Wiem, ze sie nie odzywam, ale praca mnie ostatnio nieco pochlania. Morri juz na mnie wychowawczo nakrzyczala
Carbonito i Pezzata maja się świetnie - są absolutnie rozkoszne, przywiązuję się do nich coraz bardziej i rozważam, czy jednak 4 koty nie są lepsze niż 2 koty
Zrobilam im kilkugodzinna sesje, a się okazało, że dupa, karta coś nawalila i nie chciało mi czytać rawów. Więc na razie robię pojedyncze, kiedy akurat mam aparat pod ręką, co nie jest łatwe, bo jak siadam na kanapie, zaraz mam jakiegos kota na kolanach, albo na ręce, więc nie mogę się ruszać.
Tu ostatnie fotencje
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... 806&type=1
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... 806&type=1
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... 806&type=1
Koteczki są cudowne, nie mam już firanek w 3 oknach, część roślinek została usunięta, bo koteczki uznały że się im nie podobają, niektóre doniczki, jak się okazało, mają zbyt dużo ziemi i należy się jej pozbyć
Uwielbiają siedzieć gdzieś wysoko - szczególnie Carbonito. Z kolei Pezzata wyraznie wskazuje, ze pomysl kupienia plazy jest chybiony, bo na cienkim telewizorze nie da się tak dobrze leżeć, jak na obecnym.
Uczą się bawić z człowiekiem, biegania za wędką, laserkiem, bo wyraznie tego nie umialy.
Gadają i gruchają, rano ładują się do łóżka i głośno domagają pieszczot. Pezzata pokochała wielkiego pluszowego jednorożca i codziennie rano wtula się w niego i ssie jego siersc - tak jakby wtulala się w matkę. Wzrusz totalny i budyń absolutny i o ile pojdzie do adopcji, to tylko w pakiecie z pluszakiem.
Carbonito do adopcji już jest gotowy, ona chyba jeszcze nie, bo jest bardzo strasznym tchorzem i długo się oswaja. W tej chwili jestem jedyna osobą do ktorej przychodzi na pieszczoty, Mlody moze czasami ja poglaskac, ale rzadko.
To wrazliwa koteczka o różowym nosku i różowych poduszeczkach przy łapkach.
We wrzesniu chcialabym z nimi do weta na kontrolę i szczepienia.
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.