zaokrągliła się, widzę
Aiko
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Żeby nie było - sama upodobała sobie wylegiwanie w tej torebce na prezenty, chyba taki pseudo karton
Czy się zaokrągliła? hmmm, waga na to nie wskazuje, może nabiera kobiecych kształtów
Biega dużo, szczególnie jak ma się udać na grubszą sprawę do kuwety. Jak zaczyna biegać jak szalona od jednego końca mieszkania do drugiego, po drodze taranując wszystko i wszystkich (p. Żaneta nazywa to kocim matrixem), wiemy już, że pora na kuwetę 
Czy się zaokrągliła? hmmm, waga na to nie wskazuje, może nabiera kobiecych kształtów
filmik świetny, pora na wiosenne porządki!Anka pisze:Żeby nie było - sama upodobała sobie wylegiwanie w tej torebce na prezenty, chyba taki pseudo karton![]()
Czy się zaokrągliła? hmmm, waga na to nie wskazuje, może nabiera kobiecych kształtówBiega dużo, szczególnie jak ma się udać na grubszą sprawę do kuwety. Jak zaczyna biegać jak szalona od jednego końca mieszkania do drugiego, po drodze taranując wszystko i wszystkich (p. Żaneta nazywa to kocim matrixem), wiemy już, że pora na kuwetę
u nas Nut ma taki matrix, ale po zrobieniu kupy, wtedy lata po całej chacie, taranując wszystko
Dokładnie to samo robi kot moich rodziców!! Ptaki za oknem, latająca mucha - i już gama dziwnych dźwięków wypływa z pyszczka Frani. Ktoś mi powie co to ma na celu? Wabi je do siebie?? Udaje, że też jest ptaszkiem, więc się może do nich przysiąść?? O co chodzi???Anka pisze:Koko kocha wiosnę, bo wszystkie ptaki się pobudziły. Jedne uwielbia obserwować w pozycji G.I. Jo przyczajona na parapecie, a innym wtóruje. Co prawda pełnego śpiewu kociego jeszcze nie udało mi się nagrać, ale mam mały wycinekKoko to prawdziwy ornitolog. Jej codziennym porannym rytuałem jest czatowanie przy oknach - wszystkich po kolei. Mamy szczęście, że w naszej okolicy ptaków jest mnóstwo
![]()
http://www.youtube.com/watch?v=ziTV0mNd ... e=youtu.be
Czuję, że czas na mały update
Koko ma się wyśmienicie. Rozgadała się na dobre, człowiek nawet dobrze drzwi do domu nie otworzy, a już słychać miauczenie.
No i zapowiadany sezon na owady rzeczywiście przyniósł spodziewane efekty dobre i złe
Dobre są takie, że Koko świetnie się przy tym bawi. Można powiedzieć, że muchy to ona nie skrzywdzi, bo tylko delikatnie przygniata łapką, ale zabić - nigdy w życiu!
Gorzej z akrobacjami, jakie przy tym wykonuje. Niestety, nauczyła się wskakiwać na drzwi w zapamiętałej pogoni za muchami! Co ja bym dała, żeby ją oduczyć
Szczególnie, że często bywa fajtłapką słodką, która spada z łóżka, bo nie zauważa, że leży na samej krawędzi. Jeden obrót i kot leży - naprawdę codzienność. A te drzwi to jednak grubszy kaliber.
Poza tym psikusem, w zasadzie Koko to normalny kot. Pewnie, że dla mnie jest wyjątkowa, ale chodzi mi akurat o jej zachowanie. Na podstawie licznych historii z Kociego Pazura, wiem, że nie odbiega od innych kotów ani w dowcipkowaniu, ani w leniuchowaniu
Pozdrawiam!
No i zapowiadany sezon na owady rzeczywiście przyniósł spodziewane efekty dobre i złe
Gorzej z akrobacjami, jakie przy tym wykonuje. Niestety, nauczyła się wskakiwać na drzwi w zapamiętałej pogoni za muchami! Co ja bym dała, żeby ją oduczyć
Szczególnie, że często bywa fajtłapką słodką, która spada z łóżka, bo nie zauważa, że leży na samej krawędzi. Jeden obrót i kot leży - naprawdę codzienność. A te drzwi to jednak grubszy kaliber.
Poza tym psikusem, w zasadzie Koko to normalny kot. Pewnie, że dla mnie jest wyjątkowa, ale chodzi mi akurat o jej zachowanie. Na podstawie licznych historii z Kociego Pazura, wiem, że nie odbiega od innych kotów ani w dowcipkowaniu, ani w leniuchowaniu
Pozdrawiam!
Teraz brak! Ale jeszcze 2 razy się zdarzyło. Z tym, że za każdym razem wiedziałam już na 100%, że będzie sikanie do łóżka. Raz nawet udaremniłam szybko przenosząc na podłogę.
Dawno już tego nie było, ale Koko jak ma w planach jakąś niespodziankę w łóżku to robi się dziwna. Chodzi taka jakby przestraszona, na przykulonych łapkach, uszy po sobie złożone i ta mina! mina mówi u mniej wszystko! Obserwowaliśmy ją i za każdym razem, kiedy mina się pojawiała, zamykaliśmy ją w przedpokoju, gdzie stoi kuweta. O dziwo, bez wyjątku było tak, że nawet minuta nie mijała, a Koko natychmiast szła do tej kuwety. To tylko utwierdziło nas w przekonaniu, że faktycznie mieliśmy zawsze rację, co do jej zamiarów
Teraz w ogóle takie sytuacje się nie zdarzają. O tyle mieliśmy łatwo, że zawsze robiła to jak byliśmy w domu. Nie było takiej sytuacji, że wychodzimy z domu, a kot zabiera się za obsikiwanie wszystkiego. Absolutnie nie, ona nawet do kuwety nic nie zrobi pod naszą nie obecność. Gdyby robiła to wszystko potajemnie pewnie nie poszłoby nam tak dobrze
Dawno już tego nie było, ale Koko jak ma w planach jakąś niespodziankę w łóżku to robi się dziwna. Chodzi taka jakby przestraszona, na przykulonych łapkach, uszy po sobie złożone i ta mina! mina mówi u mniej wszystko! Obserwowaliśmy ją i za każdym razem, kiedy mina się pojawiała, zamykaliśmy ją w przedpokoju, gdzie stoi kuweta. O dziwo, bez wyjątku było tak, że nawet minuta nie mijała, a Koko natychmiast szła do tej kuwety. To tylko utwierdziło nas w przekonaniu, że faktycznie mieliśmy zawsze rację, co do jej zamiarów
Teraz w ogóle takie sytuacje się nie zdarzają. O tyle mieliśmy łatwo, że zawsze robiła to jak byliśmy w domu. Nie było takiej sytuacji, że wychodzimy z domu, a kot zabiera się za obsikiwanie wszystkiego. Absolutnie nie, ona nawet do kuwety nic nie zrobi pod naszą nie obecność. Gdyby robiła to wszystko potajemnie pewnie nie poszłoby nam tak dobrze