Tajfun

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Tajfun już po odrobaczaniu Fenbendazolem. Odczekaliśmy wskazany czas i teraz zbieramy ponownie kupy do badania.
Myślałam, że jak u każdego kota, będzie trudno mu wciskać pastę. Ale skąd! Tajfun sam zlizywał ją. Mniam, mniam, jaki dobry smakołyk ;)

Wczoraj został zaszczepiony drugi raz, kolejne szczepienie za rok.
Została też pobrana krew na kontrolną morfologię i parametry nerkowe. Czekamy na wyniki.
A na 6.11 mamy umówiony zabieg kastracji i przy okazji zaczipujemy Tajfuna.

Poza tym Tajfun jest mega słodziakiem. Kuwetę sprzątam z kotem przewieszonym przez moją szyję albo na kolanach. Straszny przytulak. I widac, że bardzo potrzebuje kontaktu z innym młodym, chętnym do zabawy kotem.
Z powodu choroby Uszatki i Maciusia i niewyjaśnionej sytuacji z giardią, Tajfun nadal jest izolowany. Wypuszczam go na godzinkę, dwie, jak pochowam miski i zablokuję dostęp do kuwet i mam towarzystwo na oku.
Tajfun zaczepia wtedy inne koty do zabawy, ale w najlepszym wypadku spotyka się z brakiem zainteresowania :(
Szkoda mi, bo to najfajniejszy okres w jego życiu - powinien mieć kompana do zabawy, a tak tylko ja mu muszę wystarczyć...
Jak już tak nikt się z nim nie chce bawić, to Tajfun siada na oparciu sofy, za moją głową i kładzie mi łapki na ramieniu. Strasznie słodkie to jest :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Kolana - środowisko naturalne Tajfuna ;)

https://youtu.be/UfM1-ucOo_Q

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1987
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Jest uroczy! I te piękne duże oczyska... Zakochałam się :D
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7129
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Jaki puchateł *.*
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

ale słodziak ::
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Niestety Fenbendazol nie poradził sobie z giardią. W ponownym badaniu kału zostały znalezione cysty... U pozostałych kotów wynik ujemny.
Biedny Tajfun teraz jest odrobaczany Metronidazolem - 2 x dz przez 10 dni.
Ale nie ma większych problemów z podawaniem mu tabletki - Tajfun jest bardzo współpracujący :)

A tutaj zobaczcie jaki z niego drapieżnik ;) Z króliczą nogą szybko sobie poradził.
Na co dzień dostaje mokrą karmę, mięso jest tylko raz na jakiś czas, bo w ponownej biochemii mamy nadal fosfor i mocznik w górnej granicy.
Ale nie da się ukryć, że Tajfun uwielbia surowiznę :)

https://youtu.be/v78VEkDJrIc

https://youtu.be/pfXcLcRtmPI

https://youtu.be/s-345g51IHI

https://youtu.be/Tk3j2rLm6Fk
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Kupiłam kotom słynne robale do zabawy i cóż - jakoś nie zrobiły na nich wrażenia...
Leżały sobie i czekały.
I dopiero Tajfun docenił ich wartość ;)

https://youtu.be/x9k7XEk_5e8

https://youtu.be/sZSGfsCByDE
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Kat gdzie je kupiłaś?
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Chitos pisze:Kat gdzie je kupiłaś?
W zooplusie
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... cje/432991

ale widzę, że teraz ich nie ma :(
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Tajfun nadal jest izolowany, ponieważ ciągle jeszcze zbieramy kał na badanie. Niestety poprzednia próbka spleśniała, bo z powodu wyjazdu zawiozłam ją do badania dzień później niż powinnam i okazało się, że nie nadaje się do badania. Więc teraz kolejna próba. Wypuszczam go na godzinkę/dwie dziennie, ale tylko pod kontrolą - nie ma wtedy dostępu ani do misek, ani do kuwet, a pupę i łapy myjemy Octeniseptem.
Bo w zamknięciu Tajfun jest bardzo nieszczęśliwy:
https://youtu.be/6auKENGlFw4
To pudło zabezpiecza przed otwarciem drzwi - Tajfun już tak się wyćwiczył, że jednym skokiem je otwiera... Inteligentna bestia ;)

Próbuję wymyślać mu różne zabawy i dostarczać coraz to nowszych zabawek, ale chyba nic nie jest mu w stanie zastąpić towarzystwa innych kotów i człowieka.

