szczególnie spodobała mi się Marion - jest ślicznie umaszczona i taka bardzo puchata
Ogrodowe kotki
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Tak jak już pewnie wiecie Marion pojechała do nowego domku. Był z Niej straaaaaaaaaszny słodziak więc trochę smutno jest... Zostały same czarne adoptusie
Miejmy nadzieję, że także znajdą szybko świetne domki.
Cosmo uwielbia ostatnio obserwować świat przez okno

i leżeć w ramionach "wujka Rudego"

Robinuś

Po co tam jest tak dużo wody?

I ostatni słodziak Ted

Cosmo uwielbia ostatnio obserwować świat przez okno

i leżeć w ramionach "wujka Rudego"

Robinuś

Po co tam jest tak dużo wody?

I ostatni słodziak Ted

Jego mruczenie dodaje więcej otuchy niż ludzkie słowa.
Hej. Przekazuje wiesci od Pana Macieja , ktory adoptowal Marion. Koteczka na poczatku byla przestraszona troche, ale juz teraz jest ok. Jak dzieci za duzo sie z nia bawia to znalazla sobie kryjowki zeby odpoczac
. Ogolnie ma się dobrze. Oczywiscie w nocy o 5 rano budzi sie zeby sie pobawic i troche pomiauczec, ale tak to Pan Maciej mowi ze bardzo kochany kotek z niej 
Hej. Pan Maciej byl z Marion u weterynarza na Plewiskach. Mowi ze weterynarz bardzo fajny, wiec tam beda chodzic na kontrole. Wet byl pod wrazeniem jak fundacja sie zaopiekowala kotkiem. Marion ogolnie jest zdrowa. Nadal jeszcze uszy trzeba czasem przeczyscic i raz odrobaczyc, ale poza tym w porzadku. Zdjecia niedlugo tez sie pojawia, tylko Pan Maciej musi pozyczyc aparat 
Oficjalnie cały wątek można już przenieść do znalazców nowych domów
Caaaałej przytulaśnej czwórce udało nam się poszukać odpowiedzialnych i kochających domków!
Ogromnie się cieszę, że chłopaki poszli we dwójkę
Razem z moimi kotami już za nimi tęsknie...
Caaaałej przytulaśnej czwórce udało nam się poszukać odpowiedzialnych i kochających domków!
Ogromnie się cieszę, że chłopaki poszli we dwójkę
Razem z moimi kotami już za nimi tęsknie...
Jego mruczenie dodaje więcej otuchy niż ludzkie słowa.
Cześć wszystkim!
Melduję, że Cosnokot (przechrzczona na Mieczysławę vel Miecię) miewa się dobrze i chyba nawet urosła. Obecnie leży na moich kolanach, chyba jej dobrze u mnie ;-) W ogóle od początku się nie bała niczego, ani nikogo.
Jest tylko mały problem. O ile od początku załatwiała się przyzwoicie do kuwetki, o tyle ostatnie 3 dni robi nam mokre psikusy. Kuwetkę ma zawsze czystą, piasek ten sam. Dziś to tak wyglądało: przychodzę do domu, ona czeka w przedpokoju, kuwetka obok, ja kładę torebkę na ziemi, a ona siada na niej i... sika! Później cały dzień jakby nigdy nic, jest "normalna". Czy to jest już znaczenie terenu?
Melduję, że Cosnokot (przechrzczona na Mieczysławę vel Miecię) miewa się dobrze i chyba nawet urosła. Obecnie leży na moich kolanach, chyba jej dobrze u mnie ;-) W ogóle od początku się nie bała niczego, ani nikogo.
Jest tylko mały problem. O ile od początku załatwiała się przyzwoicie do kuwetki, o tyle ostatnie 3 dni robi nam mokre psikusy. Kuwetkę ma zawsze czystą, piasek ten sam. Dziś to tak wyglądało: przychodzę do domu, ona czeka w przedpokoju, kuwetka obok, ja kładę torebkę na ziemi, a ona siada na niej i... sika! Później cały dzień jakby nigdy nic, jest "normalna". Czy to jest już znaczenie terenu?
Wiesz co tak naprawdę przyczyn może być mnóstwo:/, najczęściej przynajmniej z mojego doświadczenia i rozmów z wetem przyczyny u zdrowych kotów są behawioralne.
Może np zostaje ostatnio częściej dłużej sama? Dlatego sika akurat na Twoją torebkę jak wracasz? Może czuje się mniej rozpieszczana niż dotychczas? Może coś się zmieniło w domu i jej się to ewidentnie nie podoba?
Kurcze sam nie wiem tak zdalnie co Ci jeszcze powiedzieć. Musisz trochę poobserwować, spróbować tak na "czuja" domyślić się o co jej może chodzić.
Możesz też profilaktycznie iść do wet. bo czasem ( w co wątpię akurat w tym przypadku) sikanie po kątach może być oznaką choroby.
A jeszcze mam jeden pomysł, choć nie wiem czy już realny:) może zaczyna jej się rujka? Nie pomiałkuje czasem i dziwnie się wykręca itp itd?
Dawaj znać pomożemy jak możemy:D
Buziaki dla Mieci
Może np zostaje ostatnio częściej dłużej sama? Dlatego sika akurat na Twoją torebkę jak wracasz? Może czuje się mniej rozpieszczana niż dotychczas? Może coś się zmieniło w domu i jej się to ewidentnie nie podoba?
Kurcze sam nie wiem tak zdalnie co Ci jeszcze powiedzieć. Musisz trochę poobserwować, spróbować tak na "czuja" domyślić się o co jej może chodzić.
Możesz też profilaktycznie iść do wet. bo czasem ( w co wątpię akurat w tym przypadku) sikanie po kątach może być oznaką choroby.
A jeszcze mam jeden pomysł, choć nie wiem czy już realny:) może zaczyna jej się rujka? Nie pomiałkuje czasem i dziwnie się wykręca itp itd?
Dawaj znać pomożemy jak możemy:D
Buziaki dla Mieci
Jeśli chodzi o zostawanie samej, to absolutnie nie, nic się nie zmieniło u nas, myślałam, czy to nie coś np. z pęcherzem, ale ona specjalnie tam weszła na tę nieszczęsną torebkę, żeby się zesiusiać. Wcześniej też było np. łóżko.
Właśnie, myślałam, że to może być ruja, skoro tu pojawia się kwestia 3,5 miesięcy to... jest to wielce prawdopodobne. Miecia faktycznie, ciągle tylko się kładzie na plecach, miauczy też więcej i wystawia do mnie tyłeczek ;o
Odpukać, te 2 dni minęły nam na "sucho".
Jutro chyba zadzwonię do Dr Żanety i zobaczymy, co powie...
A w ogóle, to kotek chyba mi urósł

Właśnie, myślałam, że to może być ruja, skoro tu pojawia się kwestia 3,5 miesięcy to... jest to wielce prawdopodobne. Miecia faktycznie, ciągle tylko się kładzie na plecach, miauczy też więcej i wystawia do mnie tyłeczek ;o
Odpukać, te 2 dni minęły nam na "sucho".
Jutro chyba zadzwonię do Dr Żanety i zobaczymy, co powie...
A w ogóle, to kotek chyba mi urósł
