4 czarne smerfy i mama po sterylce

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kaory
Posty: 1983
Rejestracja: 12 gru 2006, 15:09
Lokalizacja: Poznań - Wilczak
Kontakt:

Post autor: kaory »

to super :) czyli został tylko jeden czarny smerf? czy źle liczę? ::
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 1555
Rejestracja: 18 lis 2006, 21:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ania »

Tak, dobrze liczysz ale sprawa się zagmatwała.
Póki co wklejam zdjącia:
Pierwsze Magi- osttatnie zdjęcie u mnie. Kochana kotka bawiła się z moją Amelką w za pan brat, nie robiąc jej krzywdy.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jest teraz w nowym domku i to jej zdjęcie, które dostałam od nowych właścicieli na płytce , za co bardzo dziękuję! :P

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A tutaj kot , który pozostał i miał być wydany Pani Karolinie, niestety w dniu, w którym miał iśc do nowego domku dostał ataku padaczki, po raz pierwszy. Kotek, jak widac na zdjęciu ma zezka zbieżnego, jednocześnie przepraszam za błędną informcję jaką cały czas podawałam, ze to kotka. Raz tylko płeć sprawdzałam, a tego zeza tak prawde mówiąc zauważyłam miesiąc temu.
Także adopcję wstrzymałam, i pani Karolina zdecydowała się na koteczkę, dzisiaj właśnie dzwoniła, że kotka ma się dobrze, nawet łasi się co jest dobrym znakiem, bo Izka z czałej czwórki była najbardziej płochliwa moim zdaniem. Ale widać kot od razu rozpoznaje dobre domy... :lol:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Czy wiecie coś na temat padaczki u kotów? Z wstepnych informacji jakie uzyskałam, nie wiadomo właściwie jak to może się rozwinąć. Raczej taki zez swiadczy o uszkodzeniu mózgu(podczas porodu) a częste napady, na które podaje się tylko relanium, jesli wystepują często wiadomo, że powodują dasze uszkodzenia, w skutek niedotlenienia.
Na razie kot pozostaje pod obserwacją u moich rodziców, napadów więcej nie było, ma się dobrze i... broi na całego.
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

O padaczce na miau (nie czytałam jeszcze całości, nie mam pojęcia jaką wartość merytoryczną to ma)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... t=padaczka
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=73558

i artykuł z vetopedii
http://www.vetopedia.pl/article69-1-Padaczka.html
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 1555
Rejestracja: 18 lis 2006, 21:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ania »

Miecio pozostaje nadal u moich rodziców a telefon milczy. Dzisiaj Miecio miał sterylizację, wszystko przebiegło dobrze. Kotek nie miał od tej pory napadu padaczki, pani weterynarz martwiła sie trochę czy po podaniu narkozy nie nastąpi atak, ale nic takiego nie miało miejsca.
Była chetna pani na Miecia, która miała się zgłosić po nowym roku, niestety cisza w telefonie, a była nawet Micia zobaczyć,... więc czeka Miecio nadal na dom
Awatar użytkownika
Paulina
Posty: 44
Rejestracja: 25 lis 2009, 23:00
Lokalizacja: Kutno/Poznań

Post autor: Paulina »

Trzymam za Miecia kciuki, to mój faworyt :) gdybym tylko mogła sama bym go z chęcią wzięła do swojej gromadki ale to niestety niemożliwe :neutral:
Gorąco mu kibicuję :D
...:::Kocie oczy to okna, przez które można zajrzeć do innego świata:::....
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 1555
Rejestracja: 18 lis 2006, 21:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ania »

Kibicowanie chyba przyniosło ffekt, dzisiaj miałam bardzo powazny telefon, ale napiszę jak już wszystko będzie na pewno pewne. Jak na razie kotek miewa sie dobrze za parę dni jeszcze pojedzie na wizytę kontrolną-po kastracji.
Awatar użytkownika
Paulina
Posty: 44
Rejestracja: 25 lis 2009, 23:00
Lokalizacja: Kutno/Poznań

Post autor: Paulina »

no to czekam na dobrą wiadomość, Miecio ma prześliczną urodę, dziwne że jeszcze nikogo nie zahipnotyzował tak jak mnie ::



całuski dla piękniaka :P
...:::Kocie oczy to okna, przez które można zajrzeć do innego świata:::....
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 1555
Rejestracja: 18 lis 2006, 21:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ania »

