Rudzik

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Faktycznie słusznych rozmiarów koteczek :love: a jakie fajne ma plamki i ogonek :serce:
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Rudzik to kot anioł :aniolek: skrajny pacyfista niczym dziecię chowane pod kloszem odcięte od zdemoralizowanych pobratymców ;) Swym spokojem, upartością i ciepłem swego serduszka udało mu się skruszyć wielką bryłę lodu skrytą w sercu rezydenki Lany i okiełznać jej niechęć do wszechświata.
Zaczęło się od Rudzikowych podchodów na dywanie... w pewnym momencie Lana jakby przestała oddalać się od niego. Na początku myślałam sobie, że to taki przypadek, że pewnie jeszcze nie zaczaiła, że on tak blisko usiadł... ale później przyuważyłam, że i ona na ten dywan przychodzi i nie odpuszcza miejscówki, mimo, że On - Kot Rudzik - zajmuje tam kawałek miejsca :) Później kilka razy widziałam, jak w przypływie ekscytacji z powodu powrotu człowieków do domu, polizała mu łepek. Wciąż oddalałam tę myśl od siebie, wszystko tłumacząc przypadkami... no bo jakże by inaczej? Ale kiedy w końcu zauważyłam jak Lana zaczepia Rudzika do zabawy w zapasy, a później liże mu łepek pod stołem... oniemiałam. Rudzik NAPRAWIA mi kota! Nie wiem czym zdobył jej serce, domyślam się że tym wewnętrznym spokojem i oczywiście swym urokiem osobistym :) Może to nie jest miłość jak z obrazka, dziś Rudzik oberwał z łapy przy miskach bo się za dużo kręcił :P Może ta relacja jest trudna... ale na pewno pozytywna ;)
Żaden kot do tej pory nie mógł siadać tak blisko królowej i tak często :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Z chłopakami Granatem i rezydentem Chaplinem relacje jak zawsze kumpelskie i pozytywne ;)

Obrazek Obrazek
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

WOW, czyli Lana to dziewczyna pirata? ;)
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Neda pisze:WOW, czyli Lana to dziewczyna pirata? ;)
to skomplikowane :shock:
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Za tydzień będzie już po wszystkim. Za tydzień, chrumkający kotek, ma przestać chrumkać. Za tydzień będziemy siedzieć na kanapie, miętosić biało-rude futerko i oddychać spokojniej. Za tydzień w piątek tak ma być.
Czwartek będzie... trudny. W czwartek będziemy mocno zaciskać kciuki i ze stresu zaciskać zęby. Będziemy czekać niecierpliwie na wieści z gabinetów... W czwartek Rudzik jedzie do Wrocławia.
W pierwszej kolejności Rudzika obejrzy onkolog... uszy, powiekę, nosek. Jeśli potwierdzą się nasze obawy co do ucha, Rudzik wróci już bez niego. Decyzja o tym zostanie podjęta na miejscu.
Drugim przystankiem Rudzika będzie wizyta u Laryngologa i zabieg usunięcia polipów z noska. Mamy nadzieję, że tego typu filmik, a raczej dźwięki na nim, rejestrujemy już ostatni raz ;)

https://www.youtube.com/watch?v=zyRa_kS ... C&index=16

Trzymajcie kciuki :aniolek: Odliczamy...
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Bardzo mocno trzymamy za Was kciuki! :kiss:
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

I ja również!!!
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Kiedy słyszę mlaskanie w kuchni oznacza to, że na pewno obecni są w niej Granat i/lub Rudzik. Dziś nie było inaczej... Po fali irytacji jaka mnie ogarnęła, podniosłam się z kanapy żeby sprawdzić co też tym razem... Granat na podłodze, Rudzik na blacie miesza łapą w misce.
Od dziś do listy produktów nie mogących znajdować się na blacie dopisujemy... sałatę. Tak, dokładnie sałatę lodową, którą kroiłam na sałatkę, ale nie skończyłam, bo Rudzik - kuchenny terrorysta, dobrał się do niej. Czy był z siebie dumny? A i owszem.

Obrazek

Uwierzcie mi... ja nie mogę dawać mu więcej jeść... on już jest okrągły :roll:
Awatar użytkownika
Żywia
Posty: 663
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Żywia »

jest przepięknie puszysty, w sensie futerkowym, a nie tłuszczykowym :serce:
a od sałaty to chyba nie utyje, wszystkie diety odchudzające na niej bazują
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Rudzik od wczoraj przyjmuje Veraflox. Lek podobno miał być smaczny, ale niestety Rudzik nie podziela tej opinii :roll: Mamy nadzieję, że jeszcze trochę oczyści on nos przed zabiegiem - to już za 2 dni.
Niestety od jakiegoś czasu obserwujemy jak stan powieki Rudzika pogarsza się. - oczko znacznie szybciej i mocniej się zabrudza... nałożyło się to mniej więcej z zakończeniem przyjmowana marbocylu, z początkiem listopada jesteśmy umówieni na konsultację okulistyczną.