Tutaj np. z jedną z wielu ulubionych myszek i odkryciem - kongiem z korkiem :)

https://youtu.be/HvZbf7fGHh8

https://youtu.be/ruTxHs2QM5Y

Tajfun jest bardzo towarzyskim kotem. Widzę, że chętnie zaprzyjaźniłby się z rezydentami i wspólnie z nimi oddawał gonitwom, ale niestety one niekoniecznie mają ochotę na harce z takim młodziakiem. Tajfun jest na szczęście bardzo delikatny jak na tak młodego kota i bardzo inteligentny - szybko orientuje się, kiedy inne koty nie mają ochoty na zabawę i sam musi sobie zapewnić jakąś rozrywkę. To sprawia, że nie ma problemów z dogadywaniem się stada.
Kot idealny :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Jeszcze w ramach uzupełnienia - Tajfun bardzo ładnie korzysta z drapaka - nie tylko wzorowo go drapie, ale też wspina się - zarówno na ten mały u niego w pomieszczeniu, jak i duży w salonie - na tym dużym korzysta z najwyższej półki, z której dotąd nie korzystał żaden inny kot :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ładnie korzysta z kocich legowisk:
Obrazek

ale pudłem na akcesoria do sprzątania też nie pogardzi ;)
Obrazek

A na sofie leży np. w takiej pozycji ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Tajfun już po kastracji. Narkozę zniósł kiepsko. Jak go przywiozłam i położyłam w legowisku, to spał kilka godzin przytulony do termoforu i przykryty kocykiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na szczęście rano wstał jakby nigdy nic. Teraz już wszystko jest ok.
Od soboty też już nie musi być zamykany, bo wyniki z kału pokazały, ze giardii już nie ma :)
Tajfun jest z tego powodu bardzo szczęśliwy! :)
Gdyby jeszcze inne koty chciały się z nim bawić...
Może z czasem trochę się zaprzyjaźnią...
Na razie jest neutralność...
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Jakbym widziała Czardnoldka ::
Kilka białych kłaczków pod pysiem, długie odsypianie narkozy no i piękna czarność :serce:
Kciuki za aklimatyzację Tajfuna :kiss:
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Mam wyniki krwi Tajfuna i niestety wygląda na to, że giardia lub jej leczenie Metronidazolem poczyniły trochę spustoszeń w organizmie. Mamy dość niski hematokryt i ciągle mocznik i fosfor w górnej granicy. Na razie działamy z suplementami i za 3-4 tyg powtórzymy badania - tym razem zrobimy szerszy pakiet, żeby zobaczyć, czy coś jeszcze nie szwankuje...

Ale gdyby nie patrzeć na wyniki, to Tajfunowi nic nie dolega :)
Apetyt mu dopisuje, bawi się, skacze, biega :)

I już widać, że to kot wysokopienny ;)

Obrazek

I oczywiście zawsze chce być po drugiej stronie ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest uroczy :)
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Nazwać kota Tajfunem, to jednak nie był dobry pomysł...
Tajfun zmiata z powierzchni wiele rzeczy. Rano rozbił kubek, wieczorem zrzucił wazon, który tylko dlatego się nie rozbił, bo zatrzymałam go własnymi plecami ;) Innym razem za jednym przebiegnięciem przez ławę dwa rozbite świeczniki.
Zapomniałam już jak to jest mieć małego, słodkiego koteczka :diabel:
Moje koty takie dorosłe i poukładane. Jak ja kocham starsze kotki! :aniolek:

Ale tego Małego też nie da się nie kochać, mimo tego destrukcyjnego zachowania. Słodki jest niemożebnie, szczególnie jak po tych wszystkich biegach i szaleństwach, przyjdzie i przytuli się do człowieka :) No nie można się na niego za długo gniewać ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A może to jednak nie kot, tylko nietoperz...?
Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