Ochotka

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Wymaz pobrany - niestety wzrost okazał się obfity, ale flora jest fizjologiczna, więc trza się umawiać na wizytę do Wrocławia:( Niestety Ochotka jest bardzo drobniutkim stworkiem, więc raczej rynoskopii nie da się zrobić, trza będzie pobrać wycinek inaczej - jak - okaże się na miejscu... Wcześniej jednak zastosowana zostanie antybiotykoterapia celowana, by zwalczyć ropny stan zapalny... Bidulka:((((
Oczywiście katar jest...
A to ulubiona miejscówka koteczki:

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Trzymaj się Ochotko, zdrowia życzymy i trzymamy kciuki za powodzenie leczenia.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Dołączam się!
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Enrofloksacyna, która miała NIBY zadziałać na drobnoustroje, okazała się niewypałem - dobrze, że zmuszeni byliśmy zastosować ją wcześniej, niż zalecane 3 dni przed rynoskopią - oczywiście znowu pojawił się ropny katar... W poniedziałek zatem wkroczył Unidox - no i jest faktycznie lepiej. Dziś rano wystartowaliśmy - Ochotka nie była szczęśliwa z powodu tego, ale zachowywała się najgrzeczniej, najciszej i... najczyściej - ech, te chłopaki;) Rynoskopia na szczęście okazała się możliwa do wykonania - jej wynik niestety najlepiej podsumuje zdanie wypowiedziane przez specjalistę: "Ta malutka jest najbardziej chora...". W skrócie:Ochotka ma masakrycznie przerośniętą błonę śluzową - tam, gdzie jeszcze jest - bo w prawym nozdrzu drobnoustroje "zeżarły" w zasadzie małżowiny nosowe:(((( Co zrobiono: obie jamy przeczyszczono, a następnie zalano bakteriobójczym roztworem na 30 minut - to jednak jest tylko... WSTĘP DO CZEKAJĄCEJ OCHOTKĘ TERAPII. Co najmniej 2 x w tygodniu musi mieć płukane nozdrza i zakładane tamponady w celu usunięcia zalegającej wydzieliny, niestety w trakcie sedacji. Mamy zadanie poszukać lekarza, który by się tego podjął, co nie będzie łatwe, bo to zadanie trudne, niewdzięczne i nie do końca wiadomo, czy się powiedzie:(((( A jeśli faktycznie się poprawi trza będzie zrobić porządek w Ochotkowym nosku i usunąć martwicze tkanki...
Bidulka...
Tu w objęciach Miodka:

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Powiodło się:) Znaleźliśmy super doktora (REWELACYJNE PODEJŚCIE DO KOTA!!!), który sprawnie, w bardzo delikatnej narkozie, przepłukiwał Ochotkowe nozdrza - skończyło się na... DWÓCH RAZACH:)))) Po godzinie odbierałam w pełni wybudzonego kota, bez żadnych oznak grzebania w nosku;) Po konsultacji z laryngologiem antybiotykoterapię kontynuowaliśmy jeszcze przez miesiąc, ale to tylko tak na wszelki wypadek, bo drogi oddechowe były i są czyste :banan: Super, że skończyło się tak szybko, bo niestety parametry nerkowe kotki zaczęły coś wariować - jeszcze przed Wrocławiem była to podwyższona kreatynina, pod Wrocławiu - krea w normie, mocznik wyższy, po płukankach - znowu na odwrót... Zatem pełni najgorszych obaw zrobiliśmy usg - nerki są w porządku - oczywiście biorąc pod uwagę wiek Ochoci. Mocz - idealny! Więc - póki co - żyjemy sobie i cieszymy się swobodnym oddechem. A nosowe sprawy - mając na względzie nerki i to, że nie ma żadnych niepokojących objawów, odstępujemy od zabiegu chirurgicznego czyszczenia nozdrzy - w razie Niemca (z nosa :wink: ) kontaktujemy się z laryngologiem i ustalamy co dalej - to najlepszy prezent dla Ochotki pod choinkę :aniolek:
Ciekawe, czego uczy Ochotka chłopaków w tej kanapowej szkole życia... ::

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Nie mamy dobrych wieści - po miesiącu spokoju i decyzji laryngologa, że niczego nie ruszamy, skoro jest dobrze, wrócił Niemiec - trzy dni temu Ochocia zaczęła kichać, a dziś już pojawiły się zielone smarki :neutral: Od razu wdrożyliśmy doksycyklinę, żeby dziadostwo się za bardzo nie rozhulało, no i niestety czekamy na umówienie wizyty we Wrocławiu - zabieg wydaje się nieunikniony... Strasznie się boję o malutką:(((((
A ona - jak to ona - jak zwykle w towarzystwie kocim - tym razem z nową kumpelką, Brewcią:)