Obrazek
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Transporter został wyciągnięty z szafy.
Stado rozpierzchło się na wszystkie strony szukając bezpiecznej kryjówki.

Na kogo wypadnie na tego bęc...
...Rudzik jest w drodze do Wrocławia.

Czekamy.
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Rudzik wrócił z wyprawy do Wrocławia jakieś 2h temu i od kiedy wrócił wciąż prowadzi nas do kuchni... siada na środku i nawołuje... co to jest za głodomor? Niestety nie możemy mu jeszcze dać jeść, choć wygląda i chodzi jakby już wszystkie skutki narkozy przeminęły to jednak skacze dość niepewnie, więc z obawy przez zachłyśnięciem się musimy poczekać.

Dziś o 12 Rudzik odwiedził gabinet onkologiczny i został tam dokładnie obejrzany. Podczas oględzin przy pomocy biopsji igłowej pobrano próbki do badania cytopatologicznego. Jedną z powieki oka i druga z prawej małżowiny usznej, ze względu na niegojące się strupki - Rudzik ze stoickim spokojem zniósł to bez żadnego znieczulenia.

Kolejnym przystankiem był gabinet laryngologiczny gdzie w znieczuleniu ogólnym wykonano zabieg usunięcia zrostów polipowatych zalegających w prawej jamie nosowej oraz fragment dolnej małżowiny nosowej. Stąd próbki równiez pojadą do laboratorium na histopatologie.

Przez najbliższe 2 tygodnie będziemy kontynuować antybiotyk - Veraflox, a na najbliższe 3 doby dostaliśmy przeciwbólowy meloxidyl.

W tej chwili Rudzik wygląda dość biednie, ma zaczerwieniony nosek, załzawione oczko... ale kiedy wyszedł z transportera od razu się rozmruczał i widać było, że jest zadowolony z powrotu do domu - podchodził do nas, dreptał przednimi łapkami i delikatnie barankował. Stado powitało go z lekkim dystansem, na przemian uciekając i wracając by się obwąchać... Rudzik chciał się tulić, ale zapachy jakie na sobie przyniósł były zbyt intensywne dla pozostałych kociastych.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 21 lis 2019, 22:12 przez Niebieska, łącznie zmieniany 2 razy.
bubelka
Posty: 33
Rejestracja: 03 wrz 2019, 13:06
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bubelka »

W aucie prowadzili z Ferdusiem takie dyskusje, że na pewno musiał się cieszyć z powrotu do domu :D trzymamy łapki za Rudzika!
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Rudzik ma się średnio, wróciło mi zapalenie spojówki i okropnie łzawi mu oczko. Byliśmy u doktora i ten zalecił zakrapianie braunolem 5x diennie. Nie jest to proste bo Rudzik ma już serdecznie dość tych wszystkich zabiegów i jak widzi, że kieruje kroki w jego stronę to robi susa pod łóżko... Do tego wciąż dochodzi podawanie Verafloxu strzykawka do pysia... Rudzik jest grzeczny, ale jak może to daje nogę... przełożyło się to nieco na spędzanie z nami towarzystwa - przychodzi, ale znacznie rzadziej niż kiedyś.

Kilka dni temu nosek przestał krwawić, ale chrumkanie i chrapanie wciąż się utrzymuje. Miejmy nadzieję, ze jak opuchlizna zejdzie i wszystko się ustabilizuje to Rudzik przestanie wydawać z siebie te wszystkie chrumkająco-chrapiace dźwięki i zacznie oddychać swobodniej. Wczoraj miałam taka zagwozdkę... szukałam telefonu bo wydawało mi się, że ktoś do mnie dzwoni i gdzieś wibruje... ale nie... To był Rudzik śpiący na krześle pod stołem. Nie telefon.

Z dobrych wieści wyniki biopsji nie potwierdziły komórek nowotworowych, jednak pan doktor zaleca powtórne badanie za około 3 miesiące.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 21 lis 2019, 22:13 przez Niebieska, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Niebieska, cały czas mocno trzymam kciuki za Rudzika :kiss:
ODPOWIEDZ