Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Negra
Autor Wiadomość
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4242
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010 21:14   Negra

Od prawie 2 tygodni mieszka ze mną nowa niedola - Negra.
Kotka została zgarnięta na Ratajach przez wielkosercych Panią Gosię i Pana Dominika,
którzy dokarmiają dziczki na swoim osiedlu.
Tak opisywała zachowanie kota Pani Gosia kiedy jeszcze mieszkał na dworze.
"ten kot jest strasznie miły jak się go dotyka, zaczął za nami chodzić i podchodzić pod drzwi klatki schodowej. Najchętniej by nas nie odstępował. Dlatego zaczęliśmy przypuszczać, że to kot domowy, bo jest bardzo przyjacielski i ufny. W czasie urlopu widzieliśmy jak w dzień czasem biega za ludzmi. Przypuszczamy, że to kot domowy ponieważ nie ma tak jak inne nasze bezdomne koty swojego miejsca, tylko zamieszkał w "naszym" śmietniku."

Początkowo Negra trafiła do kotulni przy Agapeanimalii,
gdzie:
- określono jej wiek na 6-8 lat,
- stwierdzono brak uzębienia,
- za to obecność świerzba i
- wysterylizowano.

W kotulni"przez dwa tygodnie miała zamknięty transporter z którego wogóle przy ludziach nie wychodzi i wiem, że syczała jak ktoś tam wkładał rękę. Teraz transprter jest otwarty i jak odwiedziliśmy ją w sobotę, to mogliśmy ją swobodnie głaskać, zaczęła nastawiać główkę, a w końcu mruczeć. Dziewczyny zaczęły myśleć, że może ona pomimo, że jest bardzo łagodna i grzeczna, może być dzika. Ale my ją znamy zupełnie inną. Nasze dzikie koty podchodzą tylko do nas, tylko w smietniku i w porze karmienia. Ją widzieliśmy w biały dzień, jak biegała między ludźmi, miałczała i się nie bała, no i ciągle siedziała pod naszą klatką schodową. Dlatego sądzimy, że ona jest po prostu załamana po tym co ją w życiu spotkało. Najpierw ktoś ją wyrzucił z domu pod koniec października, potemy nam zaufała, a my ją zawieźliśmy do fundacji, a tam po kilku dniach zrobili jej krzywdę bo wysterylizowali. W kotulni tylko 2 razy dziennie ktoś przychodzi i to nie każdy ją głaszcze, więc ona nie ma szans na odzyskanie równowagi psychicznej. ma tam cieplutko i pełną miskę, ale ona potrzebuje dobrego, doświadczonego opiekuna który przywróci jej wiarę w ludzi." pisała do nas Pani Gosia.

I tak Negra wylądowała u mnie.
Niestety jej stan nie jest najlepszy - bardzo ciężko przeszła kolejne zmiany miejsc i ludzi.
Stres dał się jej mocno we znaki i jeszcze w kotulni wylizała sobie jeden bok.
Na dzień dzisiejszy kot ma apetyt i fizjologicznie funkcjonuje poprawnie, jednak psychicznie...
Dziś usiłowałam ją nakłonić żeby jadła mi z ręki :diabel:
czego oczywiście nie zrobiła. Jadła dopiero kiedy kawałki mięsa położyłam obok niej na posłaniu.
Kiedy zrobiło się miło i usiłowałam ją pogłaskać,
to pokazała mi bardzo wyraźnie gdzie jest moje miejsce
i jak kruche jest jej zaufanie.
Wierze, że z czasem się przekona,
natomiast martwię się, że tak długo jak nie pozwoli mi się dotykać
tak długo będą zaniedbane jej uszy. :?

