Lili

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

a adoptować nikt nie chciał? :lol:
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Temista
Posty: 88
Rejestracja: 06 wrz 2010, 1:35
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Temista »

W torbie zostało mi kilka ulotek Fundacji z akcji 1%, więc porozdawaliśmy, żeby mogli sobie sprawdzić stronę KP. Zobaczymy co z tego wyjdzie. :)

Mała opanowała nową umiejętność. Poza pozycją 'na lemura' preferuje teraz pływanie, tyle, że leżąc na plecach. Wystarczy podejść, pogłaskac po brzucholu i Lili ambitnie majta łapkami w powietrzu. ::

Wyniki lepsze niż te z początku maja, ale znowu musimy wejść z karma nerkową i kroplówkami. :roll:
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Okazuje się, że Lili to kolejny kot nerkowy. Ale nie jest źle, dziewczyna czuje się dobrze. Jest bacznie obserwowana i ma regularnie robione badania krwi.
W chwili obecnej "płuczemy" ją przez kilka dni. Znosi to wspaniale, nie zaprotestowała ani jednym słowem :)
Obrazek
Temista
Posty: 88
Rejestracja: 06 wrz 2010, 1:35
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Temista »

Lilka podczas wczorajszej wizyty u weta nasłuchała się jakim jest cudownym i spokojnym kotem. :: Po dwóch tygodniach odstawiliśmy kroplówkę i tablety, pod koniec lipca kolejne badanie krwi.

Jedyne co martwi to fakt, że byłoby dobrze, by usunąć pozostałe zęby, jednak narkoza może osłabić nerki. Trzeba więc podjąć decyzję co będzie dla małej lepsze.

Póki co Lili nie zaprząta sobie głowy głupstwami. Na liście bardzo ważnych spraw jest przede wszystkim ganianie piłeczek, wąchanie Witkowego tyłka i wdrapywanie się na ludzi ok. 6 rano żeby ich wymasować i przy okazji wypocząć po męczącej nocy. (każdy by się zmęczył spaniem od 21:00 do 6:00, nie?).

Dodatkowo od jakiegoś czasu Lili jest święcie przekonana, że siedzenie w kartonie koło lodówki powoduje, że nagle przylatuje miska pełna żarcia. Co dziwne, to działa ! ;-)
Temista
Posty: 88
Rejestracja: 06 wrz 2010, 1:35
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Temista »

Prawie dwa miesiące ciszy a Lilek w tym czasie wypiękniał. :)

Po ostatnich badaniach wyniki nieco lepsze, jesteśmy w trakcie podawania kroplówki, niedługo więc kolejna wizyta u wet.

Na dowód, że nie kłamię Lilka jak przystało na prawdziwą królewnę siada tylko tam gdzie są minimum dwie warstwy kołdry lub poduchy.

Obrazek
Obrazek

Po tym jak mała przywłaszczyła sobie poduchę Piotra przesiadując na niej godzinami konieczne było podjęcie decyzji - Lilka czy Piotr, kto dostaje bana na łóżko. W efekcie P. dostał nową poduszkę, a Lilek od dłuższego czasu obserwuje świat ze zdobytej podstępem poduchy. ::
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Śliczna dziewczyna :love:
Szkoda tylko, że zdrowie szwankuje :(
Obrazek
Awatar użytkownika
tosiowa
Posty: 39
Rejestracja: 08 mar 2011, 21:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: tosiowa »

Ona jest piękna! Faktycznie szkoda, że zdrowie szwankuje. Ale miejmy nadzieję, że znajdzie swojego człowieka, bo kto by nie chciał takiej pięknoty! :love: Trzymam mocno kciuki!
Temista
Posty: 88
Rejestracja: 06 wrz 2010, 1:35
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Temista »

No ba, pewnie, że śliczna, piękna i jeszcze niesamowicie grzeczna. ;)

Dzisiaj przywieźliśmy do domu jabłka, śliwki, brzoskwinie, gruszki, truskawki (!), fasolkę i pomidorki. Mała przesiedziała nad siatami calutki wieczór i jak zahipnotyzowana patrzyła w coś co niby można zjeść, ale zdecydowanie do mięska mu daleko.
Efekt zaklinania jedzonka przez Lilkę?
- jabłka fajnie się turlają,
- gruszki gorzej,
- kilka fasolek zaginęło w okolicy łazienki,
- każda kolejna truskawka lub śliwka mogła być TĄ, która w smaku będzie podobna do Bozity,

Zmęczona obserwacją zjadła porcję mokrego i poszła w kimono.

Wspominałam, że przesypia całą noc? :aniolek:

Idę szukać fasolki. ::
Temista
Posty: 88
Rejestracja: 06 wrz 2010, 1:35
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Temista »

Lilek przeżył dzisiaj nalot elektryka, który przyjechał z pięcioletnim synem Mikołajem. Mały był zachwycony Lilką, sam zaczął opowiadać o swoim psie. Pomijam fakt, że na pytanie o to jak się pies nazywa odpowiedział po namyślę, że pieski nie mają nazwisk. ::

Ale wracając do Lilki. Mała zaciekawiona obserwowała Mikołaja z poduszki, gdy podszedł spokojnie dała się pogłaskać. Po chwili zlazła ze stanowiska, żeby zobaczyć co się dzieje w kuchni i tam właśnie Mikołaj dopadł ją drugi raz. Było widać delikatny dystans, ale po chwili ogon poszedł w górę i nawet tryknęła małego łebkiem w kolano.

Boski kotecek. :serce:
Temista
Posty: 88
Rejestracja: 06 wrz 2010, 1:35
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Temista »

Uprzejmie donoszę, że Lilka znalazła DS. ::
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

Wspaniała wiadomość! Trzymamy kciuki za szczęśliwe życie Lili we własnym domu :ok:
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

Super!!! Powodzenia!
Temista
Posty: 88
Rejestracja: 06 wrz 2010, 1:35
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Temista »

brynia pisze:Wspaniała wiadomość! Trzymamy kciuki za szczęśliwe życie Lili we własnym domu :ok:
Katarzyna pisze:Super!!! Powodzenia!

Ekhm, dziewczyny, jakby to powiedzieć..

Lilka nie zmienia lokalizacji a DT staje się domem stałym ::

Nie oddamy ! :twisted: Jeżeli tylko Ania wyrazi zgodę możemy podpisywać umowę. :)
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

Ups :oops: spójrzmy na sprawę optymistycznie, przynajmniej nie będzie stresu związanego z przeprowadzką i nie trzeba przyzwyczajać się do nowych ludzi ;)
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

:tan:
ODPOWIEDZ