Bracia i Siostra B.

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Oj tam, oj tam.
Za to jaką ma słodką mordkę ;>

Obrazek

I chociaż może nie jest najdzielniejszym kotem w stadzie, to na pewno najsprawniejszym i najbardziej fit! Nikt nie skacze tak wysoko! Tak wytrwale! Tak nieustraszenie!
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

nikt nie miągwi tak często, tak bardzo, tak nieuciszenie... :P
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

ponieważ dzieciakom stuknął kolejny rok, przeto saszka zadecydowała, że trzeba im sprawić jakąś urodzinową niespodziankę. najlepiej dużego kalibru. taką ważką. niezapomnianą. taką, że o!

no to pojechaliśmy na przegląd do weterynarza.

podróż była bardzo wesoła i w duchu majówki utrzymana, a dzieci śpiewały niestrudzenie całą drogę do weta - ze względu na okoliczności przyrody obstawiam, że pieśnią przewodnią było "Wesoły autobus przez ulice mknie". Prawdziwe wesele zaczęło się jednak dopiero po wejściu do gabinetu!

Banshee dała się zbadać bez specjalnego entuzjazmu i całkiem bezdźwięcznie; ponieważ całą swoją niechęć i oburzenie wykrzyczała już wcześniej w transporterze, teraz więc, ogłosiwszy się więźniem sumienia, demonstracyjnie zamilkła. milczała ponuro, kiedy zaglądano jej w zęby, uszy, macano podwozie i boczki oraz pobierano krew. podobno raz syknęła, ale nie ma nikogo, kto by własną głową poświadczył.

natomiast Budda... Budda to zupełnie inna historia! okazał on pełnię swej męskości i odwagi! syczał! warczał! buczał! gniewliwy a srogi był! waleczny! heroiczny! niczym smok niebezpieczny!

a przez cały czas zwinięty był w precel w moich ramionach, z nosem wetkniętym pod moją pachę.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

dzięki Szanownym Faństwu, lajkającym Kocią Komunę Winogrady, a także po prostu innym wspaniały, wspierającym ludziom na Facebooku Fundacji Koci Pazur, dzieci czeka jutro czarowny prezent urodzinowy - sanacja paszczęk. Póki co, nie zdradzamy się z niespodzianką i młodzież żyje w błogiej nieświadomości, której nie mamy zamiaru rozwiewać :>

Obrazek
Obrazek

Na szczęście tym razem całą sumę udało się zebrać bardzo sprawnie, ale przydałoby się regularne wsparcie - Budda zawsze może liczyć na swoją opiekunkę wirtualną, a biedna Banshee nie ma nikogo :(
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez jaggal, łącznie zmieniany 2 razy.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

To ja może dodam jeszcze, że dzieciaki (choć to już w sumie stare konie - w maju 2 lata kończą ;) ) z planowanych 600 zł do dzisiaj zebrały 900... W imieniu swoim i Brodzeństwa - serdecznie dziękujemy za pomoc!
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Jesteśmy niecałe dwie doby po zabiegu. Dzieci wróciły z urodzinowej imprezy w iście poimprezowym stanie - lekko nieprzytomne, ze śladami wymiocin na głowach oraz osikane po pachy <3 Ponieważ szybko zbuntowały się przeciwko trzymaniu w łazience, dostały na wyłączność dostęp do łóżka, gdzie oczywiście nie chciały leżeć na podkładach, tylko normalnie, po ludzku, w pościeli. No trudno. Się wyprało ;) Noc przebiegła spokojnie. Nad ranem rozpoczęto płacze o jedzenie, picie i utulenie. Budda szukał wsparcia u jaggal, Banshee u mnie. Co ciekawe i dziwne zarazem, na siebie nawzajem syczeli jak dzicy - a normalnie panuje między nimi miłość. W sytuacji stresowej jednak jakoś nie okazali się dla siebie wsparciem ;) Fakt, że oboje pachnieli "szpitalnie" też im pewnie nie pomagał. Obecnie wszystko ok. I jeśli chodzi o samopoczucie kotów, i ich wzajemne relacje. Podczas zabiegu zbyt wiele zębów nie wyleciało, co cieszy też z tego powodu, że Brodzeństwo bardzo lubi mięso i kości, więc nadal będzie miało czym je sobie obgryzać ;)