Miecio jutro bedzie miał odwiedziny potencjalnego przyszłego domku. Mam nadzieję, ze zaprezentuje się dobrze, a nowa pani zdobedzie jego zezowate serce.
:)
Awatar użytkownika
Paulina
Posty: 44
Rejestracja: 25 lis 2009, 23:00
Lokalizacja: Kutno/Poznań

Post autor: Paulina »

no właśnie ten zezik jest taaaaki słodki i ogólnie jego uroda, patrząc po zdjęciach, jest delikatnie mówiąc orientalna ::


nadal mocno trzymam kciuki za nowy domek, oby wszystko poszło pomyślnie:ok: :ok:
czekam zatem na recenzje ze spotkania :wink:
...:::Kocie oczy to okna, przez które można zajrzeć do innego świata:::....
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

Ania pisze:Bardzo proszę o zdjęcia Miecia z ogłoszeń, znalazł dom!
Zajebiście!! :lol:
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Awatar użytkownika
Paulina
Posty: 44
Rejestracja: 25 lis 2009, 23:00
Lokalizacja: Kutno/Poznań

Post autor: Paulina »

czyli co Miecio znalazł swojego kochającego człowieka??? :banan:

powodzenia Mietku :D :D :D
...:::Kocie oczy to okna, przez które można zajrzeć do innego świata:::....
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 1555
Rejestracja: 18 lis 2006, 21:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ania »

Kot na sprzedaż? Czyli Miecio odsłona ostatnia w starym domku

Obrazek
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

jaki on jest sliczny ::
Obrazek
Awatar użytkownika
kaory
Posty: 1983
Rejestracja: 12 gru 2006, 15:09
Lokalizacja: Poznań - Wilczak
Kontakt:

Post autor: kaory »

jest rozbrajający :serce:
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 1555
Rejestracja: 18 lis 2006, 21:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ania »

A to najświeższe informacje od Miecia, mam nadzieję, ze mogę je tutaj ujawnić, bo Ania pisze tylko o Mieciu wiec poufnych danych nie zdradzam chyba:
Witamy!

Miecio już całkiem zadomowiony i mieszkanie należy do niego. Na szczęście z akceptacją współlokatorów czy nawet gości nie było najmniejszych problemów - wystarczy chęć do zabawy z kotem i od razu znika jego niepewność co do intencji odwiedzających.
Bunt przeciwko piciu wody zawieszono, kiedy miseczka z wodą została zamieniona na sporą michę (która służy teraz nie tylko jako wodopój, ale też interesujące miejsce do topienia zabawek - bawi się lepiej, kiedy są mokre, a i wyciąganie ich z wody jest dla Miecia bardzo zajmujące; i okazjonalnego moczenia łapek). Na nic innego kocurek nie narzekał, kuweta i jedzenie w porządku, spanie oczywiście na człowieku.
Przez pierwsze dwa dni samotne zostawanie w mieszkaniu nawet na kilka minut wyglądało tak sobie - po powrocie zastawało się głośne płacze i czarną, zezowatą rozpacz (na szczęście rozpacz przechodziła wraz z pojawieniem się na horyzoncie pluszowej myszki), ale to szybko się zmieniło i teraz nie ma już najmniejszych problemów nawet przy czterogodzinnej samotności - jest na szczęście ciekawa "telewizja" w postaci karmnika za oknem, zabawki, drapak (mniej niestety zdatny do drapania niż meble), półki, koce, ... jednym słowem cały plac zabaw, a potem - wiele rąk do głaskania i zabawy. Wszyscy w mieszkaniu uwielbiają Miecia, więc przy zmianach towarzyszy potrafi hasać nieprzerwanie przez kilka godzin.
I tutaj małe pytanie - czy Mieciowi zdarzało się kiedyś zasapywać, czy miał kiedykolwiek osłuchiwane serducho ? Już kilka razy w czasie intensywnej zabawy zatrzymywał się i oddychał przez pyszczek, a po sercowych problemach mojego ostatniego Kocura dosyć mnie to martwi. Generalnie wszystko jest w porządku, ale ciężki oddech trzeba chyba będzie sprawdzić u weterynarza.

Załączam kilka zdjęć z nowego domku.
Pozdrowienia serdeczne dla całej rodziny!
ODPOWIEDZ