 397
Rejestracja: 19 gru 2018, 7:28
Lokalizacja: Mosina

Post autor: Domcziii »

Chitos pisze:Powodzenia Zorro w nowym domu tymczasowym! :) pamiętam ja jeszcze ze szpitalikowej klatki. I jej wielka przyjaźń z kuweta. Tak Zorro to bardzo delikatna kocica. Potrzebuję czasu:)
U nas pierwsze dni też kuweta była jej bliska cały czas :lol:
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Zorka po pierwszej nocy z nami.
Na razie jest na przedpokoju, kuwety nie okupuje, jest w szafce na buty lub w budce. Wołowinę i smakołyki wszystkie przez noc zjadła, więc to super wiadomość :hura: Na razie jak zbliża się do Niej ręka z jedzonkiem to posykuje ale dajemy jej czas, ciszę i spokój, żeby przyzwyczaiła się do nowego miejsca i zapachów.
Awatar użytkownika
Domcziii
Posty: 397
Rejestracja: 19 gru 2018, 7:28
Lokalizacja: Mosina

Post autor: Domcziii »

Cynamon pisze:Zorka po pierwszej nocy z nami.
Na razie jest na przedpokoju, kuwety nie okupuje, jest w szafce na buty lub w budce. Wołowinę i smakołyki wszystkie przez noc zjadła, więc to super wiadomość :hura: Na razie jak zbliża się do Niej ręka z jedzonkiem to posykuje ale dajemy jej czas, ciszę i spokój, żeby przyzwyczaiła się do nowego miejsca i zapachów.

Super wieść! :serce:
Martwiłam się, że zrobi strajk głodowy... całe szczęście, że nie :love:
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Kicia od poniedziałku jest już z nami w pokoju. Z Czarnoldem dogadała się bardzo dobrze :)
Zagadują do siebie i razem monitorują osiedle siedząc na parapecie.
Niestety przed nami jeszcze ucieka i chowa się za łóżkiem.
Apetyt całkiem ok :good: Zaskoczyła mnie bo bardzo chętnie wcina mięsko, nawet większe kawałki ::
Chyba Jej się u nas podoba :cool:
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Zorka dwie noce temu została przyłapana na spaniu prawie na Czarnoldzie :lol:
Kicia wchodzi też powoli do nas na łóżko i już nie raz tak się rozmruczala w trakcie głaskania, że aż Jej slinka pociekła >D >D
Niestety dość ciężko zrobić Jej jakieś dobre zdjęcie, bo jeszcze czasem Ją to płoszy, ale już coś tam popstrykalam :wink:
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Zdjęcia Zorki wysłane i czekamy na dodanie :)
Kicia nadal jest dość ostrożna i profilaktycznie jak ktoś za blisko Niej przechodzi to się chowa.
Kilka razy się zapomniała i jak się obudziłam i podniosłam głowę, to spała 15 cm od mojej twarzy :D Wieczorami jak Czarnold się kładzie w nogach, nieśmiało układa się koło Niego ::
Lubi sobie czasem pogadać, zwłaszcza jak rezydent skupia naszą uwagę.
Coś tak jakby trochę była zazdrosna i mówiła: "Ej, ja tu też jestem, pogłaszcz mnie*"

* Pogłaszcz mnie najpierw wędką a potem ręką :lol:
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2019, 22:43 przez Cynamon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
wiedźma
Posty: 3394
Rejestracja: 17 gru 2015, 9:35
Lokalizacja: Biskupice

Post autor: wiedźma »

Bo wędka do głaskania Zorki od wieków niezbędna ;)
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

wiedźma pisze:Bo wędka do głaskania Zorki od wieków niezbędna ;)
To fakt, wędka robi robotę :D Ale jakieś 2 razy udało mi się Ją pogłaskać bez pomocy wędki :fear: Oczywiście na początku się wzdrygnęła ale potem już mruczała na maxa i omelała mnie i siebie :P
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Trochę fotek nieśmiałej acz figlarnej koteczki :: :
Obrazek

Zorka: A tu z ziomkiem, który specjalnym zachwytem nie pała na mój widok.
Zupełnie nie wiem dlaczego.
:lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Zorka jest puchata jak maskotka :serce:
ODPOWIEDZ