Hobbiton

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
perdo
Posty: 319
Rejestracja: 22 maja 2013, 16:04
Lokalizacja: Poznan

Post autor: perdo »

Morri pisze:
perdo pisze:Pozostałe w domu towarzystwo czyli Dorri, Frodo i Torin dostali dzisiaj surowe mielone z indyka. Niestety indykiem pogardzono, wiec jutro sie wybieram w poszukiwanie surowej wołowinki. A z reszty mielonego zrobie klopsy dla syna :D
Nie ma to jak karmienie syna odpadami po kotach ;)
Przynajmniej dostanie przemrożone, bez toksoplazmozy :D
Wołowinę kupiłam, ale się towarzystwo dzisiaj musi obyć ze smakiem, bo się przemraża :P (tzn mięso, nie koty)
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
Awatar użytkownika
perdo
Posty: 319
Rejestracja: 22 maja 2013, 16:04
Lokalizacja: Poznan

Post autor: perdo »

U mnie przełom na lini Tymczaski - Rezydenci. Wszędobylski Torin wpakował się na moje łózko, gdzie rezydenci zażywali poobiedniej drzemki.
Został obwąchany, a następnie dokładnie wylizany przez Leeloo. Mały był wyraźnie szczęsliwy, przytulał się do niej i mruczał głośno. :aniolek:
Poza tym Dorri od czasu gdy ma więcej swobody i mniej dzieci, bardzo się wyluzowała i z wyraźną ochotą zaczęła się znów z chłopakami bawić. Chociaż i tak mam największy budyń gdy zasypiają razem na kanapie, a ona obejmuje dzieciaki łapką.
Na przykład tak: (zdjęcie komórką, więc jakość taka sobie) Hobbiton
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
Awatar użytkownika
moorland
Posty: 2553
Rejestracja: 08 sty 2012, 17:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: moorland »

Bilbasek- w swoim domu Veyronek obecnie, ma się świetnie, szybko się aklimatyzuje, z rezydentką Tequilą(również z KP) już się dogadał, robią sobie "noski", z nieco starszym rezydentem na dystans jeszcze, ale mam nadzieję, że szybko przełamią pierwsze lody. Szybko nam się ten Hobbiton w nowych domkach aklimatyzuje, wierzę, że to zasługa perdo :aniolek: bo pod moją opieką takie jeszcze trochę ciapągi były, myślałam, że nigdy się od maminego cyca nie oderwą, a tu proszę, jakie odważne kociska.

zdjęcie Veyrona z nowego domu

https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
Awatar użytkownika
perdo
Posty: 319
Rejestracja: 22 maja 2013, 16:04
Lokalizacja: Poznan

Post autor: perdo »

U nas wczoraj była ciocia Monika w odwiedzinach - przywiozła dzieciakom nowy drapak, wygłaskała maluchy i Dorri, a dzisiaj wpadnie znowu, bo stęskniona strasznie :)
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
Awatar użytkownika
perdo
Posty: 319
Rejestracja: 22 maja 2013, 16:04
Lokalizacja: Poznan

Post autor: perdo »

A dzisiaj rano wypuściłam towarzystwo z pokoju, poszłam robić śniadanie i jak wróciłam, to okazało się, że kwiatek "sam spadł"

Frodo próbował posprzątać, ale niestety nie pozwoliłam mu sobie pomóc ::
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

No przecież wszyscy wiedzą, że kwiatki tak mają :roll:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
perdo
Posty: 319
Rejestracja: 22 maja 2013, 16:04
Lokalizacja: Poznan

Post autor: perdo »

Poniewaz Hobbitonowi w tygodniu najlatwiej mi robic zdjecia telefonem, to jakby ktos chcial podgladac dzieciaki polecam album na fb Hobbiton
W weekend zrobie im sesje - na razie jestem w domu kiedy juz jest ciemno, a nie chce im lampa po oczach swiecic.
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
Awatar użytkownika
perdo
Posty: 319
Rejestracja: 22 maja 2013, 16:04
Lokalizacja: Poznan

Post autor: perdo »

