
Płotka, Tuńczyk, Pirania i Delfina
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Co słychać u Rybek? Jakie wieści wiosenne?



Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
- Danielajli
- Posty: 38
- Rejestracja: 08 wrz 2016, 23:57
- Lokalizacja: Kalisz
Nasze Rybkowskie Najmilejsze już niedługo pojadą do swoich własnych człowieków! Wszystko już na nich czeka, tylko jeszcze ostatnie wyniki maja robione, żeby było wiadomo, że zdrowe okazy przekazujemy. Poleją się łzy, ale Rybki w pełni zasługują na bycie oczkami w głowie swoich Pańciów. Szerszą relację zdamy po przeprowadzce z pewnością 

Ależ wspaniałe wieści!!Danielajli pisze:Nasze Rybkowskie Najmilejsze już niedługo pojadą do swoich własnych człowieków!

PS. Rozumiem, że razem?
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
- Danielajli
- Posty: 38
- Rejestracja: 08 wrz 2016, 23:57
- Lokalizacja: Kalisz
Danielajli pisze:Ależ oczywiście, inaczej być nie mogło

Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Powodzenia!!!! 

Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Hejka! Z tej strony nowe człowieki Tuńczyka i Piranii 
Kociaki zaaklimatyzowane, można by wręcz powiedzieć, że czują się już u nas jak rybki w wodzie
Przyznam, że choć nie są ze mną długo, to już nie wyobrażam sobie bez nich domu, wniosły tyle radości i mruczenia - nie sposób od razu nie oddać im serca.
Za to zdecydowanie opieramy się oddaniu im zawartości lodówki, bo choć te śliczne oczka błyszczą niczym klejnoty gdy tylko w zasięgu wzroku pojawi się puszka, to Tuńczyk zdecydowanie musi zrzucić troszkę z masy.
Jak na razie wprowadzamy ostry reżim, porcjowanie karmy i godziny karmienia , dodatkowo staramy się zmusić go do ruchu, ale Tuńczyk często od łapania piórek woli poszukiwanie nowych miejsc do spania. Trudno się w sumie dziwić, skoro w polowaniach ma konkurencję w postaci Piranii. Nawet się chłopak nie zdąży połapać, że pojawiły się piórka, a Pirania już ma je pod pazurkami - i jak tu wygrać z tak profesjonalną łowczynią?
<zdjęcie z piórkami>
Oczywiście zwiedziły już wszystkie możliwe miejsca, ale najbardziej chyba kochają parapety.
<zdjęcie - pirania na parapecie>
Choć Tuńczyk nie gardzi też bardziej ograniczonymi przestrzeniami - w końcu najlepiej znaleźć sobie jakieś przytulne miejsce do spania.
<tuńczyk pod stołem i w domku w drapaku>
Pirania jest strasznie rozgadana. Miałczeniem dopomina się pieszczot, jedzenia, albo po prostu upewnia się, że wsystkie człowieki zwracają na nią należytą uwagę gdy z podnesionym ogonem maszeruje przez pokój.
Okazało się, że Tuńczyk też coś nieco potrafi powiedzieć, choć miałczenie w jego wykonaniu brzmi raczej jak narzekanie starszej pani ale jest przy tym tak uroczy, że człowiek od razu zaczyna myśleć cieplej o zaciętych amatorkach wyścigów po wolne miejsce w tramwaju.
Powoli poznajemy też wzajemnie nasze harmonogramy dnia.
Godzina 7.00
- Piri daj jeszcze pospać, jest sobota... jeść no proszę, Piraniaaa... jeść kurde Tuńczyk, Ty te Brutusie? Dobra dobra już wstaję

Kociaki zaaklimatyzowane, można by wręcz powiedzieć, że czują się już u nas jak rybki w wodzie

Przyznam, że choć nie są ze mną długo, to już nie wyobrażam sobie bez nich domu, wniosły tyle radości i mruczenia - nie sposób od razu nie oddać im serca.
Za to zdecydowanie opieramy się oddaniu im zawartości lodówki, bo choć te śliczne oczka błyszczą niczym klejnoty gdy tylko w zasięgu wzroku pojawi się puszka, to Tuńczyk zdecydowanie musi zrzucić troszkę z masy.
Jak na razie wprowadzamy ostry reżim, porcjowanie karmy i godziny karmienia , dodatkowo staramy się zmusić go do ruchu, ale Tuńczyk często od łapania piórek woli poszukiwanie nowych miejsc do spania. Trudno się w sumie dziwić, skoro w polowaniach ma konkurencję w postaci Piranii. Nawet się chłopak nie zdąży połapać, że pojawiły się piórka, a Pirania już ma je pod pazurkami - i jak tu wygrać z tak profesjonalną łowczynią?

