Carramba

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Asia_B
Posty: 2924
Rejestracja: 02 sty 2013, 21:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Asia_B »

Cóż to za cudne dzieci, które nie zamęczyły kota na śmierć?? :diabel:
One nie mają czucia w rękach, czasami zastanawiam się skąd w takich małych potworach tyle siły?? :)
Do zobaczenia Aniele
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Asia_B pisze:Cóż to za cudne dzieci, które nie zamęczyły kota na śmierć?? :diabel:
One nie mają czucia w rękach, czasami zastanawiam się skąd w takich małych potworach tyle siły?? :)
Dzieci, które wychowywane były z kotami jeszcze zanim się urodziły. Tzn. w domu najpierw były koty, a potem dzieci. I wszyscy zdrowo żyją w zgodzie.
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Rudawe w szkodzie:

Obrazek
Obrazek

Te pietruszki sadziłam trzy razy. Nadal trzy są wykopywane i się nie zakorzeniły porządnie. Reszta spróbowała rosnąć. To się rudawe coś na nich położyło. Niby to ma być moja zielenina na zimę :? Jest gdzieś wolna klatka, żebym moje roślinki miały szansę na życie?
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

filo pisze: Reszta spróbowała rosnąć.
:lol: :lol:
Obrazek
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

marinella pisze:
filo pisze: Reszta spróbowała rosnąć.
:lol: :lol:
Czego się śmieje? :evil:
Mam żywą koparkę na stanie - Tadzika. Razbeztengupiłep nawet na niego nie działa. Skoro da się kopać, to znaczy, że trzeba kopać. :evil:
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

filo, to są koty z nimi nie wygrasz :: :twisted:
Odpuść sobie roślinki w miarę możliwości lub trzymaj, gdzie koparki-koty nie mają dostępu :palacz: co i tak raczej wiąże się z ograniczoną ilością światła dla roślinki i kiepskim wzrostem w gorszej syt. śmiercią :nie:
U mnie Marina obgryzła kaktusa :shock: :szok2: a ja głupia łudziłam się, że może chociaż jego nie ruszy :loco:
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

Filo, ja zabezpieczam doniczki tekturą. Wycinam koło wielkości wnętrza doniczki, przecinam na pół, "wciskam" w to rozcięcie łodygę kwiata i tyle. Tą "pokrywkę" zostawiam ciut uniesioną, żeby ziemia nie zapleśniała, lekko unoszę przy podlewaniu i moja kochana glebokwiatokoparka Vesper może mi oraz ziemi skoczyć :: Dosłownie. Z ziołami można też tak zrobić, wyciąć otwór, przez który będą rosły, a ziemia będzie przykryta i nie będzie rycia.
Powodzenia!
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Widzisz, jak Carambol przysiadł sobie? Tekturka zmieniłaby kształt po takiej akcji. To nie jest doniczka, tylko dłuższa skrzynka.
Kopacz Tadzik kopie mi tylko świeżą ziemię. Starą już nie. Więc generalnie doniczki są bezpieczne.
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

filo pisze:To nie jest doniczka, tylko dłuższa skrzynka.
To może jakieś stalowe rusztowanie :: :turla:
Awatar użytkownika
Ania Z
Posty: 3855
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:37
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;)

Post autor: Ania Z »

Katarzyna pisze:
filo pisze:To nie jest doniczka, tylko dłuższa skrzynka.
To może jakieś stalowe rusztowanie :: :turla:
Tia ;) i snajpera na wiezyczce o czlgach i komando fokach nie wspominając :lol: :lol: :lol:




:aniolek: :oops:
Ostatnio zmieniony 18 lis 2013, 22:52 przez Ania Z, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Stalowe rusztowanie. Jestem za! To się nazywa klatka. Wiosną miałam roślinki w klatce. Były bezpieczne pod warunkiem, że stały w odległości większej od krat, niż długość kociej łapki.
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Carramba dzisiaj w nocy ze mną spała :tan:
To znaczy dyskretnie w kąciku koło poduszki, ale udało mi się ją na tym przyłapać. Oczywiście winna jest reszta towarzystwa, która spowodowała, że się obudziłam. Dwa się postarały ściągnąć ze mnie kołdrę, więc mi ramię zmarzło, a trzeci tak mi przycisnął nogi, że aż ścierpły. Koty wpychają się do łóżka, znaczy zima nadeszła :cool:
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Mam dzisiaj dowód na prawdziwy charakter Caramci. Ona chce mieć swojego prywatnego człowieka, którym nie będzie się musiała dzielić z innymi kotami. Zrobiło się u nas spokojniej, bo czarne wyjechały do domu. I rano Caramcia sama przyszła, żeby ją wygłaskać a przy tym robiła takie ładne mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Awatar użytkownika
hanna
Posty: 860
Rejestracja: 11 paź 2013, 22:17
Lokalizacja: Poznań,Kiekrz

Post autor: hanna »

:heya2: :heya2: :heya2:
Sara
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Wczoraj kolejny tymczasik z naszego domu pojechał do siebie, więc miała być spokojna noc bez nadmiaru kotów w łóżku. No i była. Noc. Ale już ani spokojna i ani bez nadmiaru kotów w łóżku.
Caramcia wczoraj zrobiła duże ufffffff. Nie ma konkurencji - wszystko moje. Pół nocy mnie zaczepiała, pakowała się do łóżka, kładła na mnie (a to nie kociak o wadze pół kilo) i nadawała nieustannie jakieś mruczanki na poziomie ilości decybeli odkurzacza. Pół nocy było nieustanne: miziaj mnie!!!! A wcześniej nie dawała się dotknąć. Chyba to miało wtedy znaczyć: nie dotykaj mnie tymi brudnymi łapami, którymi dotykałaś inne koty.
W związku z powyższym - wydam Caramcię chętnemu, kto zapewni jej nieustanną uwagę gdy tylko ona tego zapragnie. Dla kogo księżniczka będzie najważniejszym domownikiem. Ogólnie komuś, kto uzna księżniczkę w księżniczce!
ODPOWIEDZ