Mały Łazik i jego mama- już w nowych domkach;)

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
moorland
Posty: 2553
Rejestracja: 08 sty 2012, 17:20
Lokalizacja: Poznań

Mały Łazik i jego mama- już w nowych domkach;)

Post autor: moorland »

Optymistycznie założę wątek Łazikowi. Już przeżył pod moją opieką pierwszy tydzień co chyba dobrze rokuje.

Łazik skończył w tej chwili około 3 tydzień swojego życia.
O charakterze Łazika nie można jeszcze za bardzo nic napisać, oprócz tego, że jest bardzo ruchliwy i pełza z prędkością światła. Robi również straszny raban, jak tylko się obudzi to drze się na całe gardło. Szybko rośnie, może dlatego, że ma teraz do dyspozycji uruchomione cycuchy po swoim rodzeństwie [*] i w pełni z tego korzysta, plus oczywiście staram się go w miarę możliwości podkarmiać strzykawą, bo jego mama to taki trochę niejadek więc nie wiem jakiej jakości ma pokarm. Łazik łypie na mnie jednym okiem, bo niestety drugie ma zaklejone ropką, na razie przemywam ciepłą wodą i herbatą ale jak mu się do czwartku nie poprawi to chyba niestety czeka nas wet.

Mama też ma jakiś brzydki wypływ z oczu ale raczej nie kk, stawiałabym na zatkane kanaliki. Nie chce w ogóle jeść suchego zakupionego specjalnie dla niej :roll: nie chce pić mleka dla matek kocich karmiących, zresztą zwykłej wody też nie chce. Moje specjały które gotuje innym kotom po sterylkach też za bardzo jej nie podchodzą, najchętniej je cosmę, której oczywiście w zwierzakowie nie ma :twisted: a suche obecnie jej noszę TOTW z domu, bo też tylko to czasem chrupnie.

A jak Łazik trafił pod moją opiekę?
Urodziła go kotka, ze stada na Gdyńskiej, którego sterylizacją się obecnie zajmuje z P. Aliną. Kotka znalazła sobie bezpieczną porodówkę, na magazynach za grubą warstwą styropianu i kartonów, niestety pewne mądre ludzie uznały, że kotki mają tam źle i duszno, więc postanowili rozebrać jej ten bezpieczny domek, a kociaki wynieśli przed sklep Żabka, 2 metry od ul. Gdyńskiej i położyli na ziemi pod wiatę pod którą stadko jest dokarmiane. Po czym po kilku godzinach zadzwonili do karmicielki z zapytaniem co mają zrobić, bo kotka po nie nie przychodzi tylko lata po magazynach i płacze. P. Iwona pojechała na miejsce, na szczęście miała naszą łapkę w bagażniku, więc szybko złapała matkę, zgarnęła dwa malce (trzeci już nie żył) i przywiozła do nas. Jednak 8 godzin na zimnej ziemi bez jedzenia to dla takiego 2 tygodniowego malca bardzo dużo, braciszek Łazika odszedł po jednym dniu i tym sposobem kociak został sam z mamą w klatce.
Szara ogólnie jest średnią kocią mamą, może dlatego, że sama jest jeszcze dzieckiem. Potrafi usiąść Łazikowi na głowie i on się drze póki go za nóżki nie wyciągnę, potrafi iść z nim przez klatkę ciągnąc go na cycu, znajdywałam go również w dziwnych miejscach jak np. miska z jedzeniem czy kuweta, nie wiem czy sam się tam wgramolił czy mama go tam włożyła.

brynia, czy możesz mnie wspomóc adekwatnym zdjęciem tej kluchy? :: zresztą jedynym jakie do tej pory mu zrobiłam.

Klucha i jej mama na picasie :arrow: https://picasaweb.google.com/1101039698 ... kIJegoMama
Ostatnio zmieniony 17 lip 2014, 10:52 przez moorland, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Igrzysk, chleba i ZDJĘCIA kruszynki!!! ::
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
miki
Posty: 66
Rejestracja: 28 gru 2012, 19:15
Lokalizacja: Mosina

Post autor: miki »

Spróbuj podać jogurt naturalny, moje kotki jak tylko poczują jogurt to szaleją, po jogurcie nie ma też luźnej kupki więc warto spróbować. Nie wiem jaką wodę podajesz, ale kranówka albo przegotowana często nie odpowiada kotą z ulicy, my mamy to szczęście, że mamy źródło, więc nasze futra dostają wodę bez dodatków smakowych.
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