<zdjęcie z piórkami>
Oczywiście zwiedziły już wszystkie możliwe miejsca, ale najbardziej chyba kochają parapety.
<zdjęcie - pirania na parapecie>
Choć Tuńczyk nie gardzi też bardziej ograniczonymi przestrzeniami - w końcu najlepiej znaleźć sobie jakieś przytulne miejsce do spania.
<tuńczyk pod stołem i w domku w drapaku>
Pirania jest strasznie rozgadana. Miałczeniem dopomina się pieszczot, jedzenia, albo po prostu upewnia się, że wsystkie człowieki zwracają na nią należytą uwagę gdy z podnesionym ogonem maszeruje przez pokój.
Okazało się, że Tuńczyk też coś nieco potrafi powiedzieć, choć miałczenie w jego wykonaniu brzmi raczej jak narzekanie starszej pani ale jest przy tym tak uroczy, że człowiek od razu zaczyna myśleć cieplej o zaciętych amatorkach wyścigów po wolne miejsce w tramwaju.
Powoli poznajemy też wzajemnie nasze harmonogramy dnia.
Godzina 7.00
- Piri daj jeszcze pospać, jest sobota... jeść no proszę, Piraniaaa... jeść kurde Tuńczyk, Ty te Brutusie? Dobra dobra już wstaję
Świetne wieści!! 

Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
My już tęsknimy za Rybkami, bo jak tu nie tęsknić za takimi
Nawet nasza malutka rezydentka szukała ich cały wieczór!
Bardzo się cieszymy, że Rybkowski duecik tak szybko się zaklimatyzował
trzymamy kciuki za Rybki na nowej drodze życia ^^

Bardzo się cieszymy, że Rybkowski duecik tak szybko się zaklimatyzował

Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”,
choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
Hmm... chyba przypadkiem dodałam jeden post za dużo w trakcie edycji teksu, stąd brak zdjęć no i cóż... mówi się trudno, pierwsze koty za płoty
Hejka! Z tej strony nowe człowieki Tuńczyka i Piranii
Kociaki zaaklimatyzowane, można by wręcz powiedzieć, że czują się już u nas jak rybki w wodzie
Przyznam, że choć nie są ze mną długo, to już nie wyobrażam sobie bez nich domu, wniosły tyle radości i mruczenia - nie sposób od razu nie oddać im serca.
Za to zdecydowanie opieramy się oddaniu im zawartości lodówki, bo choć te śliczne oczka błyszczą niczym klejnoty gdy tylko w zasięgu wzroku pojawi się puszka, to Tuńczyk zdecydowanie musi zrzucić troszkę z masy.
Jak na razie wprowadzamy ostry reżim, porcjowanie karmy i godziny karmienia , dodatkowo staramy się zmusić go do ruchu, ale Tuńczyk często od łapania piórek woli poszukiwanie nowych miejsc do spania. Trudno się w sumie dziwić, skoro w polowaniach ma konkurencję w postaci Piranii. Nawet się chłopak nie zdąży połapać, że pojawiły się piórka, a Pirania już ma je pod pazurkami - i jak tu wygrać z tak profesjonalną łowczynią?
Oczywiście zwiedziły już wszystkie możliwe miejsca, ale najbardziej chyba kochają parapety.

Choć Tuńczyk nie gardzi też bardziej ograniczonymi przestrzeniami - w końcu najlepiej znaleźć sobie jakieś przytulne miejsce do spania.


