Dyniek

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Ja też pełen podziwu jestem, co za przemiana, takie kołduny miał na sobie a teraz za modela mógłby już uchodzić :wink:
Kolejne futerko zmienione na lepsze dzięki Tobie. :P
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

KrisButton pisze:Ja też pełen podziwu jestem, co za przemiana, takie kołduny miał na sobie a teraz za modela mógłby już uchodzić :wink:
Kolejne futerko zmienione na lepsze dzięki Tobie. :P
Swoją drogą jeszcze raz dziękuję za radę odnośnie wyczesywania.
A teraz, po podaniu sterydu i kontynuowaniu podawania EfaOlie nie miałam już nawet za bardzo co wyczesywać ::
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Dziś jest ostatni dzień podawania Dyniutkowi antybiotyków. Mamy nadzieję, że już wszystko będzie dobrze, kocurek będzie tylko zdrowiał i za dwa tygodnie będziemy mogli go zaszczepić.

Ogólnie Dyniek nabiera koloru jaki powinien mieć. Powoli, powoli z wypłowiałego biszkopcika staje się porządną, rudą dynią :: Jestem ciekawa efektu końcowego, bo wydaje się, że będzie miał naprawdę piękny, głęboki kolor sierści (teraz już widać go na głowie i grzbiecie). W połączeniu z jego delikatnymi, jasnymi oczami, to nic tylko się zakochiwać :cool:

Poza tym wszystko w normie:
- zabawy jak mały kociak? są.
- wygodne spanko na słońcu? przynajmniej raz dziennie!
- kulanie się do drapania i głaskania? oczywiście.
- zaczepianie koleżanek, poganianie, gruchanie i rozdawanie buziaków? kiedy tylko ma okazję ::

To ostatnie strasznie mnie bawi. Nie wiem czy to kwestia tego, że Dyniutek mieszka z samymi kotkami aktualnie, ale niezły z niego amant :kwiatek:
Nieważne co robi, nawet śpi, czy czeka na jedzenie - kiedy tylko się pojawia któraś w odpowiednio bliskiej odległości kocurek pogruchuje, macha główką w stronę koteczki, noskuje, barankuje zaczepia też łapkami. Jak śpi, to wyciąga się na całą długość na leżąco i próbuje którejś dosięgnąć pomrukując i gruchając :: Lowelas jeden :twisted:
a najbardziej lubi nie kogo innego, jak Bardotkę. Nie jest to miłość dogłębna, nie obserwujemy np. mycia się, ale zdecydowanie widać, że koty bardzo się lubią. Na przykład Bardotka jest jedyną, któej Dyniek ustąpi w zabawie miejsca i pozwoli upolować zabawkę. Pozostali - lepiej zejdźcie mu z drogi, bo gracją to on nie grzeszy ::

Czilujemy:

Obrazek

Jest milusio:

Obrazek

Spojrzenie amanta:

Obrazek
Ostatnio zmieniony 31 lip 2015, 19:38 przez einfach, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:serce:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Dyniutek niestety ma objawy alegiczne :(
Wczoraj zauważyłam, że zaczął się dużo mocniej drapać, kładł po sobie uszy, chował się pod wanną, a jak już wychodził to dotykanie go musiało być drapaniem, inczej się irytował :(
Dziś pojechaliśmy do weterynarza, jedno spojrzenie w książeczkę i sprawa stała się jasna - dokładnie wczoraj przestał działać podany wcześniej steryd. Kocurek dostał lekarstwa i karmę hipoalegiczną. Będziemy czyścić zabrudzone uszy (jakkolwiek nie będzie się to księciu podobać), zalecone też zostały kąpiele w specjalnym szamponie co kilka dni.
Prosimy o kciuki, żeby już go przestało tak męczyć... tym bardziej, że im bardziej gorąco, tym większy dla niego dyskomfort :neutral:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

bidulek.... A jakies podejrzenia, co może Dyniutka uczulać?
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

kotekmamrotek pisze:bidulek.... A jakies podejrzenia, co może Dyniutka uczulać?
ciężko na razie stwierdzić, zobaczymy jak będzie mu na tej hypoalergicznej karmie. Całujek mówiła tylko, że patrząc na skórę to mogą być też środowiskowe rzeczy, niekoniecznie pokarmowe
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Smell zrobiła testy Puciakowi i jako czynnik maksymalnie uczulający wyszedł kurz;(((((((
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

kotekmamrotek pisze:Smell zrobiła testy Puciakowi i jako czynnik maksymalnie uczulający wyszedł kurz;(((((((
no właśnie tego się boję... na szczęście bardzo mu pomaga ten steryd, np. dziś od razu bardziej ruchliwy i gadatliwy się zrobił. z czasem może karma zacznie działać... poza tym może potestuję rożne diety mam podejrzenia, że kurczak może go też uczulać (ale muszę sprawdzić konkretniej)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

einfach może trzeba Mu zrobić testy alergiczne.
Ja Astor i Codiego ustabilizowałam na barfie.
Karma dla alergików uczulała Je bardzo...
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

