Taaaak... Brutus zaczął opuszczać swoją strefę komfortu, być może zrozumiał, że miska sama do niego więcej nie przyjdzie, a pozostawiona zbyt długo w oddali zostanie przejęta przez Dąbrówkę. Tak więc obecnie w porze karmienia, wolontariusze mogą podziwiać sylwetkę Brutusa w pełnej okazałości, w odległości liczącej metr lub dwa od ulubionego łóżeczka
Jeśli chodzi o różne dyscypliny sportowe trenujemy z Brutusem polowania z użyciem wędki. Tu również należy Brutusa pochwalić! Coraz częściej zdarza się, że jedna z czterech łap odrywa się od podłoża by wędkę pacnąć

Pomału tez ćwiczymy podnoszenie dwóch przednich łap jako reakcję na przelatujące nad głową piórko i tu również można zaobserwować pierwsze, nieśmiałe podrygiwania - trzymajcie kciuki za dalsze sukcesy!
Chwaląc się sukcesami z nostalgią i wzruszeniem wspominamy pierwsze porażki, gdy Brutus reprezentował dwie postawy:
1. Weź mi to sprzed twarzy.
2. Kobieto, zdejm mnie to z głowy... bo nie udźwignę.