Pirania jest strasznie rozgadana. Miałczeniem dopomina się pieszczot, jedzenia, albo po prostu upewnia się, że wszystkie człowieki zwracają na nią należytą uwagę gdy z podniesionym ogonem maszeruje przez pokój.
Okazało się, że Tuńczyk też coś nieco potrafi powiedzieć, choć miałczenie w jego wykonaniu brzmi raczej jak narzekanie starszej pani ale jest przy tym tak uroczy, że człowiek od razu zaczyna myśleć cieplej o zaciętych amatorkach wyścigów po wolne miejsce w tramwaju.
Powoli poznajemy też wzajemnie nasze harmonogramy dnia.
Godzina 7.00 rano
"Jeść." Piri daj jeszcze pospać, jest sobota... "jeść." No proszę, Piraniaaa... "jeść." Kurde Tuńczyk, i Ty Brutusie? Dobra dobra już wstaję.
Godzina 3.00 w nocy
"Hej siostra, berek! Próbowałaś już skakać na lodówkę? A może by tak... coś przewrócić?" Tuńczyk, Pirania, dajcie się wyspać.. "Ej, człowiek żyjesz? Nie udawaj, że śpisz, daj jeść!"
I tak sobie funkcjonujemy w tej pięknej rzeczywistości pełnej dźwięków dzwoneczków i powyrywanych piórek i z pewnością wiemy jedno - będzie jeszcze lepiej
Hejka! Z tej strony nowe człowieki Tuńczyka i Piranii

Kociaki zaaklimatyzowane, można by wręcz powiedzieć, że czują się już u nas jak rybki w wodzie

Przyznam, że choć nie są ze mną długo, to już nie wyobrażam sobie bez nich domu, wniosły tyle radości i mruczenia - nie sposób od razu nie oddać im serca.
Za to zdecydowanie opieramy się oddaniu im zawartości lodówki, bo choć te śliczne oczka błyszczą niczym klejnoty gdy tylko w zasięgu wzroku pojawi się puszka, to Tuńczyk zdecydowanie musi zrzucić troszkę z masy.
Jak na razie wprowadzamy ostry reżim, porcjowanie karmy i godziny karmienia , dodatkowo staramy się zmusić go do ruchu, ale Tuńczyk często od łapania piórek woli poszukiwanie nowych miejsc do spania. Trudno się w sumie dziwić, skoro w polowaniach ma konkurencję w postaci Piranii. Nawet się chłopak nie zdąży połapać, że pojawiły się piórka, a Pirania już ma je pod pazurkami - i jak tu wygrać z tak profesjonalną łowczynią?


Oczywiście zwiedziły już wszystkie możliwe miejsca, ale najbardziej chyba kochają parapety.

Choć Tuńczyk nie gardzi też bardziej ograniczonymi przestrzeniami - w końcu najlepiej znaleźć sobie jakieś przytulne miejsce do spania.


Pirania jest strasznie rozgadana. Miałczeniem dopomina się pieszczot, jedzenia, albo po prostu upewnia się, że wszystkie człowieki zwracają na nią należytą uwagę gdy z podniesionym ogonem maszeruje przez pokój.
Okazało się, że Tuńczyk też coś nieco potrafi powiedzieć, choć miałczenie w jego wykonaniu brzmi raczej jak narzekanie starszej pani ale jest przy tym tak uroczy, że człowiek od razu zaczyna myśleć cieplej o zaciętych amatorkach wyścigów po wolne miejsce w tramwaju.
Powoli poznajemy też wzajemnie nasze harmonogramy dnia.
Godzina 7.00 rano
"Jeść." Piri daj jeszcze pospać, jest sobota... "jeść." No proszę, Piraniaaa... "jeść." Kurde Tuńczyk, i Ty Brutusie? Dobra dobra już wstaję.
Godzina 3.00 w nocy
"Hej siostra, berek! Próbowałaś już skakać na lodówkę? A może by tak... coś przewrócić?" Tuńczyk, Pirania, dajcie się wyspać.. "Ej, człowiek żyjesz? Nie udawaj, że śpisz, daj jeść!"
I tak sobie funkcjonujemy w tej pięknej rzeczywistości pełnej dźwięków dzwoneczków i powyrywanych piórek i z pewnością wiemy jedno - będzie jeszcze lepiej

Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Liekki, łącznie zmieniany 1 raz.
- Danielajli
- Posty: 38
- Rejestracja: 08 wrz 2016, 23:57
- Lokalizacja: Kalisz