Kornelia

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

W zeszłym tygodniu bylam w odwiedzinach u Kornelki i Javiera :) Dziewczyna jest do schrupania - mimo, że na początku troszkę się mnie bała, szybko okazało się, że ciekawość zwycięża :) Nie spodziewałam się, że jest tak filigranowa!
Widać też, że między nią a Isią nawiązała się głęboka więź. Kto wie... może coś z tego będzie? ;)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
isia
Posty: 272
Rejestracja: 10 lut 2017, 18:33
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: isia »

Kto wie... może coś z tego będzie? ;)
z tego już coś jest... :aniolek: Kajam się przed całym światem za zaniedbania w uzupełnianiu wieści o Kornelce. Tak bardzo oswoiłam się z myślą, że Ona po prostu ze mną jest, że nie obwieszczałam tej oczywistości wszem i wobec: od zalegalizowania tej więzi dzieli mnie już tylko podpis papierów adopcyjnych, co mam nadzieję, nastąpi lada dzień.

Dziewczyna jest na świeżo po oglądzie zębowych pozostałości (ułamany kieł i siekacz) i umówionym na najbliższy piątek zabiegu usunięcia tychże, połączonym z prześwietleniem płucek.

Człowieczych gości przyjmuje chętnie i z radością - niskie ukłony wdzięczności dla Morri za wizytę i wskazówki odnośnie pracy nad poprawieniem relacji między futrami. Na Javiera wciąż ma jakąś alergię, ale nie tracimy nadziei, że z czasem i na niego spojrzy łaskawym okiem...
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:serce:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
isia
Posty: 272
Rejestracja: 10 lut 2017, 18:33
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: isia »

Za miesiąc minie rok, odkąd Kornelia postawiła swoje pierwsze dziarskie kroki w swoim nowym domu tymczasowym. Od początku zachowywała się jak u siebie, bo pewnie swoim cudownym kocim zmysłem wyczuwała, że faktycznie znalazła swój dom. Ja tę słodką prawdę odkrywałam z miesiąca na miesiąc coraz wyraźniej. Choć początki nie były łatwe ze względu na rezydenta, to nigdy nie zabrakło jej animuszu, niebywałej ciekawości, odwagi i nieposkromionej energii. Zawsze w gotowości do zabawy i równie wielkiej - do jedzenia. We wszystkim musi brać udział, wszędzie wsadzić swój śliczny nosek; cokolwiek się dzieje, nic nie może jej ominąć. I chociaż czasem bywa to bardzo uciążliwe, dom bez niej byłby smutnawy i nudnawy... Kornelka jest cudna, wrosła mi w serce, zapuściła korzenie i kwitnie mrucząco :love:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Halo, halo! Wszystkie ciocie i wujkowie kociopazurzaste! Jesteście wielcy, kochani i bezcenni w tym, co robicie. Dziękuję, bo dzięki Wam mam dom i człowieka, który mnie kocha, mam pełny brzuszek, jestem zdrowa, jest mi ciepło, bezpiecznie i radośnie.
Obrazek

A do podziękowań Kornelii dołączam swoje. Słów brakuje, jak bardzo jestem Wam wdzięczna :serce: :kwiatek: :good:
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Jest przepiękna, wszystkiego dobrego dla was! :serce:
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Gratulujemy!! :good:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

gratulacje :aaa:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
isia
Posty: 272
Rejestracja: 10 lut 2017, 18:33
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: isia »

Kornelka odeszła wczoraj wieczorem.
Miała białaczkę nowotworową, a wszystko spadło na nas nagle i bez ostrzeżenia i potoczyło się bardzo szybko. Była pod opieką doktor Sulskiej, mam pewność, że nic więcej nie dało by się zrobić.
Nie dało by się też kochać Kornelki bardziej niż Ją kochałam...

Olu, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję, że byłaś z nami do samego końca. Wiem, że nie poradziłabym sobie bez Ciebie.
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

O matko! Isia tak mi przykro... :(
Kornelio biegaj szczęśliwa za tęczowym mostem
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Ogromnie przykro i smutno, szczerze współczuję.
Kornelko do zobaczenia.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Ogromnie współczuję...
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Bardzo mi przykro :cry:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

:(
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Bardzo mi przykro :( Śpij spokojnie Kocie [']
ODPOWIEDZ