I przysięgam, że w weekend zrobię piekne ogłoszenia adopcyjne.
Bo Dzieciaki i Mama są rozkoszne i aż żal, żeby nie miały swoich człowieków do kochania.
I co ważne - dzieciaki przychodzą na wołanie po imieniu. ZARAZ przychodzą, nie, że analizują pół godziny, czy im się chce, czy nie... A może jednak chce, chociaż w sumie, to później wpadną, bo teraz są zajęte (jak to robi reszta kociego towarzystwa) :diabel:
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

No i co z tymi obiecanymi ogłoszeniami? :patyk:
Awatar użytkownika
perdo
Posty: 319
Rejestracja: 22 maja 2013, 16:04
Lokalizacja: Poznan

Post autor: perdo »

Aaa - chcialam dolaczyc jakies fajne fotki, ale obejrzalam i ZADNE nie jest wyrazne...
Dzieciaki dostaly motorkow i kompletnie odmowily wspolpracy. A jak zasnęły, to jak na zlosc to na ciemnym tle i kompletnie sie zlewaja Musze zrobic raz jeszcze :modly:
A tak w ogole to sa przeslodkie, przesmieszne, odkryly uroki drzemek w poscieli i teraz sa zamykane wylacznie na noc. A to ze wzgledu na to, ze NIE DA SIĘ SPAC, gdy po glowie skaczą człowiekowi 2 male rozkoszniaki. Jak juz w koncu zasnelam, to o 5 rano zebralo im sie na zabawy, obudzily mi rezydentow i w efekcie i ja mialam pobudke. :diabel:
No i Dorri - trzeba jej domku, gdzie bedzie czlowiek skoncentrowany wylacznie na niej. Uwielbia glaskanie i zabawy - potrafi przyjsc z pluszowym szczurkiem w pyszczku i tak długo miauczeć, aż nie wstanę i nie zacznę się z nią bawić. Sama rozkosz :aniolek:
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
Awatar użytkownika
perdo
Posty: 319
Rejestracja: 22 maja 2013, 16:04
Lokalizacja: Poznan

Post autor: perdo »

Hobbiton miał gości - rodzice z 4-letnią Panią Kierowniczką. 2 godziny szaleństw zmęczyło wszystkie dzieci - zarówno kocie, jak i ludzkie.
Przy okazji okazało się, że Carbonito bardzo lubi korzenne pierniczki :D
Dorri nie wykazała większego entuzjazmu na widok gości, ale dała się wygłaskać. Może i by się trochę bardziej rozruszała, ale Frodo i Torin zmonopolizowały całą uwagę :twisted:
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
amithi
Posty: 3
Rejestracja: 30 lis 2013, 21:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: amithi »

Czy Torin nadal szuka domu? Kontaktowałam się już mailowo w tej sprawie, bo maluch nas zauroczył jednak nie otrzymałam żadnej odpowiedzi.
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

amithi pisze:Czy Torin nadal szuka domu? Kontaktowałam się już mailowo w tej sprawie, bo maluch nas zauroczył jednak nie otrzymałam żadnej odpowiedzi.
na jakiego maila Pani pisała i kiedy?
czasem poczta nam się zawiesza
sprawdzę co się stało
Obrazek
amithi
Posty: 3
Rejestracja: 30 lis 2013, 21:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: amithi »

Pisałam na adres: karolina.s@kocipazur.org w piątek tj. 29.11. Czy jest możliwość skontaktowania się telefonicznie lub mailowo z opiekunem, który wytłumaczyłby na czym polegają dalsze kroki adopcji? :)
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

amithi pisze:Pisałam na adres: karolina.s@kocipazur.org w piątek tj. 29.11. Czy jest możliwość skontaktowania się telefonicznie lub mailowo z opiekunem, który wytłumaczyłby na czym polegają dalsze kroki adopcji? :)
jest weekend, proszę czekać na odpowiedz pani Karoliny widocznie nie zajrzała w pocztę
mi też się zdarza przy weekendzie odpowidać dopiero w poneidziałek

http://www.kocipazur.org/index.php?id=227 Tutaj jest opisany proces adopcji


Torin miałby byc jednym kotem czy ma Pani już jakieś?
Obrazek
ODPOWIEDZ