No nic - teraz, zgodnie z zalecaniami pani weterynarz, damy młodzieży jeszcze ze dwa dni na ochłonięcie i wygojenie i przystępujemy do kolejnych prób mycia zębów...
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

saszka pisze:Jesteśmy niecałe dwie doby po zabiegu. Dzieci wróciły z urodzinowej imprezy w iście poimprezowym stanie - lekko nieprzytomne, ze śladami wymiocin na głowach oraz osikane po pachy <3
eh.. ta dzisiejsza młodzież :kac: >D
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

jak reagują dzieci, kiedy ich najukochańszej jedynej i najwspanialszej* opiekunki przez pewien czas nie ma? oczywiście tęsknotą, bezbrzeżną i nieogarnioną ^^
a kiedy wróciłam, byli bardzo szczęśliwi, zwłaszcza Bubek - zaprawdę, kiedy on się do kogoś przywiąże, to na amen. i potrafi to okazać - kiedy zostawiałam go w gabinecie na sanację, objął łapkami moje przedramię i nie chciał puścić (pani doktor była bardzo rozczulona, pewnie gdyby wiedziała, że tenże słodki koteczek będzie próbował ją zabić, to trochę stonowałaby swój zachwyt) i tak samo zrobił, kiedy po powrocie odsypiałam podróż, to przyszedł, położył się wzdłuż mnie, łepek oparł na moim ramieniu, a łapkami objął ramię i zaległ... i nawet Banszydło, które znacznie bardziej egalitarnie rozdaje swoją miłość, przyszło, położyło się dla odmiany z drugiej strony mnie i najpierw drzemało z nosem w boku Dżendera, a potem obróciło się i wetknęło pyszczek w mój łokieć, przerzucając łapkę przez mój brzuch... i nie żebym się wzruszała czy coś, ale to było naprawdę słodkie ;)




* saszka twierdzi, że ten tytuł należy się jej, ale jako mawiał klasyk, prawda nie kłamie :>
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda, tak się zaczyna wielka przygoda :D

No i jest wielka. Młodzież (bo już nie dzieci przecie!) zareagowała na regularnie mycie zębów całkiem poprawnie. Ku memu zdziwieniu, na początku to Banshee próbowała protestować i się wyrywać, ale być może jeszcze miała jakieś obolałe miejsca w paszczy, bo teraz jeno trochę łepek wykręca, ale ogólnie jest spokojna i cierpliwa. Budda nie walczył wcale - tylko lamentował żałośnie i polały się mu łzy czyste, rzęsiste (zapewne na dzieciństwo sielskie, anielskie lub młodość górną i durną ;) ) i leją się nadal. Do mycia paszcz najlepiej sprawdza się ludzki paluch z gazikiem lub nawet taki "nagi". Szczoteczki (a mamy 3 rodzaje :P ) uznano za dzieło szatana. Rodzeństwo nie ma odruchu gryzienia, nie zaciska już też pyszczka, więc można z łatwością i bezpiecznie palucha wsunąć i odsłonić uzębienie, które wygląda teraz spektakularnie biało i pachnie niemalże fiołkami ;>

A tu zdjęcia z cyklu "kiedy Twoja druga połowa mówi Ci, że zablokowała dojście na wiszące szafki w kuchni i teraz na bank żaden kot się tam nie dostanie". Kot być może nie. Banszczur jak widać tak ;)

Obrazek
"Coś Ci nie pasi?" :D

Obrazek
Obrazek
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

I Budda w wieszczym klimacie:

Dobranoc, z każdej ze mną przemówionej chwili
Niech zostanie dźwięk jakiś cichy i uroczy,
Niechaj gra w twoim uchu; a gdy myśl zamroczy,
Niech się mój obraz sennym źrenicom przymili.


