Filip Sobieski

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

Koniec lata, piękna pogoda, ładne górskie widoki – weekendowy wypad, bardzo udany, z bardzo nie udanym zakończeniem. :(

Załatwiona opieka do Filipa donosiła, że kot czuje się dobrze, je, kuwetuje, bawi się i przychodzi na głaski. :good:

Niestety już zaraz po otwarciu drzwi widzę, że coś jest nie tak. Niby przyszedł się przywitać, ale jest wyraźnie apatyczny, pokłada się, nie życzy sobie głaskania i wierzga tylnymi łapkami, jeden żyg zaschnięty na podłodze, drugi przy mnie.

Nie wiem jak wygląda paraliż wywołany zatorem, natomiast wiem, że Filip ma w sercu skrzep, który może się urwać i taki paraliż wywołać. Spanikowałam.

U weterynarza stwierdzili, że to nie to, bo w łapkach jest tętno, ale że faktycznie coś jest nie tak, reakcja bólowa, podwyższona bardziej niż kiedykolwiek kreatynina - ponad 5, pozostałe wyniki na szczęście dobre. No to z bólem serca zostawiłam go na noc– tlen, leki przeciwbólowe, kroplówka dożylna i coś tam jeszcze. No bo co ja zrobię jak mu się pogorszy, a tam przynajmniej szybko zareagują.

Po odebraniu go następnego dnia od razu pojechaliśmy do lekarza prowadzącego, gdzie w sumie nic nie ustaliliśmy. Może odwodnienie – za mało pił - może za długo leżał w jednej pozycji. Obserwować i powtórzyć za parę dni badanie krwi.
W domu zachowywał się normalnie, ładnie zjadł :jesc: , dużo się tulił :hug: .

Kolejnego dnia pojechaliśmy do kardiologa – stary skrzep jak był tak jest, nowych nie ma. Więc w sumie nieźle. Od razu pani doktor pokazała mi też zdjęcia jak taki paraliż od zatoru zazwyczaj wygląda.

Niestety tego wszystkiego dla Filipa było już za dużo. Mocz z krwią, brak apetytu i może nie że apatia ale brak żywości, niewielka chęć na zabawę, przesypianie nocy.

I tak moja za szybka, błędna decyzja będzie miała długofalowe konsekwencje. :cry:

Obecnie krwi w moczu nie zaobserwowałam więc pewnie sprawa jednorazowa, stresowa, a nie zapalenie pęcherza czy coś.
Najbardziej martwi mnie brak apetytu, który i tak nigdy nie był jakiś powalający - Filip nie ma zbędnych gramów do tracenia.

Ze śmiesznych akcentów nieśmiesznej sytuacji: dostał nowy żwirek, żebym mogła obserwować kolor moczu. To jak obchodził kuwetę, wchodził i wychodził ostrożnie i delikatnie, sprawdzając co to i co się z tym robi :???: :patyk:. No wyglądał naprawdę śmiesznie.
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Filip nie wygłupiaj się i ładnie wcinaj! :jesc:
Żywia, lepiej dmuchać na zimne ;) wspaniale się Nim opiekujesz i On to doskonale wie :)
Trzymam mocno kciuki za Jego apetyt i zdrówko! :good:
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

dziękujemy :kwiatek:
Awatar użytkownika
Nuria
Posty: 636
Rejestracja: 18 paź 2016, 13:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nuria »

Oczywiście, że decyzja była jak najbardziej prawidłowa! W takiej sytuacji w jakiej jest Filip i jakie niesie to za sobą zagrożenie nie ma co się zastanawiać.. o ile nie jest się lek. wet., który potrafi bezbłędnie ocenić sytuację (a i to nie zawsze). Tu nie było czasu na zastanowienie bo czas w tym przypadku działał na niekorzyść.
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

Dzięki dziewczyny bo naprawdę mam wyrzuty sumienia, że może za szybko pojechałam i teraz będziemy się z tym bujać :(
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Ze sobą to mogę zwlekać z pójściem do lekarza, bo to bo tamto, bo mogę coś samemu spróbować zadziałać, ale z kotem, szczególnie takim jak Filip czy mój Dziczek - nigdy. Jak coś nie tak to od razu jadę, uważam, że źle postąpiłabyś, gdybyś nie zareagowała od razu.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

wiem, ale człowiek głupi i się zastanawia czy dobrze zrobił. jak bym nie pojechała i coś by mu się stało to z kolei bym sobie wyrzucała że nie pojechałam. zawsze źle i zawsze pod górkę :lol:
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

No i Filip dorobił się biżuterii. Ładny, gustowny zielony bandaż kryjący równie gustowny wenflon :(
Tak to już jest jak mocznik w tydzień z 115 wzrasta do 195. Do tego fostor ponad 10. Nic dziwnego że słabo je - stracił 400 g w dwa tygodnie.
Wenflon z grubą igłą bo dzięki "magicznym" zdolnością swojej krwi wenflony przy poprzednich próbach zawsze się zatykały. Oby tym razem było inaczej i koszmar kłucia nie był nadaremny.
Dobrze chociaż że pomimo tego wszystkiego samopoczucie ma niezłe, choć niestety obecnie naprawdę nie wiele trzeba by się poczuł zagrożony i zwiał pod łózko. Smutne bo to bardzo odważny i ciekawski kot
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

Od tygodnia Filip czół się gorzej. Usg wykazało, że nie ma już nerek. W czwartek przestał jeść. Słabł a nadzieja na poprawę wraz z nim.

Był u mnie dokładnie rok. Bez kilku godzin bo dostałam go wieczorem a straciłam rano.
To był wspaniały rok. Wprawdzie pełen strachu o jego zdrowie, ale i wielkiej miłości.
Filip był kotem idealnym pod każdym względem poza zdrowiem.

Jako że był bardzo ciekawskim i odważnym kotkiem to jestem pewna że teraz ma masę frajdy zwiedzając wszystkie zakamarki kociego nieba. I objadając się wszystkim na co ma ochotę, bo nic mu już nie szkodzi, nie jest mu nie dobrze, a jedzonko pachnie tak jak powinno, pysznie.

Obrazek

Żegnaj Filipku, nigdy cię nie zapomnę.
Awatar użytkownika
wiedźma
Posty: 3394
Rejestracja: 17 gru 2015, 9:35
Lokalizacja: Biskupice

Post autor: wiedźma »

Śpij spokojnie, Kocie [']

Żywia, bardzo mi przykro :(
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Filipku, śpij spokojnie [']

Żywia :pociesza:
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Flipku :cry:

Żywia - bardzo mi przykro.. Tak ładnie o Filipie piszesz.. pisałaś..
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

['] :cry:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

[*]

Żywio, bardzo mi przykro :( Filip miał mnóstwo szczęścia, że trafił na tak kochającego opiekuna jak Ty.
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Filipku ['] a jeszcze teraz na poszukiwaniach Pędzla mówiłam o Tobie z troską i zmartwieniem, bo wiem że z nerkami się nie wygrywa :cry2:
Miałam okazję raz Cię widzieć, poznać przy podawaniu kroplówki.
Niesamowity z Ciebie kot i skradłeś nie jedno serce :serce:
Bądź szczęśliwy, bez bólu i kłucia :aniolek:

Żywia :pociesza: bardzo mi przykro, trzymaj się!
ODPOWIEDZ