Pędzel

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

misiosoft pisze:
filo pisze:Zważyliśmy się dzisiaj z Pędzlem. I razem to schudliśmy... Ale to nie Pędzla jest mniej :roll:
::s
Haha :) on mówi najpierw masa później rzeźba ;)
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Przeginacie. Pędzelek nie masuje. A już na pewno nie nabiera świniomasy!
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Wszyscy są przeziębieni i mają katar. Mamy domowy koncert na 6 psikających kotów.

Winnym został uznany Tiko - on pierwszy zaczął psikać.

Pędzelek nie ma apetytu... :roll:
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Waga pokazała mniej Pędzla, ale waga już różne rzeczy pokazywała...

Poza tym Pędzel głoduje. On chce suche chrupki. Inne rzeczy są niejadalne! Już prawie ogłosił strajk głodowy! Prawie, bo przecież on musi czasami coś przekąsić.
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Pędzelku kochany! trzymamy kciuki by udało się zgubić troszkę masy :) Ale okrągły koteł to kochany koteł ;)
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

O Pędzlu nie było... :cry:

To robimy wersję 2.0

Z pamiętnika wolontariusza:
Godzina 23 - chcę iść spać. Łóżko zajęte. Tiko i Kiko oraz rezydent Łasik objęli je w posiadanie i śpią w najlepsze.
Godzina 23:15 - bez zmian. Próbuję przekonać koty werbalnie, że ja też chcę spać. Brak reakcji.
Godzina 23:45 - ja naprawdę chcę iść spać. Siadam kawałkiem na wolnych 10 centymetrach z brzegu łóżka. Koty patrzą z wyrzutem, że przeszkadzam. Powoli centymetr po centymetrze próbuję się przesunąć.
Godzina 24 - udaje mi się położyć z samego brzegu. Jedna ręka się nie mieści....
Godzina 24:15 - Tiko i Kiko mają mnie dość i sobie idą. Łasik zostaje, bo on śpi zawsze ze mną i mnie nie opuści.

Godzina 5:15 - Milka do mnie gada i po mnie łazi. Chyba jej się nudzi. No fakt, jest już jasno. Jak można spać o tej porze! Jakaś taka połamana jestem. Poduszka zajęta przez Łasika, więc leżę jakoś zgięta. Nogi też się nie mieszczą, bo Pędzel zajmuje 1/4 łóżka wzdłuż mojej nogi. Udaję, że śpię.
Godzina 5:30 - Milka nie daje za wygraną. Ona dobrze wie, kiedy udaję. Muszę z nią pogadać i ją wygłaskać. Według Księżniczki to najlepsza pora do głaskania. W ciągu dnia nigdy nie ma na to ochoty...
Godzina 5:45 - w sumie skoro już nie śpię, to mogę iść poszukać, co tak śmierdzi. To znaczy wiem, co śmierdzi, tylko nie wiem gdzie. Śmierdzi to, co zostawił Bati gdy nie poszedł do kuwety.
Godzina 6:00 - wracam do łóżka. Jest wole. Tiko i Kiko szaleją po całym mieszkaniu. Próbuję przysnąć.
Godzina 6:30 - dzwoni budzik. Pora wstać i iść zarabiać na żwir i kocią karmę...
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Kotek ciągle wygląda duuuuuuży, ale!!! jak się go maca, to już nie czuć tłuszczyku.

Będziemy się umawiać do pana doktora i debatować, czy operować kolano.
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Zjadłem ćmę. Czy od tego utyję?
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Pazury Pędzla przekroczyły moją tolerancję. Ale nie jego. Zmniejszenie kota o kilka gram wymagało użycia kocyka i spalenia znacznej ilości kalorii i przez kota i przez człowieka. Spociliśmy się podczas ciężkiej pracy!
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Co u Pędzla? ;) Jak kolano i waga?
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Ktoś zajął jego miejsce w łóżku i spowodował, że Pędzel jest nieszczęśliwy.
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Dzisiaj Pędzel zebrał się w sobie i zmierzył się ze swoim tchórzostwem. W efekcie spał w łóżku na swoim starym miejscu :lol:
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Pędzla jest obecnie 6kg, czyli jakieś 10% mniej niż kiedyś. Ktoś chce tyle schudnąć?
Przydałoby się jeszcze trochę...

Największym problemem kocura są kolana. Obie rzepki są niestabilne. Zrobiliśmy rtg i generalnie reszta stawów i kości wyglądają w porządku. W najbliższych dniach pojedziemy na konsultację do chirurga i będziemy planować przyszłość.
Do rtg Pędzel musiał dostać głupiego jasia, bo inaczej byśmy dobrych ujęć nie dały rady zrobić. Wybudzał się na kolankach, bo inaczej nie chciał, a jak już do niego dotarło, gdzie jest, to sam się zapakował do transportera.

Z Pędzelka jest wielki misio, co to się uwielbia miziać i przytulać, a najchętniej to weź mnie na rączki i noś :D Czasami chyba chciałby powiedzieć, że mnie kocha :oops:

Obrazek
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Po trzech miesiącach sypiania raz tu raz tam Pędzel wrócił do łóżka. Ciekawe, co jest tego przyczyną...
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Pędzelek był na konsultacji w sprawie swoich kolan. Pan doktor Pędzla obejrzał i będzie jeszcze studiował jego zdjęcia rtg, zanim nam powie, co z tym zrobić.

Ten wyjazd był wyjątkową wycieczką w życiu Pędzelka, bo pierwszy raz w życiu jechał autobusem. Bardzo się bał, ale był bardzo grzeczny. Nie wiadomo tylko dlaczego głośno dawał o sobie znać wyłącznie podczas jazdy na terenie Poznania. Jak tylko wyjechaliśmy poza granicę miasta od razu ucichł. W drodze powrotnej było dokładnie to samo. :lol:

Obrazek
ODPOWIEDZ