|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: Niebieska Nie 09 Lut, 2020 17:07 |
Hiacynta |
Autor |
Wiadomość |
Hofi
Sandra
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
|
Wysłany: Wto 28 Cze, 2016 15:16
|
|
|
catta napisał/a: | A ma ładnie wywinięte prawe uszko
Zdrówka dla Hiacynci, zdrówka. |
Hmmm no właśnie nie wiem czy to ładnie, nie wiadomo od czego to ma, prawdopodobnie odmrożenie
Dziękuję w imieniu Maluszka! |
_________________ DT--->DS: Mieta Wildecka... |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Wto 05 Lip, 2016 01:36
|
|
|
albo raczej odwrotnie - białe uszy tak reagują na intensywne słońce
a jak oczęta???? |
|
|
|
|
Hofi
Sandra
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
|
Wysłany: Wto 05 Lip, 2016 18:33
|
|
|
kotekmamrotek napisał/a: | albo raczej odwrotnie - białe uszy tak reagują na intensywne słońce
a jak oczęta???? |
Tego nie wiem, powtarzam słowa Pani Weterynarz
Oczka jak i cały jej stan bez zmian!!
Dzisiaj się dowiedziałyśmy że koci układ immunologiczny nie walczy z zakażeniem...
Na szczęście Kocia nie daje tego po sobie poznać, jutro napiszę co tam u niej |
_________________ DT--->DS: Mieta Wildecka... |
|
|
|
|
Hofi
Sandra
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
|
Wysłany: Sro 06 Lip, 2016 13:58
|
|
|
Kontrola u weterynarza nie napawa optymizmem...
Po morfologii dr stwierdziła że jej układ immunologiczny nie walczy z zakażeniem i Mała słabnie.. Dziwne, bo pomimo jej stanu - zachęcona się bawi, krzyczy na mnie jak od rana nie dostaje jeść i najchętniej wyjadłaby z miski Powolniakowi no i mizia się z nami
Cały czas jest na antybiotyku i lekach wzmacniających, więc to tym dziwniejsze że nic to nie daje. Do tego po skończeniu Zyklene (na odstresowanie) Hiacia zaczęła załatwiać się poza kuwetą
Podczas wizyty Maluszek dostał 3 zastrzyki na pobudzenie odporności i chyba lepiej się poczuła, bo rano rzuciła się na Powolniaka i doszło do łapo i pazuroczynów
Niestety bez ofiar się nie obyło... Małej wyleciał kieł (ma tak słabe ), i ma zadrapanie pod okiem. Później jeszcze próbowały się konfrontować, ale na szczęście już nic się nie stało.
Po szybkiej interwencji otrzymałam obrożę dla Hiaci i teraz nas czeka maraton wizyt u weterynarza.. Oby pomogło...
Nie chcę zapeszać, ale jestem dobrej myśli |
_________________ DT--->DS: Mieta Wildecka... |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 06 Lip, 2016 14:11
|
|
|
Mocno trzymam kciuki! |
|
|
|
|
Hofi
Sandra
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
|
Wysłany: Sro 06 Lip, 2016 14:25
|
|
|
kat napisał/a: | Mocno trzymam kciuki! |
Dziękujemy! Bardzo się przyda!! |
_________________ DT--->DS: Mieta Wildecka... |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Sro 06 Lip, 2016 16:30
|
|
|
BĘDZIE DOBRZE!!!!!! |
|
|
|
|
Hofi
Sandra
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
|
Wysłany: Pią 08 Lip, 2016 09:50
|
|
|
Albo obróżka na Hiacyntę nie działa, albo Maluch nam zdrowieje..
Na Powolniaka syczy tylko jak pojawi się w zasięgu jej wzroku, czasem też zdarza jej się machnąć łapą. Sama machnęłabym na to łapą, gdyby nie ostatnia bójka, w której na szczęście nic takiego się nie stało...
Oto zdjęcia sprzed kilku dni, przed wizytą u weterynarza, gdzie nie wiedziałam jeszcze że ten Maluszek tak choruje:
No czyż nie mam hipnotajzing spojrzenia? Czyż nie jestem urocza?
Tak wyglądają moje chwile leniuchwania, z kotem na nogach:
Jej zachowanie w ogóle nie wskazuje na to by była choruszkiem:
Aczkolwiek po wizycie u weterynarza musiała sobie odpocząć z jęzorkiem na wierzchu
|
_________________ DT--->DS: Mieta Wildecka... |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6915 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 08 Lip, 2016 13:09
|
|
|
Ostatnie zdjęcie |
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
Hofi
Sandra
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
|
Wysłany: Pią 08 Lip, 2016 13:32
|
|
|
saszka napisał/a: | Ostatnie zdjęcie |
Kocia Dzidzia |
_________________ DT--->DS: Mieta Wildecka... |
|
|
|
|
Hofi
Sandra
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
|
Wysłany: Pią 15 Lip, 2016 12:44
|
|
|
Hiacynta zapowiada się na kocią jedynaczkę. Broni terytorium (nie pozwala Powolniaczkowi wejść do sypialni), nie ma najmniejszej ochoty socjalizować się z Grubciem (Grubcio - Powolniak ). Warkom, sykom i łapoczynom nie ma końca Może to mieć też związek z jej zdrowiem, bo chory kociak też może być agresywniejszy niż zawsze.
Do nas przychodzi sama na mizianki, ale tylko wtedy kiedy leżymy na łóżku. Co ona wyprawia! Baranki, mruczenie, brzusio odkryty, ocieranie się o każdą napotkaną część ciała Niestety, jak próbujemy ją złapać to ucieka - pewnie myśli że znowu będzie miała zakraplane oczy. Jak ona się wtedy wyrywa...