Kri pisze:Igrzysk, chleba i ZDJĘCIA kruszynki!!! ::
Proszę bardzo - rozrywka dla ludu ;)

Obrazek

I Łazik na picasie :arrow: https://picasaweb.google.com/1101039698 ... kIJegoMama
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez brynia, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Ludu widzi mało :P
No ale Łazik mały, to i widok niewielki :D
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
Asia_B
Posty: 2924
Rejestracja: 02 sty 2013, 21:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Asia_B »

Ach joooo :)
Do zobaczenia Aniele
Awatar użytkownika
moorland
Posty: 2553
Rejestracja: 08 sty 2012, 17:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: moorland »

Dzisiaj Łazik miał pierwsze w życiu ważenie. W sumie za dużo nam to nie powiedziało, bo nie wiemy jaka była jego waga przy urodzeniu. Teraz waży 205g. Jeżeli przy urodzeniu miał 80g to ta waga jest dobra, jeżeli np. miał 100g to teraz ma niedowagę, ważne żeby przybierał teraz przynajmniej 10g dziennie, jak na zdrową kluskę przystało. Byłam też dzisiaj Nad Wierzbakiem odebrać wagę dla małego od marinelli i opisałam jego problem wetowi i dostał gentamycyne do oczka, bo coraz bardziej ropieje, a drugie ciągle zamknięte :roll: mam 3 dni kropić i jak nie pomoże to go przywieźć. Konsultowałam to też telefonicznie z moją wetką i potwierdziła, mam nadzieję, że pomoże, bo bardzo chce uniknąć ciągania go teraz po weterynarzach, jeszcze coś złapie.

Co do matki to jej niejedzenie chyba wynika ze stresu, ponieważ przez pierwsze dni jadła dość sporo, potem nawiała z klatki i chyba tak się zestresowała całym procesem zaganiania jej z powrotem, że straciła apetyt.
Awatar użytkownika
moorland
Posty: 2553
Rejestracja: 08 sty 2012, 17:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: moorland »

Obrazek

Obrazek

Obrazek
kamilczak
Posty: 146
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kamilczak »

Jakie śliczne kocię!
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Oooo, jaki szkrab :love:

Teraz lud jest w pełni ukontentowany fotograficznie ::
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
Ania Z
Posty: 3855
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:37
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;)

Post autor: Ania Z »

jaka kluska fajna ::
Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

A na żywo Łazik jest boski :)
Awatar użytkownika
moorland
Posty: 2553
Rejestracja: 08 sty 2012, 17:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: moorland »

Dzisiaj z Łazikiem troszkę jakby gorzej, jakoś tak prycha, może tak brzmi kichanie u malucha. Jak go zabierałam od mamy żeby zakroplić oczka to tak jakby miauczał ale odgłosu nie wydawał, co jest dziwne jak na niego, może syczał na mnie? tak to trochę wyglądało, ale nie wiem czy taki maluch może syczeć? Może się obudził i przestraszył, że takie wielkie coś go od mamy wyciąga. Ale na wadze przybiera ładnie, od wczoraj od godziny 16 do dzisiaj do 10 przybrał równo 10g. Oczko ciągle bez zmian, zaklejone na amen, ja nie wiem jak ja mam je zakraplać, wet kazał zakraplać ale nie próbować otwierać na siłę, to ja nie wiem co mam niby zrobić :? Mama natomiast dzisiaj w świetnej formie, nawet gruchała na mnie jak małego zabierałam i potem odkładałam, zjadła dwie miseczki mokrego (whiskasa niestety :roll: ) i trochę suchego babycata RC.
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

Może sól fizjologiczną i porządnie odmoczyć
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
moorland
Posty: 2553
Rejestracja: 08 sty 2012, 17:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: moorland »

Odmoczyłam porządnie i w końcu otworzył drugie oczko. Wylała się tona ropy, ale jak już oczyściłam to stwierdziłam, że nie jest tak źle, teraz w końcu będzie mogła zadziałać gentamycyna. Początkowo się przestraszyłam, że ma już bielmo na oku, ale na szczęście była to tylko zasłona z ropy i pod spodem ukazało się ładne niebieskie oczko.
ODPOWIEDZ