Często o tym słyszałam, ale myślałam, że opiekunom się tylko tak wydaje, że określają pewne zachowanie kota niewłaściwym pojęciem albo, że po prostu zmyślają. Nigdy nie widziałam tego na własne oczy. Nie wierzyłam, że to naprawdę może się dziać.
Ale teraz, w kociej osobie Dzikusa, mam kota, który TO robi...
On APORTUJE - papierki, piłeczki i myszki

.
Poza tym - bez zmian, no chyba, że na gorsze

.