pantea pisze:Macie jakieś pomysły żeby zniechęcić Dusie do siedzenia w kuwecie, zwłaszcza w brudnej ?
Jeszcze na dodatek biedula ma rozwolnienie po aniprazolu
Wstaw jej może jakiś kartonik do klatki - możliwe, że szuka jakiegoś przytulnego kąta. No chyba że tęski za prawdziwa "ziemią" i żwirek w kuwecie ma być namiastka piachu
Z tym kątem to może być racja. Chociaż kuweta nie jest w tym najprzytulniejszym narożniku.
Dusia już po zdjęciu szwów i na reszcie bez kubraczka.
Mój mąż ją teraz czaruje smyrając po różowym brzuszku. Udało mu się nawet jej pupe trochę domyć. Normalnie kicia go uwielbia i może z nią zrobić wszytko.
Spryciara... Wie, jak czarować panów
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Kici juz nie siedzi w kuwecie. Siedzi caly czas schowana za klatka
Moj maz ja swoimi czarami stamtad wyciaga ale jak sobie pojdzie to kicia wrac a w swoj kąt.
Po mimo protesów mojego TZ, w poniedzialek wystawiam kicucha do adopcji. Następne sierściuchy czakaja juz w kolejce na jej miejsce
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Bura Dusia miała być dzikim kotem złapanym tylko do sterylizacji, ale okazało się ,że uwielbia pieszczoty i wcale nie chce być dzika. Grzecznie pozwala na wszystkie zabiegi pielęgnacyjne, a głaskana wystawia brzuszek do miziana. Umie korzystać z kuwety. Kicia jest trochę strachliwa dlatego poszukuje odpowiedzialanego i cierpliwego opiekuna, który ją stopniowo ośmieli.
Dusia ma ok, 2 lat, jest już po steryzlizacji, została odpchlona i odrobaczona i wkrótce będzie można ją zaszczepić.
Powoli integrujemy Dusinkę z naszymi potworami. Gaduś jest głównie zainteresowany jej miską. Zupełnie się nie przejmuje,że miska leży tuż obok Dusinowego pyszczka i wyżera jaj jedzenie. A wczoraj, nie zawuażyłam tego, ale kiciucha wyszła ze swego kącika zrobić siusiu,a moje chłopaki wpakowały się na jej miejsce i opróżniały jej michę (ciekawe jak zareaguje na te przekąski mój alergik Yoda) Biedna nie miała gdzie się schować jak weszłam do pokoju.
Yoda w zasadzie jej się boi. Jakieś syki odstawia, a z drugiej stron jest zaciekawiony i co jakiś czas zagląda do niej.
Koteczka jest maksymalnie łagodna i zupełnie nie przegania chłopaków, chociaż aż się proszą żeby im przyłożyć
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
pantea pisze:Powoli integrujemy Dusinkę z naszymi potworami. Gaduś jest głównie zainteresowany jej miską. Zupełnie się nie przejmuje,że miska leży tuż obok Dusinowego pyszczka i wyżera jaj jedzenie. A wczoraj, nie zawuażyłam tego, ale kiciucha wyszła ze swego kącika zrobić siusiu,a moje chłopaki wpakowały się na jej miejsce i opróżniały jej michę
Sytuacja w domu uległa zmianie
Pojechałam do sklepu i zostawiłam Dusiołkowi otwarte drzwi (dotychczas otwierałam tylko w nocy i jak byliśmy)
Wracam po ok. godz. kiciuchy nie ma w jej kąciku. Szukam, szukam i znalazłam pod łóżkiem w II pokoju. Ciekawe kiedy stamtąd wyjdzie
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Kicia robi małe postępy w ośmielaniu się. Rano wstałam, idę do kuchni nakarmić zoo, a Dusia w korytarzu miauczy na mnie: daj jeść kobieto Powiedziałam jej,że zaraz jej dam i poszła do swojego pokoju. Porozdzielałam żarecie moim chłopakom i idę z michą do Dusi,a ta znowu w korytarzu wyzywa mnie,że tak wolno Po czym spokojnym truchcikiem (wcześniej wiała w panice) udała się do swojego kącika i bez kulenia się przyjęła żarełko
Całkiem ładnie zachowała się też, jak był pan z 2 córkami (ok. 7-8 lat) w sprawie adopcji. Jak dziewczynki nie wykonywały żadnych gwałtownych ruchów to pozwalała im się głaskać.
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...