kat pisze:einfach może trzeba Mu zrobić testy alergiczne.
Ja Astor i Codiego ustabilizowałam na barfie.
Karma dla alergików uczulała Je bardzo...
Chciałabym najpierw zobaczyć jak zareaguje na tę karmę, później też na mięso. Już zaczęłam się przygotowywać do przejścia na barf, bo wydaje mi się to zdecydowanie zdrowszą opcją, niż całe życie na royalu (choć mogę się mylić i może to też nie być możliwe). Z tego co kojarzę, to testy alergiczne to jednak bardzo duże koszty?
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Duże, ale inaczej nie jesteś w stanie podejść do tematu.
U Astor i Codiego kilka miesięcy trwało leczenie sterydem bez przerwy a i tak objawy były.
Oczywiście kupę kasy szło na karmę, bo wychodzi dużo drożej niż mięso.
Dopiero jak zrobiłam testy i wyszło, ze są uczulone na rozkruszki (są w suchej karmie, która jest otwarta dłużej niż dwa tyg) oraz na ryż (podstawa karm dla alergików) i wyeliminowałam tę karmę na rzecz barfa, to u Astor problemy skończyły się od razu i u Codiego też nie było żadnych w zimie. Tyle, ze Cody ma jeszcze alergie wziewne, więc na wiosnę i w lecie musimy trochę łagodzić sterydem.
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

kat pisze:Duże, ale inaczej nie jesteś w stanie podejść do tematu.
U Astor i Codiego kilka miesięcy trwało leczenie sterydem bez przerwy a i tak objawy były.
Oczywiście kupę kasy szło na karmę, bo wychodzi dużo drożej niż mięso.
Dopiero jak zrobiłam testy i wyszło, ze są uczulone na rozkruszki (są w suchej karmie, która jest otwarta dłużej niż dwa tyg) oraz na ryż (podstawa karm dla alergików) i wyeliminowałam tę karmę na rzecz barfa, to u Astor problemy skończyły się od razu i u Codiego też nie było żadnych w zimie. Tyle, ze Cody ma jeszcze alergie wziewne, więc na wiosnę i w lecie musimy trochę łagodzić sterydem.
Rozumiem, piszę już do Ciebie PW :)
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Dyniutek cięężko znosi upały. Okładam go zimnym, mokrym ręcznikiem i choć wcale mu się to nie podoba, to widzę, że potem jest bardziej rozluźniony, łatwiej mu się oddycha i spokojniej śpi.
Jest też mistrzem w znajdywaniu chłodniejszych kryjówek. Parę dni temu prawie zawału dostałam, jak go nie mogłam znaleźć. Okazało się, że koteł się położył w rogu pokoju, za drzwiami i złożoną suszarką na pranie. A że beżowe panele i kot beżowy, to na początku go wcale nie zauważyłam... ::
Dziś np. wlazł pomiędzy miękką, papierową torbę z makulatorą, a grubszą, plastikową torbę z warzywami. Jak wsadziłam rękę, żeby go pogłaskać, to faktycznie było tam chłodniej :cool:

Poza tym Dyniutek je karmę hipoalergiczną , przyzwyczaił się już trochę do czyszczenia uszu, nie dał się jednak wykąpać - pierwszy raz widziałam go tak szybkiego i silnego, ale już mam plan jak go mimo wszystko do tej czynności zmusić ;)
Tym bardziej, że dziś zauważyłam, że znów bardzo swędzi go grzbiet i mocno wypada sierść (ostatnio nawet nie miałam co wyczesywać, a dziś wyciągałam kłębki głaszcząc...). Testy przeprowadzimy jak tylko skończą się chociaż na więćej niż 1 dzień moje rozjazdy.

Dyniek dumnie pilnuje spokojnego snu Bardoci, ulubionej kumpeli:

Obrazek

Nieśmiałe tulaski:

Obrazek

żeby nie było zaczepia też inne koleżanki, tu podczas zabawy z rezydentką:

Obrazek
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Hehe, jak napisałam o kąpieli, tak zrobiłam :cool:
Wcześniej był problem, jak byłam sama, żeby go zamknąć w łazience, bo strasznie panikował po zamknięciu drzwi... Teraz wybawiłam koteła, dałam trochę szamki, wygłaskałam, a potem wzięłam w kokon na ręce i zaniosłam do przygotowanej wanny. Bronił się przed samą wodą i to mocno, ale byłam zdeterminowana! I jak go wsadziłam do letniej wody, tak okazało się, że... Dyńkowi się chyba nawet trochę podoba ::
przestał się wyrywać, a po namoczeniu i spienieniu szamponu, kiedy przyszedł czas masowania grzbietu, to nawet zapuścił traktor :shock: widać było, że naprawdę go swędziało :?
po wszystkim nie chciał zejść z kolan, a jak już zszedł to rozhasał się jak szalony. Ostatnio przez upały mu się to nie zdarzało, więc kolejny plus - że kotełowi chłodniej ::
i prosimy o kciuki, żeby specjalny szampon pomagał :ok:

Obrazek

Obrazek

Szczurek mały:
Obrazek
Ostatnio zmieniony 14 sie 2015, 11:23 przez einfach, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