Co do zdrowia Malucha...
Co rusz coś. Wczoraj doszło zapalenie (na szczęście początkowe stadium) pęcherza
Co chwilę jesteśmy u weterynarza na wizytach, podawane ma leki na pobudzenie odporności, antybiotyk.. Dzisiaj kontrola, oby coś się zmieniło!! Cały czas czekamy na poprawę, żeby móc usunąć jej zęby, które swoją drogą pewnie też ją osłabiają.
Poprawie natomiast uległo jej futerko, już nie jest każde w inną stronę, zaczyna się błyszczeć i znikają żółte plamy No i Hiaci jest coraz więcej! Ale ciii
Pomimo wspólnych zabaw, nie udaje się im dogadać, może ktoś ma jakieś pomysły co można jeszcze z nimi zrobić?
Maluchu, walcz! |
_________________ DT--->DS: Mieta Wildecka... |
|
|
|
|
Hofi
Sandra
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
|
Wysłany: Nie 17 Lip, 2016 17:00
|
|
|
Nasza kochana Pani Doktor Gosia zaczęła się zastanawiać dlaczego, pomimo końskiej dawki antybiotyków i leków na pobudzenie odporności u Małej nie widać żadnej poprawy..
Wręcz w drugą stronę...
Zastanawiała się czy nie powtórzyć badań na nosicielstwo Fiv..
Mimo że Hiacia była pod tym kątem badana i wynik był negatywny, to brak poprawy naprawdę bardzo mocno daje nam do myślenia. Postanowiliśmy zrobić badanie kolejny raz.. Tym razem pozytywny. Hmmm...
Musimy zrobić dokładniejsze badania i poczekać na jakąkolwiek pewną informację.
Póki co, pewne jest to, że Hiacynta na chorego kociaka się nie zachowuje
Uwielbia się bawić
No i wczoraj miałyśmy takie mizianki jak nigdy wcześniej..
Maluch położył łebek na moim serduchu, mruczała głośniej niż kiedykolwiek, śliniła się jak kocia dzicia i wbijała pazury w szyje
A spróbuj tylko przestać ją głaskać!
Włazi na mnie, ociera łebek o moją głowę, z powrotem się kładzie i wystawia brzuchol |
_________________ DT--->DS: Mieta Wildecka... |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pon 25 Lip, 2016 12:27
|
|
|
Hiacynta jest niezłym kwiatkiem, nie powiem
Chude toto, drobne, maleńkie, usmarkane, oczka przymrużone, uszka zmaltretowane - ale jeśli ma pretensje, wie o nich cały świat! Na przykład kiedy jej opiekunowie wyjadą, a do niej przyjdzie jakiś obcy człowiek - natychmiast od progu atak: "gdzie oni są? czemu zostałam sama? jak mogłam zostać sama? czemu nikt mnie nie rozpieszcza? natychmiast weź mnie na kolana! a spadaj z tymi kroplami, miziaj! z jedzeniem też spadaj, miziaj! no gdzie idziesz, wracaj, miziaj, miziaj miziaaaaaaj!!!"
Obojętnie ile ją wymiziasz, jest źle. Mało. Nie tak. Więcej trzeba. O wiele więcej! A wyjście z mieszkania to w ogóle despekt kotu poczyniony nieziemski. I zło. Katastrofa. Klęska naturalna. Edyta Górniak śpiewa hymn Polski na Mundialu 2002. Albo i gorzej! |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
kikin
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 7938 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 25 Lip, 2016 17:44
|
|
|
|
_________________ Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta |
|
|
|
|
Hofi
Sandra
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
|
Wysłany: Czw 25 Sie, 2016 17:35
|
|
|
Hiacynta ostatnio znowu się rozłożyła. Ale od razu mówię, już jest o niebo lepiej! Po usunięciu zębów myśleliśmy że będzie dobrze. Jednak, zaczęła się drapać, wygryzać, powstały łyse plamy na jej ciałku, uszy też nagle w fatalnym stanie, oczy cały czas bez zmian.
Po szybkiej interwencji u weterynarza i otrzymaniu małej dawki sterydów mam wrażenie że jest z nią tylko lepiej.
Już się nie drapie, plamy znikają, oczy wielkie, otwarte, trzecia powieka powoli się chowa, uszka widać że są okej.
Maluch wcina wszystko! Cokolwiek dostanie do michy, momentalnie nie ma! Wystarczy że uchylimy drzwi od drugiego pokoju, gdzie jest Powolniak, a ona od razu do miski!
Nic dziwnego że utyła. Jeszcze chwila i będzie trzeba ją odchudzać
A jak ona się mizia!!! Jest już kotem salonowym! Nie chowa się pod łóżkiem, tylko jako pierwsza wychodzi z pretensjami gdzie ja znowu tak długo byłam i dlaczego bez niej?!
Tak najczęściej wyglądają moje wolne poranki:
No i oczywiście wbijanie pazurów to jej ulubione zajęcie podczas miziania
Hiacia jest bardzo ruchliwa i ciężko jej zrobić dobre zdjęcie (żeby pokazać jakie ładne oczy już jej się zrobiły), jednak udało mi się je uchwycić:
Akurat wracałyśmy od weterynarza
A tutaj, pomimo tego że się nie lubią to jednak nienawiść do odkurzacza łączy!
No i można zauważyć jak ta Kocica nam urosła wszerz
Odkąd zyskała siły to wszędzie jej pełno, a najczęściej na wyżynach (uwielbia siedzieć w szafie), skoki nie sprawiają jej żadnego problemu, w przeciwieństwie do Powolniaka |
_________________ DT--->DS: Mieta Wildecka... |
|
|
|
|
|
| |
|