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Jesteśmy po wizycie we Wrocławiu - nie mamy dobrych wieści...
Małżowiny nosowe ulegają dalszej atrofii - nie wiadomo, co jest tego powodem, ale wygląda to na proces autoagresywny:( Czyli organizm kotki uważa wnętrze swojego noska za coś obcego i niebezpiecznego, co należy zniszczyć... Teraz doktor myśli, co by tu zrobić - oczywiście, można zastosować leki immunosupresyjne, ale nerki, u kota, i jeszcze seniora...
Czekamy też na wynik posiewu, będziemy rozmawiać z lekarzem next week!
A tak Ochotka spędziła noc po wyprawie (oczywiście podróżnik idealny - zero miauku, zero siku, zero wszystkiego! Full dobrego zachowania jak na damę przystało!):

https://www.youtube.com/watch?v=c5NJtwk ... ex=10&t=0s
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Ech, w posiewie wyszły dwie bakterie, w tym jedna mocno oporna na antybiotyki, dodatkowo każda z nich jest wrażliwa na inne leki:/ Pierwszy specyfik niestety powodował wymioty, teraz testujemy drugi - ale poprawa jest średnia - co jakiś czas koteczka smarka ropną wydzieliną:( Na szczęście zarówno apetyt, jak i samopoczucie, dopisują - next week kolejna konsultacja u specjalisty oraz badanie krwi...

https://www.youtube.com/watch?v=fZAdR7D ... dex=9&t=0s
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Jak to u Ochotki - mamy i dobre wieści, i takie se... Pierwsze - nie wiadomo, czy antybiotyk pomógł, bo w ciągu ponad 5 tygodni jego zażywania były dni, kiedy pojawiał się ropny wypływ z noska; co prawda ostatnio było już super, ale poprzednio też tak było - i kończyło się fiaskiem:/ No ale dobra - jest szansa...
Za to kolejne wieści są fantastyczne - baliśmy się, że u naszej seniorki, po tylu narkozach, nie wytrzymają nerki - no i mieliśmy niejako potwierdzenie w "skaczących" parametrach nerkowych - ale naprzemiennie skaczących :shock: Czyli jeśli kreatynina była podwyższona, to mocznik zawierał się w normie - i vice versa... Dla pewności lekarz wykonał usg nerek, a krew została wysłana na SDMA - no i jest git! Parametr idealnie po środku widełek, a obraz nerek - no cóż, są "zużyte", ale na tyle, na ile powinny być u kilkunastoletniego kota - czyli juuuuupiiiiiiiiiii :aniolek:

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Super wiadomości :brawo: i oby zdrówko jak najdłużej było w porządku! :good:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

No i znowu jest katar:(((( Tak naprawdę Malutka powinna pojechać do laryngologa na kontrolę, ale w tych czasach wszystko stoi na głowie, lekarz przyjmuje tylko przypadki ratujące życie, więc cierpliwie czekamy... Poza tym Ochocia czuje się dobrze - gania, tuli do kotów, a nawet - WSKOCZYŁA NA ŁÓŻKO, KIEDY JA TAM BYŁAM :shock: Czyli nie narzekamy - oby nie było gorzej :aniolek: Oczywiście koteczka wie, po co jest łóżko ::

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

No i Unidox znowu w natarciu:( Laryngolog zalecił podawanie antybiotyku co najmniej przez 4 tygodnie, a po dwóch mamy koniecznie zbadać nerki... A dla Ochoci każda wizyta u lekarza to duży stres:( No ale najważniejsze, że jest poprawa...
A tu buziaki w wykonaniu Ochotki:

https://www.youtube.com/watch?v=IluCZq5 ... ex=11&t=0s
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Z parametrami nerkowymi u Ochotki jak zwykle kalejdoskop - tym razem wyszedł podwyższony mocznik...
Najgorsze, że nie minął nawet tydzień po odstawieniu antybiotyku i znowu mamy katar :( Już naprawdę nie wiem, co robić...
Przeraża mnie myśl, że pewnego dnia ze względu na zatkany nos po prostu przestanie jeść. Póki co malutka wyluzowuje się coraz bardziej:)

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Mija czwarty tydzień na unidoksie - jest... jakoś:/ Katar ciągle w natarciu, czasem zdarzy się nawet nie za ciekawy dundel, ale generalnie nie jest gorzej... Marne to pocieszenie, jeśli wiemy, że alternatywą jest znowu narkoza i grzebanie w nosku - jednak nie mamy wyjścia - jesteśmy w trakcie umawiania wizyty we Wrocławiu i kolejnej rynoskopii...

A Ochotka jest coraz bardziej ... łóżkowa :aniolek:

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Godzina ZERO wybija jutro o 15 - laryngolog znowu zajrzy za pomocą specjalistycznego sprzętu do mikrego noska malutkiej... Niestety - znowu pod narkozą. Nieco pocieszające jest to, że krew, z wyjątkiem nieco podwyższonego mocznika, jest w porządku! Jak na seniorkę to super wieści!!! Ale i tak drżę o te kruszynkę... Trzymajcie kciuki, żeby tym razem udało się zrobić porządek dogłębnie i kompletnie! Aaaa - jeszcze jedna dobra wiadomość: od niedzieli Ochotka jest bez antybiotyku, żeby można było pobrać wymaz - i nie ma kataru!!!!
A tu - pełen czilałt :aniolek:

Obrazek
ODPOWIEDZ