Obrazek
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Budda jest bardzo uczuciowym chłopcem - ma w sobie wiele miłości, którą rozdziela po równo między koty i ludzi (chociaż w obu przypadkach ma swoich ulubieńców). Wśród kotów oczywiście numerem jeden jest Pasiuk, który stanowi największą chyba bubczą miłość. Czasami wręcz się martwię, jak Bubek zniesie ewentualną z nim rozłąkę...
Obrazek

Wśród ludzi zaś - wiadomo :cool:
Obrazek

Banszydło pod tym względem mniej mnie martwi - ją zadowoli każde futro, byle można było się w nie wtulić i poczuć bezpiecznie.
Obrazek

A ludzie? Po co jej ludzie, ona doskonale umie obsłużyć się sama :?
Obrazek

I ogólnie jej stosunek do życia jest dość niefrasobliwy tudzież pełen dezynwoltury. Obce są jej nawet dramaty tak ważkie i rozdzierające serce, jak polskiej reprezentacji porażki mundialowe:
"Nis sie nie stao, Polasssy, nis sie nie staoooo!"
Obrazek
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

w Kociej Komunie ostatnio nie brak wstrząsów tudzież sensacji, ale dostarczają ich wyłącznie rezydenci - Pasiuk stracił resztę zębów (zostały mu tylko kły i wygląda jak wyciągarka do zszywek), Wydra trochę za bardzo przejęła się dbaniem o linię i teraz musimy ją tuczyć, a Dżender dostał krwiomoczu i praktycznie nie wychodził z kuwety. na tle tych wichrów życia dzieci prezentowały zaskakujący spokój i pogodę ducha, nie licząc mycia zębów, które zresztą też zaakceptowali, z wielką niechęcią i raczej rezygnacją niźli entuzjazmem, no ale liczy się efekt końcowy.

Bubek chyba chciał pocieszyć Dżendera, ale ostatecznie trochę się pogubił w tym, kto ma pocieszać, a kto być pocieszany:
Obrazek

Banshee zaś ostatnio się obraziła, jako że do grona jej przydomków (a ma ich całkiem sporo, ale ich nie zacytujemy, bo niektóre są nieco nieparlamentarne, zwłaszcza te wykrzykiwane o czwartej rano) dołączył nowy - dotychczas zwana była głównie Kociątkiem, teraz owo miano zostało zastąpione przez Prosiątko. a to się pannie nie podoba i grozi, że napisze do TOZu, bo wątróbki nie da się zjeść bez roznoszenia po mieszkaniu i w ogóle mobbing tudzież dręczenie psychiczne kota:
Obrazek
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

A potem ja do tej obrażonej Banshee mówię:
- Prosiątko, ty trąbko paskudna, kochasz mnie chociaż trochę?
A Prosiątko na to:

Obrazek

No to idę do Buddy i:
- Bubku, to może ty mnie kochasz?
A on:

Obrazek

:(
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Na Zachodzie wiele zmian. Najpierw rezydent Dżender walczył z zapaleniem pęcherza, a teraz rezydentka Sabrina uznała, że wypróżnianie się jest poniżej jej godności (ale tu, tfu tfu, odpukać, wszystko idzie ku lepszemu, w tym kupa ku wyjściu). Brodzeństwo nie ma takich przemyśleń. Wypróżnia się często i chętnie, bo też żre jak dzikie (zwłaszcza Banshee). Niestety kłopoty zdrowotne pobratymców odbiły się na poziomie życia młodzieży, gdyż rekonwalescenci musieli otrzymać osobne kwatery (celem kradzieży i/lub obserwacji ich urobków), przez co przestrzeń życiowa została biednym dzieciom ograniczona o jeden pokój. Obecnie sytuacja kształtuje się tak: "póki Sabrina nie dokona defekacji, koci żyją w izolacji". Żeby wynagrodzić te trudny i męki zakupiłam im cat dancera, czyli najdroższy drucik z kawałkami tektury na świecie. Jest szał. Banshee tańcuje tak intensywnie, że potem dyszy jak pies, więc trzeba jej dawkować emocje ;)

Po densowaniu oczywiście odpoczynek z mamusiem:
Obrazek
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Ło panie, cat dancera? Komuś sie tutaj powodzi :P Faktycznie działa lepiej niż normalne, plebejskie wędki?

Widziałam Buddę na żywo i to jest faktycznie delikatny, melancholijnie wyglądajacy chłopiec.

A Banshee najbardziej rozczula na poprzednim zdjęciu z językiem.
ODPOWIEDZ