Odi chwilowo preferuje łóżko tylko dla siebie. Przedwczoraj spojrzał na mnie z wielkim wyrzutem, gdy chciałem położyć się z nim w pokoju i ostatecznie wskoczył na krzesło i na nim zasnął. Być może zmieni podejście, gdy już na noc będzie miał otwarte
Odyn
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Chwilowo jeszcze tak, gdyż późnym wieczorem zaczyna się nerwówka ze strony Jaimiego, która udziela się Odiemu, ale z dnia na dzień jest coraz mniejsza tak więc już ten weekend spędzą cały razem. Dzisiaj jeszcze (profilaktycznie) - będą nocowały osobno.
Odi chwilowo preferuje łóżko tylko dla siebie. Przedwczoraj spojrzał na mnie z wielkim wyrzutem, gdy chciałem położyć się z nim w pokoju i ostatecznie wskoczył na krzesło i na nim zasnął. Być może zmieni podejście, gdy już na noc będzie miał otwarte
W dzień za to dosłownie nie odstępuje człowieka na krok, chyba że akurat oddaje się przyjemności siedzenia na balkonie. Wtedy tylko jedzenie może oderwać go od relaksu 
Odi chwilowo preferuje łóżko tylko dla siebie. Przedwczoraj spojrzał na mnie z wielkim wyrzutem, gdy chciałem położyć się z nim w pokoju i ostatecznie wskoczył na krzesło i na nim zasnął. Być może zmieni podejście, gdy już na noc będzie miał otwarte
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Trochę stołówkowych fotek 
Wieści z frontu są i dobre, i złe. Z dobrych - Adam zasnął wczoraj, zanim odseparował Odiego i kiedy obudził się w nocy, zobaczył, że ten śpi wciśnięty pod jego pachę i rozmruczany (i został tak aż do rana). Niestety Jaime się na to obraził i nie chce mieć z nim nic wspólnego teraz
W dodatku wcześniej Odyn się na niego rzucił, więc tym bardziej mógł to uznać za zdradę
Żeby kocury nic sobie nie zrobiły, póki co są odseparowane, ale na szczęście już niedługo - od jutra Adam ma urlop, więc nie będzie problemówz wyjazdami do pracy
I będzie mógł kojąco zadziałać na ekipę.
Wieści z frontu są i dobre, i złe. Z dobrych - Adam zasnął wczoraj, zanim odseparował Odiego i kiedy obudził się w nocy, zobaczył, że ten śpi wciśnięty pod jego pachę i rozmruczany (i został tak aż do rana). Niestety Jaime się na to obraził i nie chce mieć z nim nic wspólnego teraz
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez tess, łącznie zmieniany 1 raz.
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego 
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Kurza twarz - no to jestem w szoku!!!! Odyn nigdy nie rzucił się na żadnego kota będąc na swoim terytorium - a na nowym??? Kiedy ostatnio przyjechał Karmel na wakacje Odi chodził za Nim krok w krok - ale bez żadnej agresji - spały obok siebie po trzech dniach...
Kurcze - oby wszystko zagrało... Dobrze, że Adam będzie mógł poświęcić Im więcej czasu... Trzymam kciuki!!!!
Kurcze - oby wszystko zagrało... Dobrze, że Adam będzie mógł poświęcić Im więcej czasu... Trzymam kciuki!!!!
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Może właśnie dlatego, że jest na nowym, nie ma znajomych ludzi, a rezydentów dwoje? Tak czy inaczej się poprawia
Dziś udało mi się wyrwać koło południa i wpaść na ekstra głaski w czasie pracy
Kociaki wytęsknione, spragnione głasków. Jaime radosny i zabawowy, jakby w ogóle nie pamiętał wczorajszego stresu (acz mam wrażenie, że jak teraz podgryza w zabawie, to trochę mocniej).
Najpierw wspólna stołówka (acz trzeba było Odiemu przypominać, że z pozostałych miseczek je kto inny i nie może biegać od jednej do drugiej).
Potem chłopaki poszły się pobyczyć na balkonie, nie udało mi się zrobić zdjęcia, jak oba się opalają, bo kiedy podeszłam, to Jaime wskoczył na parapet i chciał miziania
A potem jeszcze dosypanie suchego na potem i tu znowu - zanim nasypałam do miski Odiego, zdążył już dobiec do Jaime'ego i wyciągnąć łapę, ale zawołałam, że nie wolno, a potem stanowczo wyniosłam go do jego pokoju i dałam jego miskę. Miska okazała się wystarczającym pocieszeniem, a Jaime tym razem nie zjeżył się i nie uciekł, tylko spokojnie jadł dalej. Potem siedziałam z odseparowanym Odim. Przymilał się, ugniatał mi brzuch, mruczał i domagał się miziania, ale chwilami podbiegał do drzwi i miauczał do reszty stada. Jeszcze jakieś 3 godzinki i będą siedziały razem


Najpierw wspólna stołówka (acz trzeba było Odiemu przypominać, że z pozostałych miseczek je kto inny i nie może biegać od jednej do drugiej).
Potem chłopaki poszły się pobyczyć na balkonie, nie udało mi się zrobić zdjęcia, jak oba się opalają, bo kiedy podeszłam, to Jaime wskoczył na parapet i chciał miziania
A potem jeszcze dosypanie suchego na potem i tu znowu - zanim nasypałam do miski Odiego, zdążył już dobiec do Jaime'ego i wyciągnąć łapę, ale zawołałam, że nie wolno, a potem stanowczo wyniosłam go do jego pokoju i dałam jego miskę. Miska okazała się wystarczającym pocieszeniem, a Jaime tym razem nie zjeżył się i nie uciekł, tylko spokojnie jadł dalej. Potem siedziałam z odseparowanym Odim. Przymilał się, ugniatał mi brzuch, mruczał i domagał się miziania, ale chwilami podbiegał do drzwi i miauczał do reszty stada. Jeszcze jakieś 3 godzinki i będą siedziały razem


Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego 
Dzisiaj Odi nauczył się sam otwierać lodówkę
A dzieciaki są bardzo grzeczne, razem się bawią i obwąchują
Kiedy dostały jedzenie, Brienne i Jaime zauważyły ćmę i zaczęły na nią polować. Odi był wniebowzięty i jadł z trzech misek naraz
Kiedy dostały jedzenie, Brienne i Jaime zauważyły ćmę i zaczęły na nią polować. Odi był wniebowzięty i jadł z trzech misek naraz
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego 
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń