Ale na filmiku - rzeczywiście - megapoprawa
Jaga
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
no właśnie - my o tej kotce nie wiemy tak naprawdę nic... Kiedyś było rozważane badanie we Wrocławiu - czy to aktualne?
Ostatnio zmieniony 25 maja 2016, 18:00 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
KASIAIKRZYS
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
- Lokalizacja: Poznań Stare Miasto
Pierwsze koty za płoty czyli Jagusia w domu tymczasowym.
Od soboty Jagusia jest u mnie. Nie było żadnego problemu z aklimatyzacją. Nie ucieka, nie chowa się. Już zawłaszczyła sobie łóżko i balkon. A na balkonie wygrzewa sobie futerko przez znaczną część dnia. Na razie wskakuje tylko na sofę, tapczan i nie wyżej. Nie ma żadnych problemów ruchowych przy skokach w dół czy w górę. A gdybyście widzieli jak zaiwania, gdy coś sobie upatrzy. Nawet kuferek jej się nie zachwieje
Wiem, że wielu z was ma więcej niż jednego kota, więc to co teraz napiszę nie będzie żadną niespodzianką. Ponieważ jest to moje pierwsze doświadczenie z dwoma kotami, podzielę się z wami jak wyglądał mój niedzielny poranek.
Któraś tam rano...budzi mnie odgłos przekopywanej kuwety. Myślę sobie Funcik znów kopie kanał panamski. Idę wyczyścić kuwetę. Patrzę siusiu...no cóż mogłoby być lepiej. Jak już jestem na nogach to idę ogarnąć kuwetę Jagi. No cóż, też tylko bryłka po substancji płynnej. Aaaaa.....dobiega mnie odgłos dobiegający z kuwety Kopcia. Myślę sobie: no tak, jak już posprzątałam to teraz zebrało mu się na "maila z załącznikiem". Idę znów czyścić kuwetę. Usatysfakcjonowana, że najmniej przyjemna praca skończona, znów słyszę odgłosy. Tym razem Jaga w kuwecie...Czyścić kuwetę 4 razy w ciągu 20 min...one to chyba robią specjalnie

Od soboty Jagusia jest u mnie. Nie było żadnego problemu z aklimatyzacją. Nie ucieka, nie chowa się. Już zawłaszczyła sobie łóżko i balkon. A na balkonie wygrzewa sobie futerko przez znaczną część dnia. Na razie wskakuje tylko na sofę, tapczan i nie wyżej. Nie ma żadnych problemów ruchowych przy skokach w dół czy w górę. A gdybyście widzieli jak zaiwania, gdy coś sobie upatrzy. Nawet kuferek jej się nie zachwieje
Wiem, że wielu z was ma więcej niż jednego kota, więc to co teraz napiszę nie będzie żadną niespodzianką. Ponieważ jest to moje pierwsze doświadczenie z dwoma kotami, podzielę się z wami jak wyglądał mój niedzielny poranek.
Któraś tam rano...budzi mnie odgłos przekopywanej kuwety. Myślę sobie Funcik znów kopie kanał panamski. Idę wyczyścić kuwetę. Patrzę siusiu...no cóż mogłoby być lepiej. Jak już jestem na nogach to idę ogarnąć kuwetę Jagi. No cóż, też tylko bryłka po substancji płynnej. Aaaaa.....dobiega mnie odgłos dobiegający z kuwety Kopcia. Myślę sobie: no tak, jak już posprzątałam to teraz zebrało mu się na "maila z załącznikiem". Idę znów czyścić kuwetę. Usatysfakcjonowana, że najmniej przyjemna praca skończona, znów słyszę odgłosy. Tym razem Jaga w kuwecie...Czyścić kuwetę 4 razy w ciągu 20 min...one to chyba robią specjalnie
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Misiek, daj im czas
Dogadywanie się kotów trwa zwykle dłużej niż kilka dni
Po tym, jaką sympatią do siebie zapałali Skadi i moi rezydenci, jestem w stanie uwierzyć w wiele cudownych przemian 
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