Negra na picasie :arrow: https://plus.google.com/photos/110103969880165520044/albums/5741695754718524673
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Ostatnio zmieniony przez brynia Sob 29 Lis, 2014 18:45, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010 22:25   

Kri ja myślę że brak obcych kotów i spokój u Ciebie pozwola jej szybko sie przelamać
trzymam kciuki
_________________
Ostatnio zmieniony przez marinella Sro 24 Mar, 2010 00:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Nina 

Wiek: 39
Dołączyła: 26 Mar 2007
Posty: 1093
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010 22:29   

ja też myślę, że szybciej się przekona do Ciebie niż Ci się wydaje :)

skoro taka była przymilna zawsze to znaczy, że taki ma charakter - musi tylko zapomnieć o traumie,

a teraz ma spokój i ciszę - ja bym proponowała w ogóle ją zostawić w spokoju, sama przyjdzie skoro lubi miziaki;

ważne, że teraz nie ma stresów - też trzymam kciuki :)
_________________
"-Mamo, to jest mały kotek.
Chcesz, odniosę go z powrotem,
tylko daj mu spodek mleka.
Spójrz, jak ładnie się uśmiecha!"
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4242
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 24 Mar, 2010 10:08   

marinella napisał/a:
Kri ja myślę że brak obcych kotów i spokój u Ciebie pozwola jej szybko sie przelamać
trzymam kciuki


Polcia jest i wczoraj ją przyłapałam na łażeniu po klatce :roll:
Myślę jednak, że bardziej się interesuje niż złości.
Na początku może syknęły na siebie 2 razy,
ale od tego czasu już jest spokój.

Pola jest kochanym kotem,
dużo się do mnie przytula
i mam nadzieję, że Negra sobie na to patrzy
i gdzieś tam kombinuje, że jeśli Pola ufa to i ona może...
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 25 Mar, 2010 12:57   

jednak to zdecydowanie mniej niż w kotulni

zrobiła jakieś postępy ?
_________________
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4242
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 29 Mar, 2010 10:04   

marinella napisał/a:


zrobiła jakieś postępy ?


nie :?
wczoraj znowu mi się dostało :evil:
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4242
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 19:10   

Z Negrą jest ciężka sprawa.
Jest gorzej niż na początku - wtedy udawało mi się ją pogłaskać,
natomiast teraz... syczy jak tylko podejdę do klatki
i jeśli tylko skieruje w jej stronę rękę od razu rzuca się na mnie z łapami...
No i tyle w sumie...
Musze się zebrać i wysiadywać więcej przy klatce.
Zacznę jej czytać - Bulbie pomogło :)
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 19:47   

A może jej klatka tak przeszkadza? :?
Trzecie od Stefanów też syczało jak było w klatce, po wypuszczeniu nawet do nas podchodzi i obwąchuje. Ale nam się jej nie udało jeszcze bez rękawić dotknąć ani razu, bo od momentu złapania chciała nas pozabijać :roll:

Jeśli tydzień czytania nie pomoże, to spróbowałabym ją wypuścić z klatki, zostawić jedynie jakąś kryjówkę, gdzie będzie mogła się schować. Tylko będzie problem z łapaniem na czyszczenie uszu.

A może DiG by ja odwiedzili? Ich zna, może przypomni sobie głosy?
_________________
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4242
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 20:24   

Myślałam o wizycie GiD - pogadam z nimi po świętach, znaczy jutro.
A z wypuszczaniem to średnio, bo świerzbol może na Polę poskakać :?
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 20:33   

ano tak, zapomniałam
_________________
 
 
Ania Z 

Wiek: 56
Dołączyła: 11 Kwi 2006
Posty: 3855
Skąd: Lwia Ziemia ;)
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 20:36   

ja mam mieszane uczucia ;)
_________________
 
 
Villemo7 
Villemo7

Dołączyła: 10 Maj 2006
Posty: 3496
Skąd: Poznań- Grunwald
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 09:05   

Czy coś lepiej z socjalizacją?
_________________
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4242
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 17 Kwi, 2010 20:21   

Villemo7 napisał/a:
Czy coś lepiej z socjalizacją?


Ech...
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 17 Kwi, 2010 21:59   

Kri poczytaj sobie ten wątek bo swietny jest
na temat oswajania takiego dzikiego zestresowanego kota

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=24181
_________________
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4242
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 18 Kwi, 2010 09:36   

marinella napisał/a:
Kri poczytaj sobie ten wątek bo swietny jest
na temat oswajania takiego dzikiego zestresowanego kota

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=24181


Dzięki, chętnie poczytam. Baaaaaaaaaaaaaaaardzo chętnie:)
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]