Cooki vel Leoś

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
AniaG
Posty: 1035
Rejestracja: 19 paź 2010, 23:18
Lokalizacja: Poznań

Cooki vel Leoś

Post autor: AniaG »

Cooki postanowił przespać się na kole samochodu i gdyby nie refleks jego obecnego DT, właściciel auta zrobiłby z kota jajecznicę. Maluch był tak brudny, że kwalifikował się od razu do mycia, jednak prychanie i dość kiepski stan ogólny wstrzymały nas z tą decyzją. Wolontariuszkę naszej fundacji zaniepokoiło coś jeszcze - dziwny rozstaw przednich łapek.. 3-miesięczny kocurek szybko się zaadaptował, dogadał z pozostałymi kotami oraz psem i nie sprawia absolutnie żadnych problemów. Niestety już po kilku dniach wystąpiła wysoko temperatura oraz brak ochoty do zabawy, jak również maiuczenie i mruczenie, które wskazywały na ból i złe samopoczucie. Cooki zawieziony został do weterynarza, gdzie po wykonaniu RTG oraz podstawowych badań stwierdzono wadę genetyczną/rozwojową w układzie kostnym przednich łapek, a temperatura prawdopodobnie spowodowana była stanem zapalnym stawów. Panie weterynarz pierwszy raz spotkały się z przypadkiem tak poważnym. Nie zostały podjęte na razie żadne kroki, bo przy obecnym stanie zdrowia nie ma mowy o narkozie i operacji. Cooki na razie czuje się dobrze, ale bardzo się o niego martwimy, gdyż rokowania są niestety bardzo ostrożne :(

Trzymajcie kciuki bo walka o Cookiego trwa!

Obrazek
Ostatnio zmieniony 03 mar 2014, 17:03 przez AniaG, łącznie zmieniany 1 raz.
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
AniaG
Posty: 1035
Rejestracja: 19 paź 2010, 23:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AniaG »

Cookiego vel Leosia można oglądać TUTAJ.
Ostatnio zmieniony 28 sie 2013, 16:11 przez AniaG, łącznie zmieniany 1 raz.
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
AniaG
Posty: 1035
Rejestracja: 19 paź 2010, 23:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AniaG »

Cookie czuje się aktualnie całkiem dobrze, oczywiście w nadchodzącym tygodniu kontrola z RTG u weta i podjęcie decyzji, jak dalej go leczymy.
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Hospicjum dla Bezdomnych Kotów na spore doświadczenie z takimi wadami rozwojowymi.
Może warto złapać kontakt. :)
AniaG
Posty: 1035
Rejestracja: 19 paź 2010, 23:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AniaG »

nawet nie wiedziałam, ze coś takiego istnieje!? Dasz jakiś namiar? :)
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Hej, są naprawdę fantastyczni. http://kocie-hospicjum.pl/fundacja/

Ilośc podopiecznych to ok. 30 kotów. W miarę możliwości przyjmują koty niepełnosprawne z całej Polski.
Mają koty z różnymi defektami - wrodzonymi wadami genetycznymi, koty "uszkodzone" prenatalnie chorobami wirusowymi, ratują trudne przypadki ze schroniska w Toruniu, po wypadkach lub z FIV. Mają bardzo duże doświadczenie w leczeniu i zapewnianiu komfortu życia, gdy leczyć się nie da.
AniaG
Posty: 1035
Rejestracja: 19 paź 2010, 23:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AniaG »

Ok.... tylko, ze Leos ma domek tymczasowy.. nie chcemy go oddawać do kociego hospicjum.. ale skontaktować się zawsze można aby sprawy skonsultować.
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

No tak pomyślała o zasięgnięciu porady raczej, bo pisałaś o tym zapaleniu stawów. :)
AniaG
Posty: 1035
Rejestracja: 19 paź 2010, 23:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AniaG »

dziękuję :) już myślałam, że mi radzisz do hospicjum oddać ;)
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Śledzę poczynania Hospicjum dla kotów już od około roku i są naprawdę wspaniali :serce: Był u nich nawet gościnnie królik :wink:
AniaG
Posty: 1035
Rejestracja: 19 paź 2010, 23:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AniaG »

Wczoraj odwiedziłam wszystkie koty u Ady. Leoś już nieźle urósł :) Zrobił się wydłużony, widać teraz bardziej defekt łapeczek, ale biegał jak szalony :) W tym tygodniu kontrola u kociego ortopedy, będziemy coś więcej wiedzieli. Kocurek jest naprawdę piękny!
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
Awatar użytkownika
adrianna.nowak
Posty: 116
Rejestracja: 21 sie 2012, 23:09
Lokalizacja: okolice Poznania

Post autor: adrianna.nowak »

Mały jest u nas już od miesiąc, oprócz tych dwóch dni podczas których wystąpiła wysoka temperatura i ogólnie kiepskie samopoczucie o czym pisała Ania to u nas wszystko w najlepszym porządku. Leoś niczym nie odbiega od reszty gromadki, którą mam pod swoim dachem. Biega, skacze, bawi się jak opętany. Wcina za dwoje.
Poza tym zakochał się w moim Whiskasie, traktuje go jak mamuśkę a burasowi w ogóle to nie przeszkadza i pozwala się "doić" jak karmiąca kotka. Postaram się ująć na jakimś zdjęciu ich miłość ;))
2012 - Czesia, Miętka, Rudy, Cykoria, Mela i Kredka [*]
2013 - Leoś, Beza
2014 - Barton
2014/2015 - Tito
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Leoś prezentuje się tak:
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

A z koleżanką, , Bezą, tak:
Obrazek
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

adrianna.nowak pisze:Poza tym zakochał się w moim Whiskasie, traktuje go jak mamuśkę a burasowi w ogóle to nie przeszkadza i pozwala się "doić" jak karmiąca kotka. Postaram się ująć na jakimś zdjęciu ich miłość ;) )
już teraz mnie to mniej zdumiewa ale nadal fascynuje
zawsze wydawało mi się że to kotki bedą się opiekować obcymi kociakami a zazwyczaj robią to kocury
Moja siostra też ma takiego "karmiącego" kocura, jak to zobaczyłam po raz pierwszy zbierałam szczenkę z podłogi :lol:
Obrazek
ODPOWIEDZ